Rzymski pisarz najprawdopodobniej zginął w czasie erupcji Wezuwiusza. Kataklizm ten pochłonął życia tysięcy okolicznych mieszkańców, po których pozostały jedynie zwęglone ciała i przedmioty zostawione w mgnieniu oka. I tak jak Pompeje są dla archeologów prawdziwą skarbnicą różnego rodzaju artefaktów, tak okoliczne Bacoli zapewniało widok na położonego niedaleko Wezuwiusza.
Czytaj też: Pradawne runy umieszczone na nożu. Naukowcy badają zagadkowy napis
I to właśnie na terenie tej miejscowości archeolodzy zlokalizowali niedawno pozostałości rzymskiej willi, przypuszczalnie należącej 2000 lat wcześniej do Pliniusza Starszego. Oczywiście wtedy budynek nie znajdował się w wodzie, lecz na zboczu klifu. Możemy sobie jedynie wyobrazić, jak zapierający dech w piersiach widok panował z tego miejsca na całą Zatokę Neapolitańską.
Dawniej monumentalny budynek jest obecnie jedynie cieniem pierwotnego geniuszu architektonicznego. Jak wyjaśniają włoscy archeolodzy, wzniesiona prawdopodobnie w I wieku willa została odnaleziona w czasie prac rewitalizacyjnych miasta Bacoli. Co ciekawe, przed wiekami funkcjonowała tam również starożytna osada Misenum, w której znajdował się rzymski port odgrywający istotną rolę.
Stacjonowała tam bowiem flota cesarska znana jako Classis Misenensis, a Pliniusz Starszy był prefektem odpowiedzialnym za flotę morską w czasie, gdy doszło do fatalnej w skutkach erupcji Wezuwiusza. Historyk miał nawet rzucić się na bohaterską pomoc ofiarom ówczesnych wydarzeń, lecz sam zginął na skutek uduszenia trującymi gazami wyemitowanymi w czasie erupcji.
Zdaniem archeologów jest prawdopodobne, że willa, której pozostałości znaleziono w Bacoli, mogła należeć do Pliniusza Starszego
Willa, gdy jeszcze istniała, z pewnością robiła ogromne wrażenie. Uczestnicy wykopalisk zidentyfikowali około dziesięciu dużych pokojów. Tamtejsze ściany mają formę tzw. opus reticulatum, czyli rzymskiego muru z cegieł wykonanych z tufu i mających kształt rombu. Znajdowało się tam również przejście do kamiennego nabrzeża, które współcześnie leży na głębokości około czterech metrów poniżej poziomu morza.
Czytaj też: Grobowiec z epoki brązu miał przepaść na zawsze. Cudem udało się go odnaleźć
Archeolodzy sugerują, że za sprawą dalszych wykopalisk być może uda się odnaleźć jeszcze więcej cennych obiektów. Mówi się o potencjalnych bogato zdobionych freskach, których obecność nie powinna być zaskoczeniem, biorąc pod uwagę rozmach, z jakim zbudowano tę willę. W czasach świetności mógł z niej panować 360-stopniowy widok na całą zatokę, co miałoby nie tylko zalety wizualne, ale również militarne. Planowane badania być może pozwolą stworzyć bardziej kompletny obraz tego miejsca.