Samochód bez prawa jazdy to marzenie wielu osób, które nie zdobyły jeszcze uprawnień, pozwalających prowadzić im “pełnoprawne” auta. Z drugiej jednak strony, sam pomysł wypuszczenia na ulice osób, które mogą nie znać przepisów ruchu drogowego i które nie nabyły jeszcze podstawowych umiejętności w zakresie prowadzenia auta, wydaje się być co najmniej kontrowersyjny. Przyjrzyjmy się zatem obowiązującym przepisom i sprawdźmy, co do powiedzenia na ten temat ma ustawodawca.
Samochód bez prawa jazdy: czy to możliwe?
Samochód bez prawa jazdy – takie określenie przylgnęło do małych pojazdów czterokołowych, których silniki nie pozwalają na rozwinięcie prędkości przekraczającej 45 km/h. Opinia, że może prowadzić je osoba bez uprawnień, nie wzięła się znikąd.
Przed 2013 rokiem, przepisy prawa pozwalały na jazdę motorowerem bez uprawnień osobom, które ukończyły 18 rok życia. Ówczesne prawo nie różnicowało pojęcia “motorower” i “mikrosamochód”, zatem rzeczywiście, wtedy można było wyjechać na ulice samochodem bez prawka, o ile był to mały, lekki pojazd, spełniający określone wymogi. Obecnie, uprawnienia są wymagane nawet na skuter.
Prawo ma jednak to do siebie, że ulega zmianom. 19 stycznia 2013 roku wprowadzona została nowelizacja Ustawy o Kierujących Pojazdami, która doprecyzowała i zmieniła istniejące przepisy.
Samochód bez prawa jazdy: przepisy
Samochód bez prawa jazdy – obecnie, takie określenie bierze się przede wszystkim z błędnej interpretacji prawa, bowiem prowadzenie każdego samochodu, bez względu na jego wielkość, masę, pojemność silnika, moc, stosunek mocy do masy i rozwijaną prędkość maksymalną, wymaga posiadania uprawnień. Nie oznacza to jednak, że za kierownicą mogą usiąść wyłącznie osoby z prawem jazdy kategorii B. Wspomniana wcześniej nowelizacja wprowadziła bowiem nowe uprawnienia i doprecyzowała prawną klasyfikację mikrosamochodów.
Nie będziemy przytaczać wszystkich zmian w ustawie, skupimy się na tych, które są istotne z punktu widzenia osób, chcących usiąść za kierownicą pojazdów, które mylnie są określane jako samochody bez prawa jazdy. Przepisy wprowadziły następujące rodzaje uprawnień:
kategoria AM – uprawnia do kierowania motorowerem i czterokołowcem lekkim (takie same uprawnienia, plus dodatkowe, daje każda wyższa kategoria),
kategoria B1 – uprawnia do kierowania czterokołowcem.
W myśl obowiązujących przepisów, czterokołowiec lekki jest pojazdem o masie własnej nieprzekraczającej 350 kg, który osiąga prędkość maksymalną do 45 km/h.
Czterokołowiec jest pojazdem samochodowym z przeznaczeniem do przewozu osób albo ładunków, z wyłączeniem samochodów osobowych ciężarowych i motocykli, którego masa własna nie przekracza 400 kg, dla przewozu osób, oraz 500 kg, dla przewozu ładunków.
Jak widać, “samochód bez prawa jazdy” w Polsce niejedno ma imię. Jak rozróżnić poszczególne kategorie pojazdów? Kluczowa jest homologacja unijna. Jeżeli dany pojazd jest homologowany jako L6e, oznacza to, że jest czterokołowcem lekkim. Samochody z homologacją L7e to natomiast czterokołowce.
Kto może poprowadzić dany typ pojazdu? Kategoria AM jest dostępna dla osób, które ukończyły 14 rok życia. Aspirujący kierowca musi odbyć 30-godzinny kurs teoretyczny i 10-godzinne szkolenie praktyczne. Warunkiem uzyskania uprawnień jest pomyślne zdanie egzaminu państwowego.
O prawo jazdy kategorii B1 mogą ubiegać się osoby, które skończyły 16 lat. Przyszły kierowca odbywa 30-godzinny kurs teoretyczny i 30-godzinne szkolenie praktyczne. Na koniec, trzeba zdać egzamin.
Samochód bez prawa jazdy: modele
Samochody bez prawa jazdy nie stanowią najbardziej rozbudowanej grupy aut, nie znaczy to jednak, że ich nabywcy nie mają żadnego wyboru.
W powszechnej opinii, samochód Smart można prowadzić bez prawa jazdy. Nic bardziej mylnego! Do kierowania tym miejskim autkiem, wymagane jest prawo jazdy kategorii B, co wynika z masy tego samochodu. “Mikroskopijne” gabaryty są w tym przypadku bardzo mylące – w myśl przepisów, Smart to pełnoprawny samochód osobowy.
W dziedzinie mikrosamochodów, prym wiodą francuscy i włoscy producenci. Na ulicach polskich miast, najczęściej można spotkać samochody sygnowane przez Aixam. Dużą popularnością cieszą się też modele Microcar i Bellier. Nieco rzadziej spotyka się małe auta spod znaku Casalini, Piaggio i Ligier.
Samochód bez prawa jazdy: bezpieczeństwo
Samochody bez prawa jazdy są małe, ale to nie oznacza, że nie zapewniają bezpieczeństwa – to często podnoszony argument, zwykle popierany przykładem Smarta, który dobrze wypadł w testach zderzeniowych. Przypominamy jednak, że w rozumieniu przepisów, Smart jest samochodem osobowym, nie czterokołowcem. Takie porównanie nie ma zatem żadnego sensu.
Wiele mikrosamochodów, zwłaszcza tych tańszych, oferuje 3-punktowe pasy bezpieczeństwa i na tym kończy się lista zabezpieczeń. Przeprowadzone testy zderzeniowe dowiodły, że każda, nawet pozornie drobna kolizja w takim samochodzie, stwarza realne zagrożenie dla zdrowia i życia kierowcy i jego pasażera. Najnowsze konstrukcje są nieznacznie bezpieczniejsze od tych sprzed choćby 6 lat, ale biorąc pod uwagę ich ceny, które mogą przekraczać nawet 50 tys. zł, większość młodych nabywców zdecyduje się raczej na używany pojazd, niezapewniający żadnej ochrony.
Niestety, młodzi kierowcy i ich rodzice często zapominają, że nawet kolizja z nieruchomą przeszkodą, przy prędkości ok. 50 km/h, może być bardzo niebezpieczna Gdy natomiast dochodzi do zderzenia czołowego dwóch samochodów jadących z taką prędkością, z których jeden jest mikrosamochodem a drugi – średniej wielkości osobówką, kierowca tego pierwszego jest bez szans.
Nie brakuje opinii, że mały samochodzik jest znacznie bezpieczniejszy niż skuter lub rower. Cóż, bez względu na słuszność tych teorii, wyniki testów zderzeniowych Euro NCAP mówią same za siebie.
Samochód bez prawa jazdy: ubezpieczenie
Samochody bez prawa jazdy muszą być nie tylko zarejestrowane, ale i ubezpieczone. Gdy młody kierowca będzie chciał zarejestrować swój pojazd bez wykupionej polisy OC, zostanie “odprawiony z kwitkiem”.
Może się wydawać, że mały samochód to mała kwota składki ubezpieczeniowej. Nic bardziej mylnego. Polisa OC, obejmująca mikrosamochody, tak samo jak ubezpieczenie samochodu osobowego podlega zwyżkom oraz zniżkom. Przy ustalaniu wysokości składki, ubezpieczyciel weźmie pod uwagę takie same czynniki, jak dla każdego innego samochodu, czyli także wiek. Większość użytkowników małych samochodów to osoby młode, dla których mikrosamochód jest pierwszym autem. Stawka będzie zatem wysoka.
Można próbować zaoszczędzić, wpisując w dowodzie dwóch właścicieli, z czego jednym będzie doświadczony kierowca z kompletem zniżek. Dla początkującego użytkownika dróg, może to być jedyna szansa na względnie niedrogie przemieszczanie się własnymi czterema kółkami.