Rozbłysk ten należał do bardzo rzadkich zjawisk. Ostatnie rozbłyski gamma z tej galaktyki zaobserwowano ponad dekadę wcześniej. Astrofizyk Giacomo Principe z Uniwersytetu w Trieście wyjaśnił, że ten szczęśliwy zbieg okoliczności pozwolił badaczom zmierzyć rozmiar obszaru emisji promieniowania gamma z niezwykłą precyzją.
M87, czyli galaktyka znajdująca się około 55 milionów lat świetlnych stąd, była idealnym kandydatem do prób wykonania obrazu supermasywnej czarnej dziury oznaczonej M87. Czarna dziura bowiem pochłania aktywnie otaczający ją materiał z rozległego dysku akrecyjnego, który ją otacza. Materia tworząca ten dysk wskutek tarcia i oddziaływania grawitacyjnego generuje świecący pierścień światła, widoczny na ikonicznym już teraz zdjęciu. Poza tym blaskiem aktywne czarne dziury, takie jak M87, często wytwarzają dżety — wysoce energetyczne strumienie plazmy wyrzucane w przestrzeń kosmiczną z biegunów czarnej dziury.
Czytaj także: Z centrum galaktyki M87 wystrzelił długi dżet materii. Wzdłuż niego eksplodują gwiazdy
Uważa się, że strumienie te powstają w wyniku interakcji pól magnetycznych czarnej dziury z opadającą na czarną dziurę materią. Część tej materii jest przekierowywana wzdłuż linii pola magnetycznego w pobliżu horyzontu zdarzeń i przyspieszana na zewnątrz z prędkością zbliżoną do prędkości światła. Dżety M87*, jedne z najbardziej widocznych, jakie kiedykolwiek zaobserwowano, rozciągają się daleko w przestrzeń międzygalaktyczną, wchodząc w interakcje ze swoim otoczeniem i wytwarzając zjawiska turbulentne, w tym rozbłyski promieniowania gamma.
Naukowcy przekonują, że rozbłyski promieniowania gamma występują, gdy bryły materii wpadają do dżetu i są przyspieszane do ekstremalnych energii.
Takie rozbłyski są zatem całkowicie nieprzewidywalne, przez co astronomowie muszą liczyć na szczęście, że będą obserwować właściwy fragment dżetu we właściwym czasie. Szczególnie znaczący był rozbłysk uchwycony podczas kampanii EHT obejmującej wiele długości fal. Trwał on trzy dni, co wskazuje na obszar emisji mniejszy niż 170 jednostek astronomicznych.
Astrofizycy z Uniwersytetu Tokijskiego zauważyli szybką zmienność promieni gamma, co ujawniło, że obszar rozbłysku był niezwykle zwarty — zaledwie około dziesięć razy większy od samej czarnej dziury. Co ciekawe, tej zmienności promieni gamma nie zaobserwowano w innych długościach fal, co sugeruje złożoną strukturę w obszarze rozbłysku.
Czytaj także: Supermasywna czarna dziura w M87 jeszcze wyraźniej. Naukowcy poprawili przełomowe zdjęcie
Rozbłysk promieni gamma wydawał się również wpływać na jasny, nierówny pierścień światła wokół czarnej dziury. Zmiany jasności i przyćmienia różnych sekcji pierścienia zbiegły się z rozbłyskiem, co sugeruje związek między tymi dwoma zjawiskami. Jednak dokładna natura tego związku pozostaje nieznana, pozostawiając badaczom więcej pytań niż odpowiedzi.
Obserwacje dostarczają bogactwa nowych danych, które zdefiniują dalsze badania czarnych dziur. Naukowcy przekonują, że unikalne połączenie bezpośredniego obrazowania w pobliżu horyzontu zdarzeń czarnej dziury z danymi z rozbłysków gamma oferuje wyjątkową okazję do rozwikłania długotrwałej tajemnicy przyspieszenia cząstek w dżetach emitowanych z otoczenia czarnych dziur.