Seria Galaxy S24 zadebiutowała. Samsung postawił na sztuczną inteligencję
Zanim przejdziemy do tego, co zapewne większość z nas interesuje, a więc do sztucznej inteligencji, zerknijmy najpierw na sam projekt i specyfikację. Pod kątem wyglądu zmieniło się niewiele, na co byliśmy już zresztą przygotowani. To oczywiście nie oznacza, że zmian nie ma – są, nawet w Galaxy S24 i Galaxy S24+, choć w tym przypadku są one z pewnością subtelniejsze niż w modelu Ultra. Dwa tańsze smartfony doczekały się smuklejszych ramek dookoła ekranu, a ich zmniejszenie pozwoliło Samsungowi dodać 0,1” do przekątnej wyświetlacza. Niby nic, bo tego można tak od razu nie zauważyć, ale dzięki temu wygląd tych urządzeń jest bardziej dopracowany, a to się ceni. W ramkach zastosowano Armor Aluminium drugiej generacji z matowym wykończeniem. Z boku te smartfony mogą więc przypominać nieco starsze iPhone’y, zanim Apple zdecydował się na lekką krzywiznę ramek.
Dużo więcej dzieje się w modelu Ultra i tutaj znów mamy – i to znacznie bardziej bezpośrednią – inspirację głównym konkurentem. Tak samo, jak gigant z Cupertino, tak i Samsung postawił na tytan w obudowie swojego ultraflagowca. Galaxy S24 Ultra dostał tytanowe ramy obudowy, co pozwoliło na jego delikatne odchudzenie. Mówię delikatne, ale to chyba i tak zbyt mocne słowo, bo w wersji Sub-6 GHz waży on 232 gramy, a więc tylko o jeden gram mniej niż poprzednik. Różnica żadna. Kolejnym widocznym ulepszeniem jest płaski ekran, który tak jak dwa pozostałe modele dostał teraz cieńsze ramki. By ochronić wyświetlacz producent zastosował nowe i (przynajmniej na razie) ekskluzywne szkło Gorilla Glass Armor. Ma ono zapewnić czterokrotnie lepszą odporność na zarysowania i upadki niż Gorilla Glass Victus.
Cała seria Galaxy S24 prezentuje się naprawdę dobrze. Rewolucji nie ma i na nią raczej nikt nie liczył, są jednak ulepszenia, które trochę podrasowały stonowany design flagowców, który Samsung przyjął już jakiś czas temu. Wyróżnia się zwłaszcza model Ultra, zyskujący wizualnie dzięki spłaszczonemu ekranowi. Chociaż wygląd to w dużej mierze sprawa drugorzędna, bo i tak większość z nas od razu pakuje swoje smartfony do etui ochronnego, ta prosta, znajoma elegancja może się podobać.
Co oferują Galaxy S24 i Galaxy S24+?
Te dwa modele zawsze są do siebie bardzo podobne, więc opiszę je razem. Do dyspozycji użytkownika Samsung oddaje ekrany o przekątnej 6,2” w Galaxy S24 i 6,7” w Galaxy S24+. Są to panele wykonane w technologii Dynamic AMOLED 2X, oferujące rozdzielczość odpowiednio 2340×1080 pikseli i 3120×1440 pikseli oraz zagęszczenie pikseli 393 i 509 ppi, gwarantujące naprawdę dobrą czytelność. Mamy też adaptacyjne odświeżanie od 1 do 120 Hz, dzięki któremu będziemy mogli korzystać z trybu Always-On Display z widoczną tapetą. By nie było problemu z odczytywaniem informacji nawet w pełnym słońcu, producent obiecuje szczytową jasność na poziomie 2600 nitów, a po stronie oprogramowania dodano też technologie, które będą zmieniały wygląd obrazu na bardziej czytelny, gdy znajdziemy się w bardzo jasnym otoczeniu. To może być przydatne.
Z przodu, w okrągłym otworze producent umieścił 12-megapikselowy aparat z przesłoną f/2.2 i autofokusem Dual Pixel, natomiast z tyłu dostajemy potrójną konfigurację, na którą składa się aparat główny 50 Mpix z optyczną stabilizacją obrazu i przesłoną f/1.9. Obok dostajemy aparat 12 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym o polu widzenia 120 stopni i przesłonie f/2.2. ostatnią jednostką jest 10-megapikselowy aparat z 3-krotnym zoomem optycznym (przesłona f/2.2, autofocus Dual Pixel). Jeśli ta specyfikacja wydaje wam się znajoma, to nie bez powodu. Dokładnie taki sam zestaw Samsung zaserwował nam w Galaxy S23 i Galaxy S23+.
Tak jak się spodziewaliśmy, Samsung znów postawił na swój autorski chipset, dlatego sercem Galaxy S24 i Galaxy S24+ jest układ Exynos 2400. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że problemy, z jakimi zmagali się użytkownicy flagowców Samsunga z poprzednich generacji, tym razem nie będą się pojawiać. Chipset składa się z głównego rdzenia Cortex-X4 z taktowaniem 3,19 GHz, dwóch rdzeni Cortex-A720 z zegarami 2,9 GHz, 3 rdzeni Cortex-A720 z taktowaniem 2,6 GHz i 4 rdzeni Cortex-A520 oferujących częstotliwość taktowania 1,95 GHz. Procesor zintegrowany jest z również autorskim układem graficznym Samsung Xlipcse 940, zapewniającym obsługę Ray Tracingu i co istotne, tym razem będą nawet gry, które go obsługują.
Exynos 2400 sparowany jest w Galaxy S24 z 8 GB pamięci RAM i 128 lub 256 GB pamięci wbudowanej, przy czym Samsung zdecydował się na dość dziwne zagranie i oferuje różne standardy pamięci, w zależności od wybranej konfiguracji. Przy najtańszej wersji będzie to pamięć UFS 3.1, a jeśli wybierzemy bogatszy wariant, dostaniemy pamięć UFS 4.0. Takiego rozgraniczenia nie ma już w Galaxy S24+. Ten model oferowany jest z 12 GB pamięci RAM i 256 lub 512 GB pamięci masowej w standardzie UFS 4.0.
Dla tych, którzy łudzili się, że południowokoreański gigant poprawi ładowanie, mam złą wiadomość – lepiej nie jest. Z niewiadomych przyczyn Samsung trzyma się żenująco powolnego ładowania w modelu podstawowym (to wciąż 25W) i nieco lepszego, ale wciąż na poziomie tanich średniaków w Galaxy S24+ (45W). Oba modele obsługują też ładowanie bezprzewodowe z mocą 15W. Urosły – odrobinę – same ogniwa, ale różnica w porównaniu z poprzednią generacją jest raczej znikoma, bo Galaxy S24 i Galaxy S24+ dostały ogniwa o pojemności 4000 i 4900 mAh, a więc o 100 i 200 mAh więcej niż w tamtym roku. Jakaś poprawa więc jest, jednak bez szału.
Poniżej w tabelce znajdziecie dokładną specyfikację obu modeli:
Specyfikacja | Samsung Galaxy S24 | Samsung Galaxy S24+ |
Wymiary | 147 x 70,6 x 7,6 mm | 158,5 x 75,9 x 7,7 mm |
Masa | 167 g | 196 g |
Stopień ochrony IP | IP 68 | IP 68 |
Wykończenie | Szkło Gorilla Victus 3 (przód/tył), ramki Armor Aluminium | Szkło Gorilla Victus 3 (przód/tył), ramki Armor Aluminium |
Ekran | 6,2″ Dynamic AMOLED 2X | 6,7″ Dynamic AMOLED 2X |
Rozdzielczość ekranu | 2340 x 1080 pikseli (418 ppi) | 3120 x 1440 pikseli (516 ppi) |
Odświeżanie ekranu | 1-120 Hz | 1-120 Hz |
Głośniki | Stereo | Stereo |
Układ obliczeniowy | Exynos 2400 (4nm) | Exynos 2400 (4nm) |
Procesor | 1 x 3,19 GHz Cortex X4 + 2 x 2,96 GHz Cortex-A720 + 3 x 2,6 GHz Cortex-A720 + 2 x 1,95 GHz Cortex-A520 | 1 x 3,19 GHz Cortex X4 + 2 x 2,96 GHz Cortex-A720 + 3 x 2,6 GHz Cortex-A720 + 2 x 1,95 GHz Cortex-A520 |
Grafika | Xclipse 940 | Xclipse 940 |
RAM | 8 GB | 12 GB |
ROM | 128 UFS 3.1, 256 GB UFS 4.0 | 256, 512 GB UFS 4.0 |
Slot na kartę Micro SD | Brak | Brak |
System | Android 14 | Android 14 |
Nakładka | OneUI 6.1 | One UI 6.1 |
Wi-Fi | 802.11 a/b/g/n/ac/6e trzypasmowe | 802.11 a/b/g/n/ac/6e trzypasmowe |
Bluetooth | 5.3, A2DP, LE | 5.3, A2DP, LE |
NFC | tak | tak |
Lokalizacja | GPS, Glonass, BDS, Galileo | GPS, Glonass, BDS, Galileo |
USB | Typu C, 3.2, OTG | Typu C, 3.2, OTG |
Czujniki | Akcelerometr, żyroskop, zbliżeniowy, barometr, kompas | Akcelerometr, żyroskop, zbliżeniowy, barometr, kompas |
SIM | Dual SIM z eSIM, Dual 5G | Dual SIM z eSIM, Dual 5G |
Czytnik linii papilarnych | Ultrasoniczny pod ekranem | Ultrasoniczny pod ekranem |
Akumulator | Li-ion, 4000 mAh | Li-ion, 4900 mAh |
Prędkość ładowania przewodowego | Do 25W | Do 45W |
Ładowanie bezprzewodowe | Tak, do 15W | Tak, do 15W |
Aparat główny | 50 Mpix f/1.8, OIS, 1/1,56″, 1µm, Adaptive Pixel AF | 50 Mpix f/1.8, OIS, 1/1,56″, 1µm, Adaptive Pixel AF |
Aparat ultraszerokokątny | 12 Mpix f/2.2, 1/2,55″, 1,14µm, Dual Pixel AF, pole widzenia 120˚ | 12 Mpix f/2.2, 1/2,55″, 1,14µm, Dual Pixel AF, pole widzenia 120˚ |
Aparat przybliżający | 10 Mpix f/2.4, OIS, 1/3,94″, 1µm, PDAF, 3-krotny zoom optyczny | 10 Mpix f/2.4, OIS, 1/3,94″, 1µm, PDAF, 3-krotny zoom optyczny |
Przedni aparat | 12 Mpix f/2.2, 1/3,2″, 1,12µm, Dual Pixel AF | 12 Mpix f/2.2, 1/3,2″, 1,12µm, Dual Pixel AF |
Wideo | 8K/30 FPS, 4K/30/60/120 FPS; HDR 10+ | 8K/30 FPS, 4K/30/60/120 FPS; HDR 10+ |
Dziś król mógł być tylko jeden – Galaxy S24 Ultra
Jeśli chodzi o 6,9-calowy ekran, jego główna specyfikacja nie odbiega zbytnio od tego, co opisywałam już wyżej przy pozostałych dwóch modelach. Różnice oczywiście są, bo mamy tu obsługę rysika S Pen, rozdzielczość 3120 x 1440 pikseli z zagęszczeniem pikseli 505 ppi oraz znacznie wyższą jasność szczytową. W tytanowej ramce zamknięto też główną niespodziankę, bo Samsung Exynos 2400 pozostawił dla tańszych flagowców, a w tym modelu postawił na Snapdragona 8 Gen 3, a więc najnowszy flagowy układ firmy Qualcomm. To dobra wiadomość dla każdego, kto nie ma zaufania do autorskich chipsetów producenta. Procesor został sparowany z 12 GB pamięci RAM oraz 256 GB, 512 GB lub 1 TB pamięci wbudowanej w standardzie UFS 4.0.
Niestety zaskoczeń przy akumulatorze brak – to nadal ogniwo 5000 mAh z ładowaniem 45 W. Rozczarowujące, ale tak na dobrą sprawę, nikt się chyba nie spodziewał, że Samsung w końcu coś z tą kwestią zrobi. A szkoda, bo chociaż nie mówię, by nagle oferował ładowanie 100 czy 120 W, jak to robią chińscy producenci, jednak wypadałoby już przejść na coś szybszego. Tak czy inaczej, zarówno w Galaxy S24 Ultra, jak i w pozostałych modelach, w zestawie nie znajdziemy ładowarki, którą producent wycofał z pudełka już dobre kilka lat temu.
Oprócz funkcji związanych ze sztuczną inteligencją, nad którymi pochylę się zaraz, najbardziej czekaliśmy na poznanie możliwości fotograficznych Galaxy S24 Ultra. Ponownie dostajemy 200-megapikselową jednostkę główną z optyczną stabilizacją obrazu, ale to nie ten aparat Samsung promuje najbardziej. Gigant skupił się na dodatkowym teleobiektywie 50 Mpix z 5-krotnym zoomem optycznym, który w tym roku jest nowością na pokładzie serii. Ten aparat zastąpił 10-megapikselowy teleobiektyw 10x, co jest dużo praktyczniejszym rozwiązaniem, rozmiar pojedynczego piksela jest już o 1,6 większy niż w przypadku poprzedniego obiektywu, mamy też dwukrotnie większy zakres ruchu dzięki OIS. Pozostałe dwa aparaty się nie zmieniły i tak samo, jak w Galaxy S24 i Galaxy S24+ mamy 12-megapikselowy ultraszeroki kąt o polu widzenia 120 stopni i przesłonie f/2.2 oraz 10-megapikselowy aparat z 3-krotnym zoomem optycznym (przesłona f/2.2, autofocus Dual Pixel). Dopełnieniem jest 12-megapikselowa kamerka do selfie z przodu.
Specyfikacja | Samsung Galaxy S24+ |
Wymiary | 162,3 x 79 x 8,6 mm |
Masa | 232 g |
Stopień ochrony IP | IP 68 |
Wykończenie | Szkło Gorilla Victus Armor (przód/tył), ramki ze stopu tytanu |
Ekran | 6,8″ Dynamic AMOLED 2X, obsługa S Pen |
Rozdzielczość ekranu | 3120 x 1440 pikseli (505 ppi) |
Odświeżanie ekranu | 1-120 Hz |
Głośniki | Stereo |
Układ obliczeniowy | Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3 for Galaxy (4nm) |
Procesor | 1 x 3,19 GHz Cortex X4 + 5 x 2,96 GHz Cortex-A720 + 2 x 2,27 GHz Cortex-A520 |
Grafika | Adreno 750 (1 GHz) |
RAM | 12 GB |
ROM | 256 GB, 512 GB, 1 TB UFS 4.0 |
Slot na kartę Micro SD | Brak |
System | Android 14 |
Nakładka | One UI 6.1 |
Wi-Fi | 802.11 a/b/g/n/ac/6e trzypasmowe |
Bluetooth | 5.3, A2DP, LE |
NFC | tak |
Lokalizacja | GPS, Glonass, BDS, Galileo |
USB | Typu C, 3.2, OTG |
Czujniki | Akcelerometr, żyroskop, zbliżeniowy, barometr, kompas |
SIM | Dual SIM z eSIM, Dual 5G |
Czytnik linii papilarnych | Ultrasoniczny pod ekranem |
Akumulator | Li-ion, 5000 mAh |
Prędkość ładowania przewodowego | Do 45W |
Ładowanie bezprzewodowe | Tak, do 15W |
Aparat główny | 200 Mpix f/1.7, OIS, 1/1,3″, 0,6µm, Adaptive Pixel AF |
Aparat ultraszerokokątny | 12 Mpix f/2.2, 1/2,55″, 1,14µm, Dual Pixel AF, pole widzenia 120˚ |
Aparat przybliżający | 10 Mpix f/2.4, OIS, 1/3,94″, 1µm, PDAF, 3-krotny zoom optyczny |
Drugi aparat przybliżający | 50 Mpix f/3.4, OIS, 1/2,51″, 0,7µm, Dual Pixel AF, 5-krotny zoom optyczny |
Przedni aparat | 12 Mpix f/2.2, 1/3,2″, 1,12µm, Dual Pixel AF |
Wideo | 8K/30 FPS, 4K/30/60/120 FPS; HDR 10+ |
Galaxy AI, czyli szumnie zapowiedziana sztuczna inteligencja Samsunga. Co dzięki niej zyska seria Galaxy S24?
Już na etapie zapowiedzi Samsung dużo spotów reklamowych poświęcił kwestii sztucznej inteligencji. Sporo też mówiło się o tym w przeciekach, dlatego tym bardziej byłam ciekawa tego, co realnie zyskają nowe flagowce. Galaxy AI to rozwiązanie południowokoreańskiego giganta, mające pomóc mu w dołączeniu do trwającego właśnie wyścigu pod hasłem sztucznej inteligencji. W dodatku będzie to też swego rodzaju rozpoczęcie nowej rywalizacji, która w przekonaniu producenta zastąpi wyścig o najlepszy aparat. Tak czy inaczej, Google nie jest już sam, bo dobrze wiemy, że do tej pory to on zajmował się implementacją takich rozwiązań w smartfonach. Już mówi się, że Apple też chce iść w tym kierunku, więc ciekawi mnie, jak w kolejnych latach będzie to wyglądało.
Teraz jednak skupmy się na teraźniejszości i na tym, co Samsung zaoferuje nam na pokładzie swoich najnowszych flagowców. Obietnic jest sporo – od upiększania zdjęć do ogólnej poprawy komfortu użytkowania. Bardzo miłym zaskoczeniem okazał się fakt, że SI producenta, wspiera nie tylko angielski, ale łącznie 13 języków, wśród których jest też język polski. Kiedy Apple dalej nie nauczył Siri mówić „po naszemu”, to naprawdę świetna wiadomość, bo dzięki temu będziemy mogli skorzystać ze wszystkiego, co przygotował dla nas południowokoreański gigant. No dobra, nie zew wszystkiego, bo niektóre funkcje zwyczajnie do Polski nie trafią i wśród nich znajdziemy np. sugerowanie zmiany tony wypowiedzi. Ta nowość, jeśli wyrazimy na to zgodę, dokona korekty treści wiadomości oraz jej wydźwięku, w zależności od celu i adresata.
Skoro już przy tekstach jesteśmy, sztuczna inteligencja w ramach funkcji Note Assist pomoże nam z notatkami. Sformatuje i streści długie teksty, zaserwuje nam ich skrót, przygotuje w punkach lub podkreśli najważniejsze kwestie, a także zmieni ich ogólny wygląd, pomagając przy tym wyłapać powtórzenia i niepotrzebne słowa. Kolejnym ulepszeniem, o którym dużo mówiło się w przeciekach, będzie tłumaczenie rozmów telefonicznych na żywo – będziemy mówić do rozmówcy po polsku, ale on w słuchawce usłyszy przetłumaczoną wersję. Dostępna będzie też transkrypcja rozmów wraz z tłumaczeniem, a jeśli włączymy w ustawieniach odpowiednią opcję, to w słuchawce usłyszymy tylko syntezator mowy przemawiający w naszym języku, więc nawet nie będziemy słyszeć oryginalnego głosu rozmówcy.
W zakresie fotografii też sporo się zmieni, bo podczas edycji zdjęć będziemy mogli przenosić obiekty i postacie w inne miejsce kadru oraz usuwać odbicia. Jeśli wcześniej korzystaliście ze smartfonów Pixel, znacie też funkcjonalności. Fajną nowością będzie też opcja uzupełniania brzegów kadru – dzięki niej wyprostujemy perspektywę zdjęcia, uatrakcyjnimy kompozycję czy dostosujemy fotkę do określonych proporcji. Ta funkcja po prostu uzupełni nam fragment tła. Dla miłośników filmowania dostępna będzie opcja Instant Slow-Mo – do nagranego przez nas materiału będzie można dodać klatki, co wygeneruje poczucie spowolnienia obrazu, a jedyne co będziemy musieli zrobić, to przytrzymać palec na filmie nagranym ze standardową ilością klatek. Co istotne, te nowości do działania nie będą potrzebować połączenia z siecią. Będąc już w temacie fotografii, nie można nie wspomnieć o ulepszeniach związanych z samym robieniem zdjęć. Samsung w swoich flagowcach zaimplementował silnik przetwarzania zdjęć ProVisual Engine. Sztuczna inteligencja zadba, by podczas zdjęć z przybliżeniem były one ostrzejsze i bardziej szczegółowe, dzięki czemu utrata jakości przy zoomie cyfrowym będzie mniej odczuwalna.
Kolejną nowością będzie Circle To Search i już sama nazwa wskazuje nam, co to za funkcja – wystarczy przytrzymać przycisk powrotu do ekranu głównego, a następnie zatoczyć koło lub zakreślić interesujący nas obiekt widoczny na ekranie. Wówczas smartfon sam wyszuka nam w wyszukiwarce Google informacje na jego temat. Samsung prezentował tę funkcjonalność na Galaxy S24 Ultra (dostanie ją cała seria) i jako przykład wziął jeden z kadrów filmiku na YouTube, gdzie pokazana była Sagrada Familia, katedra w Barcelonie. Gdy zaznaczono ją przy użyciu rysika, od razu pokazała się strona z informacjami o obiekcie.
Oprócz tych konkretnych funkcji, Samsung zadbał o to, by dzięki Galaxy AI z nowych smartfonów korzystało się wygodniej i bardziej intuicyjnie. Sztuczna inteligencja ma nam wiele ułatwić, ale jak wiadomo, są to na razie obietnice i dopiero w praktyce trzeba będzie sprawdzić, jak to w rzeczywistości działa.
Seria Galaxy S24 – ceny i promocja przedsprzedażowa
Rozpisałam się o specyfikacji i funkcjach, a teraz przyszedł czas na to, co zapewne wszystkich was interesuje, czyli na ceny. Niby przecieki wspominały o obniżce, jednak trochę w to nie wierzyliśmy. Tymczasem okazało się, że to prawda. Oto ceny ubiegłorocznych modeli:
- Samsung Galaxy S23 8/128 GB – 4599 zł,
- Samsung Galaxy S23 8/256 GB – 4799 zł,
- Samsung Galaxy S23+ 8/256 GB – 5799 zł,
- Samsung Galaxy S23+ 8/512 GB – 6299 zł,
- Samsung Galaxy S23 Ultra 8/256 GB – 6799 zł,
- Samsung Galaxy S23 Ultra 12/512 GB – 7499 zł,
- Samsung Galaxy S23 Ultra 12/1024 GB – 8699 zł.
Niektórych wariantów pamięci już w tym roku nie uświadczymy – z obiegu wypadł model Plus i Ultra w wersji 8 GB (najwyższy czas).
Oto, ile trzeba zapłacić za serię Galaxy S24:
- Samsung Galaxy S24 8/128 GB – 4099 zł,
- Samsung Galaxy S24 8/256 GB – 4399 zł,
- Samsung Galaxy S24+ 12/256 GB – 5199 zł,
- Samsung Galaxy S24+ 12/512 GB – 5799 zł,
- Samsung Galaxy S24 Ultra 12/256 GB – 6599 zł,
- Samsung Galaxy S24 Ultra 12/512 GB – 7199 zł,
- Samsung Galaxy S24 Ultra 12/1024 GB – 8249 zł.
Smartfony dostępne będą w szerokiej dystrybucji w czterech podstawowych kolorach – czarnym, szarym, żółtym i fioletowym, przy czym Galaxy S24 Ultra będzie miał trochę inne odcienie, choć nazwane tak samo. Dla tych, którzy swój flagowiec kupią na stronie samsung.com, przygotowano jeszcze trzy specjalne warianty kolorystyczne – zieloną, błękitną i pomarańczową.
Jak już wspominałam, nie zabrakło też promocji przedsprzedażowych, które ruszą dziś i potrwają do 20 stycznia do godziny 23:59:
- Jeśli skorzystamy z programu Odkup, będziemy mogli nie tylko obniżyć cenę o wartość naszego starego urządzenia, ale też dostaniemy 300 złotych ekstra rabatu przy zakupie podstawowego Galaxy S24 oraz 500 zł, jeśli zdecydujemy się na któryś z droższych modeli.
- Ponadto można załapać się na cashback w wysokości 400 złotych do wykorzystania na karcie przedpłaconej Visa.
- Najważniejszą promocją jest jednak możliwość kupienia smartfona z większą ilością pamięci w cenie jego tańszego wariantu. Wybierając więc Galaxy S24 8/256 GB zapłacimy za niego 4099 zł, chociaż wiadomo, że najbardziej opłacalny będzie Galaxy S24 Ultra, który w takim przypadku będzie kosztował 7199 zł za wariant z 1TB pamięci.
Warto jeszcze na koniec wspomnieć o dodatkowej ofercie, która potrwa jednak tylko do 23 stycznia, więc trzeba szybko podjąć decyzję. Jeśli w tym czasie kupicie Galaxy S24 i zarejestrujecie telefon oraz dowód zakupu w aplikacji Samsung Members, otrzymacie w gratisie słuchawki Galaxy Buds 2. Dla osób, które lubują się w promocjach, tegoroczna premiera Samsunga jest okazją do niezłej oszczędności.