Tak przynajmniej sugerują wstępne ustalenia, choć archeolodzy nie chcą zdradzać szczegółów. Jak dodają, biorą pod uwagę wiele różnych wyjaśnień – włącznie z tym, że obiekt wcale nie jest autentyczny. Z tego względu warto powstrzymać się od wydawania osądów. Więcej szczegółów powinny dostarczyć planowane badania, które odbędą się dzięki przetransportowaniu znaleziska do Muzeum Archeologicznego w Warnie.
Czytaj też: Tysiące rysunków z Amazonii ukazują ludzkie hybrydy. Mają ponad 12 tysięcy lat
Położony zaledwie kilka kilometrów od Warny kurort, znany jako Święci Konstantyn i Helena, ma niezwykle bogatą historię. Świadczy o tym fakt, iż jest to najstarsze bułgarskie uzdrowisko położone nad Morzem Czarnym. Ale okolica ma jeszcze dłuższą przeszłość. Pobliska Warna była bowiem w pewnym momencie osadą tracką, by z czasem przejść we władanie Greków.
W pewnym momencie stanowiła natomiast część Cesarstwa Rzymskiego. I to właśnie z tego okresu pochodzi tytułowy sarkofag. Sprawa jest tym ciekawsza, że znajdował się niedaleko zamkniętego (ale czekającego na otwarcie) kompleksu wypoczynkowego. To idealny przykład współistnienia pamiątek z dawnego świata z obiektami, które dopiero co powstały. I choć odkrycie jest wciąż owiane dużą dozą tajemnicy, to wkrótce sytuacja może się zmienić.
Wstępne ustalenia sugerują, że sarkofag pochodzi z II lub III wieku, choć archeolodzy nie wykluczają, że mogą mieć do czynienia z falsyfikatem
Wszystko za sprawą zaplanowanych analiz, którymi mają zająć się archeolodzy. Dotychczasowe oględziny sugerują, jakoby sarkofag pochodził z II lub III wieku. Ma 235 centymetrów długości, 90 centymetrów szerokości i 75 centymetrów wysokości. Jednym z jego charakterystycznych elementów okazują się bogate zdobienia. Przedstawiają girlandy, rozety, winogrona czy głowy zwierząt.
Co ciekawe, nie można wykluczyć, że ten niezwykły artefakt był dawniej wykorzystywany w formie stołu. Wskazuje na to obecność marmurowej pokrywy. Kształt i wymiary mogłyby odpowiadać przeznaczeniu w formie blatu, który został pomalowany farbą. Ta ostatnia jest usuwana, ponieważ archeolodzy chcą się przekonać, czy pod spodem znajdą starsze warstwy, potencjalnie zawierające informacje na temat technik, którymi posługiwali się twórcy tego obiektu.
Czytaj też: Ten statek zatonął w XIX wieku. Wreszcie udało się odnaleźć jego wrak
Scenariuszy jest kilka, ponieważ badacze biorą pod uwagę możliwość, że sarkofag mógł powstać współcześnie. Miałby on zostać wystylizowany tak, aby wyglądał na obiekt z czasów rzymskich. Wśród innych scenariuszy rozpatruje się ten dotyczący autentycznego starożytnego pochodzenia bądź przeprowadzonych z czasem modyfikacji. Planowane ekspertyzy powinny na dobre rozwiać obecne wątpliwości. Jak widać, czasami kariera archeologa i policjanta może być zaskakująco podobna.