Samsung rozważa przeniesienie działu zajmującego się układami Exynos do działu smartfonów
Często zapominamy, że Samsung ma wiele różnych oddziałów i mówię tutaj nie tylko o tych, które zajmują się sprzętami domowymi, telewizorami czy chociażby ekranami, ale też tych, które rzadko traktujemy osobno. Wydawałoby się, że działy zajmujące się smartfonami, tabletami czy smartwatchami i te odpowiedzialne za mobilne procesory Exynos są ze sobą połączone, jednak w rzeczywistości wcale tak nie jest.
Czytaj też: Nowe tablety Samsunga zaskoczą nas swoimi ulepszeniami
Dział LSI Samsunga jest odpowiedzialny za projekty układów Exynos, jednak działa jako samodzielna jednostka, niezależna od działu mobile experience (MX), zajmującego się urządzeniami Galaxy. Rozdział między nimi jest tak duży, że zespół LSI odnosi się do działu MX jak do klienta podczas rozmów o wynikach finansowych, co podkreśla ich mało spójną relację. Jak można się spodziewać, nie jest to podstawą do dobrej współpracy, jaka powinna mieć miejsce w ramach jednego producenta, by oferować klientom lepsze i spójniejsze doświadczenia, jak to ma miejsce np. w przypadku Apple’a.
Czytaj też: Seria Oppo Find X8 powiększy się o kompaktowy model
Zgodnie z raportem Business Post, Samsung chce pójść w ślady swojego głównego rywala, bo obecnie istnieje „znaczna wewnętrzna niezgodność”, którą firma chce wyeliminować. Dlatego właśnie południowokoreański gigant rozważa wprowadzenie strategii, w ramach której projektowanie Exynosa zostanie przeniesione do działu MX.
Doniesiono, że jednym ze sposobów na wzmocnienie konkurencyjności Exynosa jest przeniesienie działu procesorów aplikacyjnych Exynos, obecnie zarządzanego przez dział System LSI, do działu MX. Oznacza to, że firma zmieni kierunek na metodę, w której dział smartfonów projektuje własne procesory aplikacyjne, podobnie jak Apple.
Czytaj też: Seria Xiaomi Pad 7 jeszcze urośnie. W przygotowaniu nowy, duży model
Ten ruch mógłby doprowadzić do stworzenia układów bardziej dostosowanych do konkretnych potrzeb urządzeń Galaxy. Natomiast prawidłowy wewnętrzny rozwój układów mógłby również obniżyć koszty produkcji smartfonów. Na razie nie wiemy, czy faktycznie do tego dojdzie. Obecnie Samsung zmaga się z problemami przy produkcji układów Exynos 2500, dlatego nie widzieliśmy ich na pokładzie serii Galaxy S25. Zgodnie z doniesieniami, proces produkcyjny jest w tej chwili naprawdę nieopłacalny i mało wydajny, więc Samsung nie byłby w stanie zaspokoić zapotrzebowania na te procesory przy swoich flagowcach, nawet jeśli Exynos byłby dostępny jedynie na wybranych rynkach, jak to miało miejsce w poprzednich generacjach. Mówi się, że zostanie on wykorzystany w nadchodzącym Galaxy Z Flip 7, o ile firmie uda się w końcu położyć kres obecnym problemom.