Obóz wojskowy na ekstremalnej wysokości. Archeolodzy nie mogli uwierzyć własnym oczom

W odległej przeszłości siły rzymskie walczyły z Retami, czyli ludem zamieszkującym region środkowych Alp. Jedną z pozostałości po tym konflikcie jest obóz wojskowy, który archeologom udało się odnaleźć na wysokości ponad 2000 metrów.
Obóz wojskowy na ekstremalnej wysokości. Archeolodzy nie mogli uwierzyć własnym oczom

Odkrycie miało miejsce w Alpach Szwajcarskich, a ekspedycję skoncentrowaną na odnalezieniu dowodów na starożytną bitwę zorganizowali przedstawiciele Uniwersytetu w Bazylei. To właśnie ich zespół dotarł do pozostałości obozu wojskowego, które znajdują się nieco ponad 900 metrów powyżej miejsca samego starcia. 

Czytaj też: Ten pierścień przetrwał, choć wiele przedmiotów zostało zniszczonych. Stanowi pamiątkę po słabo poznanym plemieniu

Bitwa, do której doszło, była podyktowana rywalizacją o kontrolę nad tamtejszym pasmem górskim. Po jednej stronie stanęli rzymscy żołnierze, natomiast po drugiej – przedstawiciele ludu zwanego Retami. Ten zamieszkiwał środkowe Alpy od około 500 roku p.n.e. do II wieku. Wielką niewiadomą stanowi pochodzenie tych społeczności, a jakby tego było mało, do czasów współczesnych przetrwało bardzo niewiele relacji im poświęconych.

Na faktyczne starcie obu grup wskazują znalezione na miejscu przedmioty. Wśród nich wymienia się chociażby groty włóczni, sztylet oraz kule wystrzeliwane z procy. Prawdziwe zaskoczenie nastąpiło w czasie eksploracji wyżej położonych terenów. Właśnie tam znajdował się założony przez Rzymian obóz wojskowy. Rozpościerający się z niego widok obejmował okolicę, dzięki czemu żołnierze mieli świetne rozeznanie w sytuacji.

Znaleziony w Alpach Szwajcarskich rzymski obóz wojskowy odegrał istotną rolę w walkach legionistów z Retami, czyli przedstawicielami plemienia o nieznanym pochodzeniu

Na wspomnianych kulach do procy widnieją odbitki charakterystyczne dla rzymskiego III legionu. W badaniach całego stanowiska wyraźnie pomogła technologia LiDAR. Dzięki niej archeolodzy mieli możliwość identyfikacji struktur niewidocznych na pierwszy rzut oka, takich jak rowy i umocnienia. Tym sposobem uczestnicy ekspedycji doszli do wniosku, jakoby mieli do czynienia z pozostałościami obozu wojskowego sprzed co najmniej dwóch tysięcy lat.

Decydująca bitwa między Rzymianami i Retami miała miejsce w 15 roku p.n.e. Starcie zakończyło się zwycięstwem tych pierwszych, co doprowadziło do przejęcia przez Rzym kontroli nad tymi terenami. Dzięki dokonanym w ostatnich latach postępom naukowcy są teraz w stanie jeszcze lepiej zrozumieć okoliczności, w jakich postępował konflikt. Znalezienie obozu wojskowego jest gigantycznym sukcesem, którego nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści. 

Czytaj też: Aż trudno uwierzyć, że nasz kraj zamieszkiwano tak dawno temu. Wyjątkowe odkrycia w Kazimierzy Wielkiej

Autorzy badań są zgodni: nie chodzi o tymczasową bazę, lecz długo funkcjonujące umocnienia. Za ich sprawą żołnierze rzymscy mieli utrzymywać stałą kontrolę nad regionem, wcześniej zamieszkiwanym przez Retów. Teraz badacze odtwarzają dalsze ruchy legionistów, którzy najprawdopodobniej kierowali się w stronę alpejskiej doliny Renu.