Świadczą o tym ostatnie odkrycia polskich archeologów w obozie legionowym Novae (obecnie w Bułgarii), w którym od 69 roku n.e. stacjonował pierwszy legion italski.
„Armia rzymska przykładała ogromną wagę do zapewnienia sobie stałego dostępu do wody, jako najważniejszego z towarów pierwszej potrzeby. Dostęp do wody był warunkiem koniecznym podczas wybierania miejsca dla obozu. Podobnie było w przypadku Novae” – opowiada dr Martin Lemke z Ośrodka Badań nad Antykiem Europy Południowo-Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
Dostęp do czystej wody
Wraz z budową castrum, czyli obozu warownego architekci zlecali konstrukcje akweduktów, które doprowadzały wodę. Starano się wykorzystać naturalne warunki terenu, prowadząc wodociąg po zboczu doliny, unikając przeszkód. Jednak ze względów bezpieczeństwa obóz nie mógł być budowany tak, by obejmował część strumienia. Starożytni bardzo dbali, by doprowadzana woda była dobrej jakości.
W przypadku Novae ujęciem było źródło rzeki Dermen, gdyż pobliski Dunaj ze względu na zbyt duże zanieczyszczenie nie nadawał się na źródło wody pitnej. Akwedukt przebiegał lewym brzegiem tego strumienia. Jego długość wynosiła prawie 10 km, a jego spadek – 110 m (180 – 70 m n.p.m.).
Archeolodzy obliczyli, że akwedukt dostarczał 0,56 m3 wody na sekundę, czyli 806 m3 w ciągu doby. W przypadku Novae dwa główne akwedukty doprowadzały wodę do dwóch dużych zbiorników zlokalizowanych jeszcze przed terenem obozu. Stamtąd była dystrybuowana złożoną siecią wodociągów i kanałów do poszczególnych odbiorców, a następnie odprowadzana do Dunaju.
Udogodnienia: termy i latryny
„Zaopatrzanie kilku tysięcy legionistów w wodę było konieczne, a w stałych obozach zużycie wody – dzięki takim udogodnieniom, jak termy lub latryny, ale też ze względu na warsztaty produkcyjne oraz zwierzęta – było ogromne; wodę pozyskiwano na różne sposoby” – mówi dr Lemke. – „Poza wodociągami zapewne pobierano ją bezpośrednio z rzek i jezior, gromadzono wodę deszczową w zbiornikach, preferowano jednak świeżą wodę źródlaną”.
Faktycznie w Novae polscy archeolodzy odkryli liczne udogodnienia. Obozy zakładane w prowincjach miały przypominać rozkładem miasta rzymskie. Były w nich m.in. termy, które obok aspektu higieny pełniły też ważną funkcję socjalną.
„Takie rozwiązania doskonale wpływały na morale żołnierzy stacjonujących na krańcach Imperium” – przekonuje archeolog.
Kanały ściekowe i sieci wodociągowe
Wartym podkreślenia jest fakt, że praktycznie w każdym miejscu, gdzie prowadzono w Novae wykopaliska, odkrywano elementy zaawansowanej technologicznie sieci wodociągowej lub kanały ściekowe. Na terenie obozu woda bieżąca płynęła za pomocą rur terakotowych i ołowianych oraz kanałów zbudowanych z kamieni i cegieł. Do jej odprowadzania służyła sieć murowanych kanałów odpływowych.
Archeolodzy zwracają uwagę również na spoiwo stosowane przy łączeniu rur czy elementów tworzących kanały. Rzymianom znana była specjalna zaprawa hydrauliczna, której używano ze względu na wysoki stopień odporności na wilgoć. Taką wytrzymałość osiągano dzięki starannemu gaszeniu wapna, czyli dodawaniu małej ilości wody, długiemu jej dołowaniu (przechowywaniu w dołach w celu zajścia odpowiednich procesów chemicznych) oraz dodatkowi gliny lub mułu rzecznego. Elementy budowlane połączone z pomocą takiej zaprawy dodatkowo gładzono warstwą oleju, wina, wosku lub smoły do uzyskania idealnie gładkiej powierzchni.
„Interesujący jest fakt, że pomimo zdolnych inżynierów i architektów, jakimi dysponowała rzymska armia, jak i własnych fabryk do produkowania cegieł i dachówek, to przy budowie wodociągów korzystano też z usług prywatnych specjalistów, o czym świadczą rury terakotowe ze stemplami producenta Arriusa (ARRIVS), które odkryliśmy w Novae” – dodaje dr Lemke.
Woda z dachów budynków
W czasie ostatnich wykopalisk prowadzonych przez ekipę z Ośrodka Badań nad Antykiem Europy Południowo-Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego pod kierunkiem prof. Piotra Dyczka badacze natknęli się na kilka typów instalacji związanych z wodą. Wśród nich jest szeroki, otwarty kanał, który prawdopodobnie odprowadzał wodę deszczową z dachów budynków.
Drugą instalacją jest kanał ściekowy z czasów flawijskich (2 poł. I wieku n.e.). Składa się ze średniej wielkości kamieni wkopanych w ziemię i cegieł. Jego pokrywę stanowią nieregularne, duże płyty kamienne, dno zaś – dachówki. Co ciekawe, okazało się, że dalszą część ścieku Polacy znaleźli na terenie łaźni legionowej podczas wykopalisk 7 lat temu. Miejsca te oddalone są od siebie o ok. 200 m. Nowe odkrycia dowodzą, że cała sieć kanalizacyjna była projektowana i wykonywana jednocześnie przed wzniesieniem zasadniczych budowli obozu.