Rowerzyści mają dziś prosty wybór w kwestii platform pedał i butów. Mogą albo postawić na tradycję, albo na coś znacznie bardziej zaawansowanego, co obejmuje specjalne obuwie i platformy, które zapewniają mechanizm stabilnego połączenia się ze sobą podczas jazdy. Do tej pory sprawa z tym bardziej zaawansowanym połączeniem była prosta, ale Shimano ma zamiar wnieść je na zupełnie nowy poziom.
Shimano opatentowało elektryczne buty rowerowe i nawet nie wiesz, że ich pragnąłeś
Nowe buty Shimano, które doczekały się właśnie patentu, zostały zaprojektowane po to, aby w czynny sposób optymalizować “połączenie” rowerzysty z jego rowerem. To więc “krok dalej” od tradycyjnego dostosowywania np. wysokości siodełka idealnie pod użytkownika i ma to na celu zwiększenie wydajności, adaptacyjności oraz ogólnego doświadczenia z jazdy. Jak jest to osiągane? Tak się składa, że serce najnowszego wynalazku Shimano stanowi bezprzewodowy elektroniczny system bloków zintegrowany z butem. System ten automatycznie dostosowuje pozycję buta względem pedału na podstawie danych zbieranych w czasie rzeczywistym z czujników umieszczonych zarówno na rowerzyście, jak i na rowerze.
Czytaj też: Czy rower elektryczny może się zapalić?
Wspomniane regulacje odbywają się w dwóch głównych kierunkach: przód-tył oraz na boki, a ich celem jest ciągłe optymalizowanie punktu kontaktu stopy z pedałem, co ma za zadanie dostosowywanie się do zmian terenu, stylu jazdy i wymagań fizycznych bez konieczności ręcznej interwencji. Wszystko to jest możliwe za sprawą “regulatora” wbudowanego w podeszwę, który to zawiera silnik elektryczny, przesuwający blok po szynach, co zapewnia, że stopa rowerzysty pozostanie w najbardziej efektywnej pozycji dla przeniesienia mocy i komfortu. Z jednej strony ten system może działać automatycznie, ale zapewnia również możliwość manualnego sterowania. Głównym źródłem zasilania tego systemu jest z kolei bateria umieszczona w pedale, która bezprzewodowo zasila but, blok i jednostkę regulacyjną.
Czytaj też: Trek Slash+, czyli idealny rower elektryczny na trudne trasy
Pozostaje więc pytanie – po co komu takie buty? Można bowiem zastanawiać się, dlaczego tak wysoki poziom regulacji jest potrzebny, ale odpowiedź na to tkwi w dynamicznej naturze jazdy na rowerze. W miarę jak rowerzyści pokonują różne tereny, ich pozycja ciała naturalnie się zmienia, aby utrzymać równowagę, wydajność i komfort. Te zmiany wpływają na punkty obrotu i kąty nóg, co z kolei może wpływać na wydajność. System samoregulacji Shimano ma na celu przeciwdziałanie tym zmianom poprzez precyzyjne dostosowywanie pozycji stopy w czasie rzeczywistym, zapewniając optymalne ustawienie dla maksymalnej mocy i minimalnego zmęczenia. Chociaż takie mikroregulacje mogą wydawać się trywialne, to w wysoce konkurencyjnym świecie zawodowego kolarstwa, gdzie każda ułamkowa sekunda się liczy, nawet najmniejszy wzrost wydajności może okazać się kluczowy. Jednak nie tylko elitarni sportowcy mogą z tego skorzystać, bo mniej zaawansowani użytkownicy mają od razu odczuć zwiększony komfort takim wynalazkiem.
Czytaj też: Canyon wprowadza na rynek najbezpieczniejsze i najszybsze kaski rowerowe
Chociaż patent został już przyznany i Shimano ma zielone światło do rewolucjonizowania rynku butów rowerowych, to warto zauważyć, że system nie jest jeszcze dostępny na rynku. Jak w przypadku wielu patentów, zawsze istnieje możliwość, że produkt nigdy nie trafi do konsumentów, ale tym akurat razem są na to raczej małe szanse, zważywszy na to, że potencjalne zastosowania tej technologii są ogromne, a patent zyskał już uwagę mediów. Ten nowy system Shimano mógłby być szczególnie korzystny dla kolarzy szosowych, którzy często angażują się w długie przejażdżki, gdzie utrzymanie optymalnej pozycji jest kluczowe zarówno dla komfortu, jak i wydajności. Z drugiej strony trwałość takiego systemu w warunkach terenowych pozostaje pod znakiem zapytania, zważywszy na to, że na silnik i akumulator mogą oddziaływać błoto, woda oraz liczne wstrząsy.