Nie ulega wątpliwości, że posiadanie takiej infrastruktury na orbicie naszej planety daje ogromną strategiczną przewagę. Aby nie pozostawać dłużej w tyle (a już na pewno nie w tak ogromnej odległości za SpaceX, jak obecnie) władze Unii Europejskiej ogłosiły przekazanie finansowania w wysokości 10 miliardów euro na rzecz programu Iris2. Z kolei Chińczycy postanowili uruchomić jednego ze swoich satelitów wchodzących w skład megakonstelacji GuoWang.
Czytaj też: Nadchodzi wielka rekalibracja systemów GPS. Biegun magnetyczny Ziemi zmienia położenie.
Potężnym asem w rękawie SpaceX jest rakieta Falcon 9. Stosowana od 2010 roku doprowadziła do zdecydowanego obniżenia kosztów wynoszenia ładunków na orbitę. I nie powinno dziwić, że Musk i spółka skrzętnie z tego korzystali. Wystarczyło kilkanaście lat, aby od momentu wystrzelenia pierwszego satelity utworzyć megakonstelację złożoną z około 7000 takich statków. Te obejmują rozległy obszar nieba zapewniając dostęp do internetu około 5 milionom klientów w ponad 100 krajach na całym świecie.
Satelity umieszczane na orbicie przez Chiny i kraje Unii Europejskiej mają stanowić przeciwwagę dla działań firmy SpaceX tworzącej megakonstelację z wykorzystaniem Starlinków
Aby nieco zmniejszyć dystans dzielący Chiny oraz SpaceX, Państwo Środka przed kilkoma dniami wystrzeliło pierwszego ze swoich satelitów. Ten został umieszczony na orbicie, stanowiąc teraz część megakonstelacji GuoWang. Do realizacji tego celu posłużyła rakieta Long March 5B. Lokalni eksperci potwierdzili natomiast cel tych działań, choć zarazem nie zdradzili liczebności satelitów objętych całym przedsięwzięciem.
W tyle najwyraźniej nie zamierzają pozostawać kraje Unii Europejskiej. Tutejszy program kosmiczny, Iris, zakłada wystrzelenie niemal 300 satelitów. Te będą miały za zadanie zapewniać dostęp do internetu mieszkańcom Starego Kontynentu. Realizacja wyznaczonego celu ma zapewnić większą niezależność od zewnętrznych dostawców pokroju SpaceX i satelitów Starlink.
Czytaj też: Orbiter marsjański sfotografował coś na powierzchni Marsa. To InSight, jego kolega z Ziemi
W długofalowej perspektywie firma Muska chciałaby umieścić na niskiej orbicie okołoziemskiej aż 42 000 satelitów. Kontra Chińczyków w postaci megakonstelacji złożonej z 38 000 satelitów brzmi co najmniej imponująco. Plany Unii Europejskiej wypadają w tym kontekście dość blado, choć sami zainteresowani podkreślają, że nasza technologia ma mieć relatywnie szeroki zasięg ze względu na wykorzystane nowinki technologiczne. Tym sposobem będzie można zapewnić dostęp do internetu na rozległym obszarze bez konieczności wdrażania konstelacji liczących tysiące satelitów. Warto byłoby również wejść w posiadanie rakiet pozwalających na samodzielne wynoszenie większych obiektów.