Samochody radzieckie: czym jeździły władze PRL?

Samochody radzieckie były obecne w naszej rzeczywistości jeszcze dwadzieścia lat temu. Wiele radzieckich marek służyło zwykłym obywatelom, choć podobnie jak w przypadku aut polskiej produkcji, trzeba się było o taki samochód wystarać. Czyli mieć odpowiednie znajomości, dające dostęp do źródła i władne taki samochód komuś przydzielić. Dzisiaj na naszych i rosyjskich ulicach można zobaczyć marki samochodów z całego świata: od luksusowych Alf Romeo czy Maserati. Nasze obecne władze przemieszczają się zwykle autami produkcji zachodniej. Za czasów PRL specjalnymi względami cieszyły się służbowe i ekskluzywne wołgi.
Samochody radzieckie: czym jeździły władze PRL?

Samochody radzieckie: Wołga

Legenda miejska głosiła, że nocami po ulicach miast krąży czarna wołga i porywa małe dzieci. Wedle jednej wersji miała białe firanki w oknach, w innej – białe opony. Jeszcze więcej było wariantów dotyczących tego, kto zasiada za jej kierownicą: zakonnice, agenci SB, wampiry.

W rzeczywistości wołgi owszem krążyły, choć głównie za dnia. Jedyne co się czasem w legendzie zgadzało, to prowadzący. Wołgami jeździła milicja i służby bezpieczeństwa oraz wywiadu. Samochody tej marki służyły także urzędnikom państwowym i dyrektorom fabryk.

Spotykało się też wołgi jako taksówki. A to dlatego, że miały nowoczesne jak na tamte czasy zawieszenie piórowe w tylnej części. To przekładało się na komfort jazdy.

Wołgi zasadniczo produkowano w wersji sedan i kombi. Te radzieckie samochody przechodziły też zmiany zewnętrzne. Pierwsze wołgi, które taśmę produkcyjną opuszczały pod koniec lat 50. XX w., miały sporo elementów chromowanych. Ta wizja została porzucona w 1962 r. Od tego czasu wołgi miały przede wszystkim zachwycać linią, a nie błyskotkami.

 

Samochody radzieckie: Czajka

Wśród radzieckich samochodów użytkowanych przez władze PRL najliczniejsze były Czajki. Służyły władzom głównie do celów reprezentacyjnych. Nie wypadało się przecież pokazać na relacjonowanych w Kronice Filmowej dożynkach w aucie pochodzącym ze „zgniłego” Zachodu.

Dlatego od lat 60. XX w. polskie władze kupowały co kilka lat Czajki, by służyły w przypadkach, kiedy było to politycznie wskazane. Czajki pozostały w użyciu do końca PRL, korzystała z nich jeszcze ekipa gen. Jaruzelskiego.

Czajki były popularne wśród władz innych krajów obozu radzieckiego. Poruszali się nimi tez przedstawiciele placówek dyplomatycznych ZSRR oraz innych państw.

Prestiżu dodawał fakt, że Czajki produkowano w fabryce GAZ (GorkovskyAvtomobilnyZavod), która zajmowała się także produkcją pojazdów opancerzonych dla wojska. Wiele z tych doświadczeń wykorzystywano przy tworzeniu pancernych limuzyn dla oficjeli.

 

Samochody radzieckie: Pobieda

Pobieda to po rosyjsku zwycięstwo. Legenda głosi, że tę nazwę dla nowej marki radzieckich samochodów osobowych wybrał osobiście Józef Stalin. Produkowano ją w tych samych zakładach GAZ, co Czajkę.

Pierwsze Pobiedy powstały już pod koniec lat 40. ubiegłego wieku. W wersji podstawowej był to sedan. Ale kiedy zdarzyło się, że główny dostawca blachy do budowy dachów miał trudności z dostawami, stworzono Pobiedę w wersji kabriolet. Powstało ok. 15 tys. egzemplarzy tego modelu. Była też specjalna wersja przeznaczona na taksówki oraz nieliczne egzemplarze z napędem na cztery koła.

Pobieda miała bardzo charakterystyczny element. Była nim atrapa chłodnicy, wzorowana na chłodnicach, który widujemy w niektórych starych automobilach z okresu międzywojennego. Były to trzy poprzeczne chromowane belki, a właściwie żebra, dopasowane kształtem do linii całego pojazdu.

Jest też w historii Pobiedy wątek polski. Kiedy na przełomie lat 40. i 50. XX w. polskie władze szukały samochodu, który można by produkować masowo, w pierwszym podejściu przyglądały się licencji na jeden z modeli Fiata. Plan ten uległ anulowaniu ze względów politycznych i zamiast tego warszawskie FSO zaczęło produkować Pobiedę, która w Polsce znana była jako Warszawa.

W 1956 r. Pobiedę zastąpiła Wołga. Zatem ponownie jeden z najpopularniejszych modeli był w produkcji przez około dekadę. Dzisiaj nie wyobrażamy sobie, żeby podstawowe modele marek, z których korzystamy na co dzień, zniknęły z rynku. Raczej oczekujemy, że ich producenci co roku wymyślą coś nowego, co zachęci nas do kupna tego czy innego modelu.

Jednak proces produkcji samochodów obecnie wygląda zupełnie inaczej niż 70 lat temu. Wtedy linie techniczne nie były projektowane tak elastycznie, by nadążać za rozwojem techniki motoryzacyjnej. Prościej i ekonomiczniej było stworzyć nowy, bardziej nowoczesny samochód od zera.

 

Samochody radzieckie: Moskwicz

Nazwa tej marki radzieckich samochodów osobowych wywodzi się od miejsca ich produkcji. Powstawały w Moskiewskich Zakładach Montażu Samochodów, znajdujących się – jak sama nazwa wskazuje – w Moskwie. To jeden z najstarszych producentów rosyjskich samochodów. Jego historia sięga 1930 r.

Pierwsze Moskwicze (model 400-420) były oparte na przedwojennym modelu Opel Kadett. Ich produkcję wdrożono w ramach gospodarczego wsparcia wynikającego z reparacji wojennych. Model ten, bardzo podobny w stylu do samochodów przedwojennych, był produkowany aż do połowy lat 50. ubiegłego wieku.

Jednocześnie jednak moskiewskie zakłady pracowały nad własnymi modelami. Z czasem Moskwicz stracił pierwotne nadwozie z wysokim bokiem i niewielkimi oknami. Stopniowo wydłużała się też przednia maska.

Moskwicze powstawały też w wersji sportowej i brały udział w międzynarodowych rajdach. To w autach rajdowych pojawiły się po raz pierwszy hamulce tarczowe na wszystkie koła. Jeden z modeli testowych miał nadwozie wykonane z włókna szklanego, co było wynikiem prób w nowoczesnym jak na tamte czasu tunelu aerodynamicznym.

 

Samochody radzieckie: Zaporożec

Ta marka radzieckich samochodów osobowych powstawała na Ukrainie (wówczas należącej do Związku Radzieckiego). Stąd też jej nazwa – Zaporoże to jeden z regionów Ukrainy. Polacy mogą kojarzyć tę nazwę historycznie z Siczą Zaporoską.

Jak inne samochody radzieckie, Zaporożec był dość odporny na złą jakość dróg, co sprawiło, że był jednym z najbardziej popularnych rosyjskich samochodów osobowych. Łącznie wyprodukowano prawie 3,5 mln Zaporożców.

Wszystkie samochody tej marki miały silnik z tyłu. Kto pamięta jeszcze małego Fiata (Malucha), tego takie rozwiązanie techniczne nie zdziwi. Wręcz przeciwnie, to umieszczenie silnika z przodu, powszechne w zachodnich modelach, było ciekawostką dla wielu amatorów motoryzacji w tamtych czasach.

Choć Zaporożec był jednym z najtańszych samochodów radzieckich, miał też wady. Należał do nich bardzo mały bagażnik, w którym mieścił się też zbiornik paliwa i koło zapasowe. Na właściwe bagaże nie zostawało dużo miejsca.

Cechą charakterystyczną Zaporożców było umiejscowienie lusterka wstecznego. Ponieważ pierwsze modele miały nadwozie w kształcie garba, to lusterko umieszczono na lewym błotniku, żeby nadwozie nie ograniczało widoczności. Ten charakterystyczny element pojawiał się także w późniejszych modelach, choć kształt nadwozia się zmieniał.

Co ciekawe, powstawały też odmiany poszczególnych modeli przeznaczone dla osób niepełnosprawnych. W niektórych okresach stanowiły one 1/5 produkcji fabryki.

 

Samochody radzieckie: Żiguli

Oficjalnie ta marka rosyjskich samochodów to Łada 2101. Ale nazywano ją właśnie Żiguli albo pieszczotliwie Kopiejką. Żiguli weszły do użytku w latach 70. XX w. Ich produkcja odbywała się na licencji Fiata, ale do konstrukcji wprowadzono bardzo wiele zmian i w mechanice i w wyglądzie.

Dla przykładu tylne hamulce, które w pierwotnym modelu Fiata były hamulcami tarczowymi, w Kopiejce miały postać aluminiowych bębnów. W 1974 r. te radzieckie samochody zyskały charakterystyczny dla nich zderzak z tzw. kłami.

Choć Żiguli było w produkcji przez kilkanaście lat, stały się najpopularniejszym radzieckiego samochodu osobowego. Pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy mogło śmiało konkurować z dobrze znanym Volkswagenem Garbusem.

Jak wiele starych samochodów, Żiguli cieszy się uznaniem kolekcjonerów. Za egzemplarz Kopiejki w dobrym stanie można zyskać nawet kilkudziesięciokrotność jego pierwotnej ceny.

CZYTAJ TAKŻE: Ikona polskich szos – Żuk. Poznaj historię kultowego samochodu