Rośliny mięsożerne to wabią i chwytają zwierzęta za pomocą różnie przystosowanych w tym celu liści pułapkowych oraz odżywiają się pokarmem zwierzęcym. Ich ofiarami są zazwyczaj owady, pajęczaki, drobne skorupiaki czy ślimaki. Znamy obecnie ok. 700 gatunków, występujących w siedliskach, które są niekorzystne dla prawidłowego wzrostu i rozwoju dla innych gatunków roślin, m.in. szczelinach skał, na terenach piaszczystych czy torfowiskach wysokich.
Czytaj też: Rośliny “krzyczą”, gdy je przycinasz. Nie uwierzysz, jak głośno
Rośliny mięsożerne reprezentują 17 rodzajów z 10 rodzin, a ich strategie łowieckie są naprawdę różnorodne. Chociaż całkiem dobrze poznaliśmy ich anatomię (kolory i kształty), wciąż niewiele wiemy o produkowanych przez nie zapachach, które działają jak wabiki na zwierzęta. Nowe badania opublikowane w PLOS One sugerują, że różne gatunki roślin z rodzaju kapturnic (Sarracenia) produkują zapachy skierowane do pewnych grup ofiar. To z kolei może oznaczać, że rośliny ewoluowały, aby wykorzystać zmysły swoich potencjalnych ofiar.
Dr Laurence Gaume z CNRS, francuskiej państwowej instytucji naukowej i główna autorka badań, mówi:
Nasze odkrycia są ważne, ponieważ sugerują, że te rośliny mięsożerne nie są bierne, ale mogą celować w swoje ofiary. Oferuje to potencjalnie interesujące ścieżki kontroli biologicznej i można sobie wyobrazić czerpanie inspiracji z węchowych wskazówek tych roślin, aby na przykład kontrolować szkodniki roślin. Pozostajemy jednak ostrożni, ponieważ nasze wyniki są obecnie oparte na korelacjach. Nawet przy silnych korelacjach konieczne są dalsze testy, aby zbadać, czy różne typy owadów rzeczywiście są przyciągane przez konkretne zapachy.
Rośliny mięsożerne wykorzystują zapachy do wabienia ofiar – to potwierdzone
Zapachy są ważnym elementem interakcji ze środowiskiem dla wielu organizmów żywych. Pozwalają zdobyć pożywienie, obronić się przed drapieżnikami lub odnaleźć partnera. Szczególnie ważne są dla roślin, które odpowiednim zapachem wabią swoich zapylaczy. Wszystko, co przykrywa lub zaburza naturalny zapach rośliny (np. zanieczyszczenie powietrza), może rzutować na ich żywotność, bo zmniejsza liczbę zapylaczy, które je znajdują.
Jeżeli chodzi o rośliny mięsożerne, sytuacja jest jeszcze bardziej złożona. Ich zapach nie został wystarczająco dobrze zbadany przez naukowców. Chociaż już 150 lat temu Karol Darwin opisał o tym jako o ewolucyjnej strategii, trudno było znaleźć mocne dowody na potwierdzenie tej tezy.
Dr Laurence Gaume dodaje:
Spośród sygnałów zaangażowanych w komunikację, zapach jest prawdopodobnie najbardziej tajemniczy dla ludzi. U roślin jest on często skorelowany z innymi cechami roślin, takimi jak nektar, kształt i sygnały wizualne, co utrudnia oddzielenie jego efektu od innych. Zapach roślin z rodzaju Sarracenia również nie jest bardzo silny. Podczas gdy niuanse mogą być niewyczuwalne dla ludzkiego nosa, mogą być znacznie wyraźniejsze dla czułków owadów.
Już w drugiej połowie XX w. zbadano tzw. lotne związki organiczne (LZO), które składają się na zapach rośliny, ale uwzględniono tym samym także substancje chemiczne niebędące zapachami. W najnowszych badaniach naukowcy z CNRS wyhodowali Sarracenia purpurea, jak również trzy jej hybrydy z innymi roślinami mięsożernymi. Oprócz pobierania próbek LZO, nagrywali również ich wygląd, aby efekty kształtu, rozmiaru i koloru mogły być wykluczone z analizy. Okazało się, że wszystkie kapturnice wytwarzały zapach podobny do roślin ogólnoużytkowych, które mogą być zapylane przez wiele różnych gatunków owadów. Naukowcy wykryli jednak subtelne różnice w produkowanych LZO.
Czytaj też: Rośliny są wysoce zaawansowanymi organizmami. Magia dzieje się jednak tam, gdzie nasz wzrok nie sięga
Rośliny przyciągające pszczoły i motyle są bogate w związki takie jak limonen, które nadają owocom cytrusowym ich charakterystyczny zapach. Pochodzi on z klasy związków chemicznych występujących w zapachach ok. 2/3 roślin kwitnących, które przyciągają te zapylacze. Ale S. purpurea miała zapach o wysokiej zawartości kwasów tłuszczowych, które są znane z tego, że przyciągają owady i pasożytnicze osy. Te zwierzęta stanowiły znaczną część diety rośliny, co sugeruje, że zapach mógł być bezpośrednio skierowany do nich.
Dalsze badania mogą pomóc wyjaśnić, w jaki sposób rośliny mięsożerne zapylane przez owady mogą przyciągać niektóre gatunki do zapylania, a inne na pokarm. Na przykład najważniejsze zapylacze muchołówki amerykańskiej nigdy nie są znajdowane w jej pułapkach, a naukowcy sugerują, że zapach może odgrywać w tym ważną rolę. Ale potwierdzenie tego będzie wymagało wielu różnych badań, zarówno laboratoryjnych, jak i w środowisku naturalnym. To pomoże wyjaśnić, jak rośliny mięsożerne są w stanie uwięzić swoją ofiarę i jak umiejętność ta ewoluowała.