Trek Slash+, czyli idealny rower elektryczny na trudne trasy

Jeżeli szukałeś rasowego roweru górskiego enduro, pewnie w przeszłości wpadł ci w oko jakiś model Treka. W przypadku modeli Rail, firma zatrzymywała się na 160 mm skoku dla widelca i 150 mm dla amortyzatora. Na sezon 2025 r. producent rozszerza ofertę i prezentuje nowy model bez silnika, który zdobył już wiele nagród – oto Slash+!
Trek Slash+ /Fot. Trek

Trek Slash+ /Fot. Trek

Nazwa, geometria, technologia – Trek Slash+ zapożycza wszystko od znanej serii Trek Slash. Najważniejszy jest jednak dodatkowy prześwit w porównaniu do modelu Rail. Dzięki 170 mm skoku zawieszenia z przodu i z tyłu można teraz wyruszyć na naprawdę trudne szlaki. Ale co właściwie sprawia, że Slash+ to naprawdę wyjątkowy rower elektryczny?

Co potrafi Trek Slash+?

Trek wielokrotnie czerpał inspirację z serii Slash i próbował przenieść kluczowe jej cechy do swoich innych rowerów eMTB. W przypadku Slash+ widać to teraz bardzo przejrzyście, począwszy od materiału ramy. Zastosowano te same włókna węglowe OCLV, co w przypadku ramy Slash, a producent nakłada dodatkowy laminat pod lakierem. Ma to na celu jeszcze lepszą ochronę karbonu przed uszkodzeniami spowodowanymi uderzeniami.

Czytaj też: Rower Orbea Kemen opowiada historię, jak wszechstronny e-bike skierował się w miejską dżunglę

Kształt i geometria są bardzo podobne do siostrzanego modelu bez napędu elektrycznego. Efektywny kąt siodełka wynoszący 77o sprzyja wydajnemu przenoszeniu mocy podczas pedałowania, dzięki czemu nawet na dłuższych, stromych podjazdach nadal można się dobrze bawić. Z drugiej strony, dzięki płaskiemu kątowi siodełka, strome zjazdy będą mniej przerażające niż w rzeczywistości.

Trek Slash+ /Fot. Trek

Trek standardowo dostarcza rower z kątem siodełka wynoszącym 63,5o. Można również opcjonalnie zakupić specjalne nakładki, które pozwalają obniżyć kąt o kolejny stopień, ale nawet w tej konfiguracji wysokość suportu pozostaje niezmieniona i wynosi 352 mm. Podobnie jak Slash, Slash+ porusza się na kołach o różnych rozmiarach: przedniego o średnicy 29 cali i tylnego 27,5-calowego, co pomaga zwinne pokonywać trudne odcinki.

Rower ma nowy, większy akumulator HPR50 o pojemności 580 Wh, który jest ukryty w rurze dolnej (bez problemu można go wyciągnąć do ładowania). Można też powiększyć jego pojemność o dodatkowe 160 Wh, umieszczając tzw. range extender w koszyku na bidon. Zarządzanie energią odbywa się przy użyciu manetki z lewej strony kierownicy i prostego wyświetlacza. Jednocześnie niska waga systemu HPR50 sprawia, że sam rower elektryczny waży mniej niż oczekiwano. 20,5 kg bez pedałów dla modelu rozmiaru M robi wrażenie. W końcu mówimy o rowerze górskim z długim skokiem zawieszenia, a nie o rowerze cross country zoptymalizowanym pod kątem wyścigów.

Wyjątkowe zawieszenie zapożyczone z modeli Slash

Trek Slash+ ma taki sam system zawieszenia, co model Slash. W zależności od wyposażenia Trek używa komponentów Rockshox i Fox. RockShox ZEB Ultimate i Fox Rhythm 38 Float EVOL jako widelec amortyzowany oraz RockShox Vivid Ultimate i Fox Performance Float X jako tylny amortyzator. Na szczęście specjalna integracja amortyzatora w ramie została również przejęta ze Slash. W dolnym mocowaniu amortyzatora znajduje się flip-chip. Umożliwia to ustawienie amortyzatora w dwóch różnych pozycjach. Pozycja “More” zapewnia większą odporność na uderzenia. W pozycji “Less” amortyzator reaguje bardziej czule, co jest lepiej dostosowane do łagodniejszego stylu jazdy.

Czytaj też: Ford wchodzi na rynek rowerów elektrycznych. Mustang i Bronco na dwóch kołach

Nawet ci, którzy nie wiedzą wiele o rowerach, szybko zauważą, że łańcuch w Trek Slash+ działa w dość dziwny sposób. Jest tu zawieszenie typu high-pivot. Wysoki punkt obrotu jest korzystny w zjeździe i lepiej reaguje na pokonywane przeszkody, bo wahacz “ucieka” do góry i do tyłu, a nie “siłuje się” z przeszkodami.

Trek Slash+ /Fot. Trek

W górskim rowerze elektrycznym z pełnym zawieszeniem tylny trójkąt obraca się wokół głównego punktu obrotu, zwykle znajdującego się blisko suportu. Jeśli tylne koło roweru z takim zawieszeniem uderzy w przeszkodę, oś tylnego koła przesuwa się prawie pionowo w górę po ścieżce osi. W rezultacie amortyzator ściska się i pochłania uderzenie. To podejście działa, ale może prowadzić do zaczepienia tylnego koła o przeszkodę, przynajmniej pod względem odczuć, zwłaszcza w naprawdę trudnym terenie. Z kolei w Trek Slash+ główny punkt obrotu znajduje się wyżej niż suport (high-pivot). Dzięki takiemu zawieszeniu ruch tylnego koła jest lepiej dopasowany do tego, co dzieje się na rowerze.

Na start są dostępne dwa modele rowerów Trek Slash+: Trek Slash+ 9.9 X0 AXS T-Type i podstawowy Trek Slash+ 9.7 SLX/XT. Wersja standardowa została wyceniona na 7999 euro, podczas gdy ulepszona jest o 4000 euro droższa. Rowery są dostępne w czterech kolorach (Mercury, Pennyflake, Olive Drab, Red Smoke) i są przeznaczone dla osób o maksymalnej masie 136 kg.