Rosyjskiemu Gradowi niestraszny już grad dronowy. Co teraz wymyślili Rosjanie?

Rosja postanowiła zmodernizować jedne z najdłużej służących na świecie wyrzutni rakiet. Jak więc kraj wzmocnił klasyka, czyli BM-21 Grad?
Grad w akcji /Fot. YouTube

Grad w akcji /Fot. YouTube

Rosjanie ulepszyli wyrzutnie rakiet BM-21 Grad. Wszystko po to, aby zmniejszyć zagrożenie ze strony dronów

Decyzję o zaprojektowaniu BM-21 Grad podjęła Rada Ministrów ZSRR w maju 1960 roku. Zadaniem tym zajęło się biuro konstrukcyjne NII-147, które prace zrealizowało szybko, bo już w 1963 roku pierwsze Grady trafiły na wyposażenie rosyjskich sił zbrojnych, a rok później doczekały się oficjalnego pokazu podczas corocznej defilady wojsk rosyjskich w ramach uświęcenia rewolucji październikowej. Na pierwsze użycie bojowe świat nie musiał czekać długo, bo to miało miejsce już w 1969 roku podczas konfliktu z Chinami nad rzeką Ussuri.

Czytaj też: Spuścili ze smyczy wojskowe Piekielne Ogary. Mają tylko jedną rolę

Mimo wieku tych wieloprowadnicowych wyrzutni, BM-21 Grad nadal są wykorzystywane na całym świecie i w ciągu ubiegłych dekad doczekały się wielu ulepszeń do nowoczesnych wersji. Przykładowo, Czechy udoskonaliły go do standardu RM-70 Vampire (więcej na ten temat tutaj), Rosja rozwinęła oryginał do wartego osobnego artykułu wariantu Tornado-G, a Polska do tak zwanych WR-40 “Langusta”. W ramach tej modernizacji nasi rodacy wyposażyli BM-21 w nowy system kierowania ogniem z komputerem balistycznym BFC201 i systemem nawigacyjnym Sigma 30 i wymienili ciężarówkę Ural na Jelcz P662D.35G-27 6×6. Co z kolei Rosjanie zrobili ze swoimi wyrzutniami Grad, aby lepiej wpasowywały się w wymagania współczesnych wymagań wojennych?

Czytaj też: Zapomnij o tradycyjnych rakietach. Nowa broń USA może zmienić walki powietrzne na zawsze

Nowe zdjęcia opublikowane przez rosyjskie media pokazały ulepszenia, które są już stosowane przez rosyjskie zgrupowanie wojskowe Sever. Modernizacja obejmuje wzmocnioną opancerzoną kabinę, siatkę ochronną nad wyrzutniami rakiet oraz integrację systemu walki elektronicznej. Po co to wszystko? Ano po to, że Rosja w ten sposób przystosowuje swoją sowiecką technologię wojskową do współczesnych realiów pola walki, w których drony odgrywają coraz większą rolę.

W nowej wersji wyrzutni Grad-21 kabina załogi została dodatkowo opancerzona, aby lepiej chronić przed odłamkami i ostrzałem z broni strzeleckiej, a nawet bombami kasetowymi oraz ładunkami wybuchowymi, które są zrzucane przez drony. Z kolei nowa metalowa osłona zamontowana nad prowadnicami rakiet ma na celu przechwytywanie lub odbijanie ładunków wybuchowych zrzucanych przez drony, co zmniejsza ryzyko bezpośredniego trafienia w kluczowe systemy rakietowe. Wisienką na torcie jest system walki elektronicznej, który zakłóca sygnały sterujące i nawigacyjne wrogich dronów, dzięki czemu może je neutralizować drony jeszcze przed ich atakiem, zmniejszając skuteczność ukraińskich FPV.

Czytaj też: Ten silnik lotniczy zmienia wszystko. Amerykanie nie mogą uwierzyć w sukces Chin

Ulepszony rosyjski BM-21 Grad jest przykładem, jak stare systemy uzbrojenia mogą zostać przystosowane do nowych wyzwań, ale skuteczność tych ulepszeń dopiero zostanie przetestowana w realnych warunkach bojowych. Jedno jest jednak pewne – wojna dronowa zmienia zasady paskudnej wojennej gry, a armie muszą nadążać za tym wyścigiem technologii, aby przetrwać na współczesnym polu walki.