Rosjanie przywrócili do życia organizmy zombie sprzed 24 000 lat. To co stało się później zaskoczyło wszystkich

Wyprawa na Syberię, zebranie tam próbek zamkniętych w wiecznej zmarzlinie, a następnie przywrócenie do życia i sklonowanie organizmów, które się w nich znajdowały? Brzmi to jak scenariusz filmu, który nie kończy się dobrze, ale rosyjscy naukowcy sprawili, że cała historia jest jak najbardziej realna.
Rosjanie przywrócili do życia organizmy zombie sprzed 24 000 lat. To co stało się później zaskoczyło wszystkich

Liczące około 24 tysięcy lat organizmy zaliczane do taksonu Bdelloidea stały się obiektami naprawdę nietypowego eksperymentu. Jego autorzy postanowili przywrócić je do życia po tym, jak pozostawały w stanie tzw. anabiozy. Takie określenie jest również stosowane względem słynnych niesporczaków, czyli jednych z najbardziej wytrzymałych form życia spotykanych na Ziemi.

Czytaj też: Szklisty stan zamiast lodu. Jak naukowcom udało się ożywić zamrożoną tkankę mózgową

W przypadku syberyjskich wrotków mówimy przy okazji o dość charakterystycznej budowie. Zwierzęta te mają bowiem okrągłe usta otoczone włoskami. Zaliczane do grona ekstremofili – podobnie jak wspomniane niesporczaki – wrotki potrafią “przeczekać” w warunkach, które dla przeciętnego człowieka oznaczałyby rychłą śmierć.

Dla nich niestraszne pozostają natomiast skrajne temperatury, a nawet środowisko w postaci… kosmicznej próżni. Mając tego świadomość rosyjscy badacze wybrali się na Syberię. Ta mroźna część Rosji charakteryzuje się na tyle niskimi temperaturami, że występuje tam tzw. wieczna zmarzlina. Ta warstwa gruntu jest nieprzerwanie zamarznięta, choć w ostatnich latach jej zasięg regularnie maleje za sprawą postępującego globalnego ocieplenia.

Znalezione w próbkach pochodzących z syberyjskiej wiecznej zmarzliny organizmy niemal od razu po rozmrożeniu zaczęły się poruszać i rozmnażać

Region wybrany przez autorów artykułu, który w przeszłości został zamieszczony na łamach Current Biology, pozostawał zamarznięty co najmniej od końca plejstocenu. Mówimy więc o wiecznej zmarzlinie utrzymującej się w jego obrębie od kilku milionów lat. Wydrążyli w lodowym gruncie otwory, z których wydobyli próbki, a następnie zabrali je do laboratorium. Tam poddali zgromadzone materiały działaniu wyższych niż zwykle temperatur.

W takich okolicznościach zamarznięte organizmy w postaci rzeczonych wrotków jak gdyby nigdy nic… powróciły do życia. O ich pełnej sprawności najlepiej świadczy fakt, że były nawet w stanie rozpocząć rozmnażanie – nie zostały więc poważnie uszkodzone w czasie trwającego tysiące lat spoczynku. Jak wyjaśnili autorzy badań w tej sprawie, dzięki anabiozie takie organizmy potrafią zawiesić metabolizm i gromadzić związki, które pomogą im po wybudzeniu z tak niesamowitej drzemki. Warstwa gleby, z której pochodziły próbki zawierające przywrócone do życia wrotki została objęta datowaniem metodą radiowęglową.

Czytaj też: Znaleźli zagadkowe związki organiczne na głębokości ponad 2 kilometrów. Nie powinno ich tam być

Tym sposobem członkowie zespołu badawczego zyskali pewność, iż mają do czynienia z materią liczącą około 24 tysięcy lat. Ze względu na fakt, iż mówimy o zwierzętach rozmnażających się bezpłciowo, niemal od razu po rozmrożeniu zaczęły się one klonować. Naukowcy nie byli w stanie odróżnić, które osobniki zostały dopiero co wybudzone, a które stanowiły ich potomstwo. Oczywiście trudno sobie wyobrazić, by podobna łatwość działania mogła dotyczyć ludzi poddanych hibernacji, lecz obserwacja tego fenomenu w przypadku innych gatunków może stanowić cenną lekcję na przyszłość. 

Aleksander KowalA
Napisane przez

Aleksander Kowal

Pierwsze kroki w dziennikarstwie internetowym stawiałem ponad 10 lat temu, choć moja wyższa edukacja pokierowała mnie w stronę studiów językowych w dziedzinie romanistyki, a także studiów pedagogicznych. Zajmuję się m.in. kosmosem oraz nowymi technologiami, lecz postaram się również dzielić artykułami dot. historii czy archeologii.