Ten eMTB to marzenie! Santa Cruz łamie tradycję z nowym rowerem górskim Vala

Firma Santa Cruz postanowiła odświeżyć segment oferowanych przez siebie rowerów elektrycznych przeznaczonych do górskich wojaży, czego efektem jest najnowszy e-bike w postaci modelu Vala. Czym się wyróżnia i dlaczego porzucił charakterystyczne zawieszenie VPP?
Ten eMTB to marzenie! Santa Cruz łamie tradycję z nowym rowerem górskim Vala

Santa Cruz Vala kończy z VPP na rzecz czterozawiasowego Horst-Link

Firma Santa Cruz nie istnieje na rynku od wczoraj, dlatego w toku ubiegłych lat przyzwyczaiła swoich klientów do konkretnych rozwiązań, których zmiana zawsze wywołuje pytania. Zwłaszcza kiedy mowa o porzuceniu swojego charakterystycznego zawieszenia Virtual Pivot Point (VPP) na rzecz nowego, bo czterozawiasowego Horst-Link. VPP wielokrotnie potwierdził, że jest wręcz fenomenalnym rozwiązaniem, zapewniając wysoką trakcję nawet na wymagającym terenie, a to przez wykorzystywanie dwóch przeciwnie obracających się ogniw w tylnym amortyzatorze. Chociaż to rozwiązanie nadal spisuje się świetnie, to w przypadku elektrycznego roweru górskiego Vala, firma musiała spojrzeć prawdzie w oczy – nowy silnik i tradycyjny VPP nie mogą pójść w parze.

Czytaj też: Najlżejszy, najcichszy e-rower w swojej klasie? Znamy szczegóły i cenę nowego Scott Silence eRid

Podczas projektowania eMTB o nazwie Vala, firma odkryła, że nowy silnik Bosch Performance Line CX o wadze 2,8 kg, który jest znany ze swojego imponującego momentu obrotowego rzędu 85 Nm i mocy szczytowej na poziomie 600 watów, nie “polubi się” z dolnym ogniwem VPP, któe kolidowało z położeniem silnika. Zamiast kompromisów w integracji silnika lub jego wydajności, Santa Cruz podjęło odważną decyzję – przejście na bardziej tradycyjny system zawieszenia. To z jednej strony umożliwiło wyposażenie modelu Vala w nowy silnik, a dodatkowo zoptymalizowało geometrię roweru, pozwalając na lepsze dopasowanie długich sztyc regulowanych i ulepszając prowadzenie w szczególnie trudnych terenach. Rower ma również niskie wartości antyuniesienia, co oznacza, że hamowanie nie wpływa negatywnie na zawieszenie.

Czytaj też: Wyjątkowe rowery elektryczne Specialized. Ważą niewiele i pozwolą pokonać długi dystans

Charakter Santa Cruz Vala zdradza 150-mm skok tylnego zawieszenia i 160-mm skok przedniego widelca, a dodatkowo postawienie na poprawiającą manewrowość konfigurację mullet, czyli większej obręczy przedniej i mniejszej obręczy tylnej. Wysoką cenę zapowiada z kolei rama z włókna węglowego, która jest dostępna w dwóch wersjach, bo C oraz CC, które cechują się odpowiednio przystępnością cenową oraz lekkością. Obie robią też użytek z technologii flip-chip, pozwalającej rowerzystom dostosować geometrię roweru do preferencji, a dodatkowo oferują schowek na narzędzia pod górną rurą, co jest praktycznym udogodnieniem na długie dni na szlaku bez konieczności korzystania z topornych torebek. Nie liczcie jednak na cały dzień jazdy ze wspomaganiem, bo rower Vala doczekał się 600-Wh akumulatora w dolnej rurze, który do najpojemniejszych oczywiście nie należy.

Czytaj też: Niczym sportowy samochód wśród e-bike. Ten nowy rower sprawi, że porzucisz samochód

Santa Cruz Vala jest dostępna w pięciu różnych modelach, dostosowanych do różnych budżetów i wymagań wydajnościowych. Model podstawowy to Vala R za 6699 euro, który łączy ramę z włókna węglowego C, widelec RockShox ZEB Base oraz napęd SRAM NX Eagle, nieco droższy (Vala S za 7599 euro) łączy widelec Fox 38 Performance z napędem GX i obręczami RaceFace ARC30, a od kosztującego 8599 euro Vala GX AXS możecie liczyć na elektroniczny napęd SRAM GX AXS. Górną półkę zajmuje z kolei Vala XX AXS RSV za 11999 euro, stawiający na m.in. napęd SRAM XX AXS oraz piasty i9 Hydra. Zainteresowani?