Oczywiście, nie oznacza to, że Jowisz ma niewiele księżyców. Jako mieszkańcy planety, która ma jednego naturalnego satelitę, nie powinniśmy w żaden sposób krytykować planety, która ma ich aż 95.
Z perspektywy Saturna sytuacja wygląda jednak nieco inaczej. Naukowcy poinformowali właśnie, że planeta, która od niedawna miała już zapewnione pierwsze miejsce, właśnie znacząco zwiększyła swoją przewagę nad konkurencją. Naukowcy wykorzystujący nową technikę poszukiwania księżyców w otoczeniu planety charakteryzującej się rozległymi pierścieniami poinformowali właśnie o odkryciu aż 128 nowych obiektów krążących wokół Saturna. Oznacza to, że ma on obecnie aż 274 naturalne satelity. Można zatem założyć, że szanse na to, aby Jowisz mający 95 księżyców prześcignął Saturna, są raczej niewielkie. Mało tego, Saturn ma obecnie ponad dwa razy więcej księżyców, niż wszystkie pozostałe planety Układu Słonecznego razem wzięte.
Czytaj także: Jowisz i Saturn mają bardzo dziwne księżyce. Może za nie odpowiadać gwiazda inna niż Słońce
Autorzy odkrycia wykorzystali do poszukiwań Teleskop Kanadyjsko-Francusko-Hawajski oraz technikę, która pozwoliła na znalezienie — nawet w tak dużej odległości od Ziemi — dziesiątek obiektów o średnicy zaledwie kilku kilometrów.
Zalążkiem do tego odkrycia było zidentyfikowanie przez zespół astronomów z Instytutu Astronomii i Astrofizyki na Tajwanie 62 nowych obiektów krążących wokół Saturna. Naukowcy postanowili nieco dokładniej przyjrzeć się otoczeniu planety i poszukać kolejnych, jeszcze mniejszych obiektów. W trakcie obserwacji przeprowadzonych w 2023 roku okazało się, że liczba nowych obiektów wzrosła z 62 aż do 128.
Jak można się spodziewać, obecnie obiekty te mają jedynie oznaczenia numeryczne. Można jednak założyć, że z czasem każdy z nich otrzyma własną nazwę wyznaczoną przez Międzynarodową Unię Astronomiczną. Warto jednak pamiętać, że niezależnie od tego, jak fantastyczne nazwy to będą — a zgodnie z konwencją księżyce Saturna mają nazwy pochodzące z mitologii nordyckiej, inuickiej i galijskiej — to wciąż mamy tutaj do czynienia jedynie z niewielkimi, nieregularnymi skałami o średnicy zaledwie kilku kilometrów.
Czytaj także: Zaskakujący składnik w księżycu Saturna. Wiemy już, skąd się wzięły tamtejsze rzeki i morza
Poszukiwania nowych księżyców wcale nie należały do łatwych. Po tym jak astronomom udało się dostrzec słabe źródła światła, analizowano ich trajektorię lotu wokół Saturna, a następnie wykonywano im serię zdjęć następujących po sobie. Na każdej kolejnej klatce księżyc przesuwający się po swojej orbicie znajdował się w innym miejscu. Badacze tak ustawiali zdjęcia na sobie, aby księżyc znajdował się w tym samym miejscu, dzięki czemu za pomocą stackowania można było wzmocnić sygnał na tyle, aby wyraźnie wybił się nad szum tła. W ten sposób potwierdzono istnienie każdego ze 128 nowych obiektów.
Astronomowie zauważają tutaj, że wszystkie nowe księżyce skupione są w kilku miejscach na orbicie. Takie ułożenie wskazuje, że w rzeczywistości mogą to być pozostałości po większych księżycach, które uległy zniszczeniu w ciągu ostatnich 100 milionów lat. Można zatem założyć, że stosunkowo niedawno (Saturn wszak istnieje od niemal 4,5 miliarda lat) w otoczeniu planety naprawdę sporo się działo. Nie sposób jednak ustalić czy w otoczeniu gazowego olbrzyma doszło do zderzeń dwóch księżyców, czy też któryś księżyc uległ zniszczeniu przez zderzenie ze zbłąkaną planetoidą czy kometą. Na takie badania i odkrycia musimy jeszcze trochę poczekać.