Rosja zaskoczyła świat. Chciała rewolucji w lotnictwie wojskowym i właśnie ją osiągnęła

Jaka jest różnica między amerykańskimi myśliwcami piątej generacji a rosyjskim Su-57, który również zalicza się do piątej generacji? Stali bywalcy naszej militarnej publicystyki znają już na to odpowiedź, ale z każdym kolejnym miesiącem ten żarcik traci na znaczeniu i możliwe, że właśnie doszło do jego kresu. Wszystko przez operacyjne wdrożenie S-70 z Su-57.
Su-57

Su-57

Połączyli maszyny nowej ery. Rosja stawia na drona S-70 Okhotnik-B z myśliwcem Su-57

Zgodzimy się zapewne, że rosyjskie lotnictwo jest w ciekawej sytuacji, a Su-57, czyli myśliwiec piątej generacji, który ma stawiać czoła amerykańskim F-22 i F-35, jest tego świetnym przykładem. Jest to bowiem samolot, który z całą pewnością istnieje, ale którego wykorzystanie w misjach wojskowych jest dziwnie… marginalne, jak na coś, co lata już od 2010 roku. Dziś wiemy, że Rosja z sukcesem ulepsza ten myśliwiec, choć ciągle nie rozwiała wątpliwości na jego temat. Więcej o tym przeczytacie w innym artykule na temat tego, jak to USA oficjalnie rozwija myśliwiec szóstej generacji, a Rosji nie wychodzi nawet piąta. Niespodziewanie jednak prosto z Rosji trafiła do nas ważna informacja na temat tego, że państwo rozwija właśnie swoje zdolności bojowe w powietrzu poprzez integrację drona stealth S-70 Okhotnik-B z myśliwcem piątej generacji Su-57, dążąc do stworzenia zintegrowanej strategii uderzeniowej człowiek-maszyna.

Czytaj też: “Niestety, miałem rację”. Ekspert potwierdził, że Chiny mają nowe okręty rodem z koszmaru

S-70 Okhotnik-B, czyli Łowca, to znany nam doskonale ciężki bojowy dron bezzałogowy, który został opracowany przez biuro Suchoja we współpracy z MiG. Waży około 20 ton, jego rozpiętość skrzydeł wynosi około 20 metrów, a w ruch wprawia go zaawansowany silnik AL-31F, dzięki któremu osiąga prędkość do 1000 km/h oraz pułap do 12000 metrów. Dron posiada zoptymalizowaną pod kątem cech stealth konfigurację latającego skrzydła bez ogona, która przypomina charakterystyczne nowoczesne bombowce stealth, a jego kadłub jest zbudowany z kompozytów i pokryty powłokami pochłaniającymi fale radarowe, co znacznie zmniejsza jego wykrywalność w środowisku przeciwnika. Zwłaszcza że przenosi uzbrojenie w wewnętrznych komorach, a to akurat pozwala mu utrzymać niski profil radarowy i w razie potrzeby zaatakować cel. Gdyby tego było mało, rosyjski Łowca dostał też zaawansowane systemy elektrooptyczne, radar z syntetyczną aperturą (SAR) i zdolności do prowadzenia walki radioelektronicznej oraz precyzyjnych uderzeń. Tak przynajmniej twierdzi Rosja.

CREATOR: gd-jpeg v1.0 (using IJG JPEG v80), quality = 90

Jednak wśród wszystkich możliwości S-70 Okhotnik-B wyróżnia się jedna szczególna cecha – możliwość współpracy z Su-57. Tego typu koncepcja zespołu człowiek-maszyna zakłada, że Su-57 pełni rolę węzła dowodzenia, zlecając dronowi misje zwiadowcze, zakłócanie elektroniczne lub eliminację celów w strefach wysokiego ryzyka, minimalizując tym samym zagrożenie dla załogi. Innymi słowy, nie ma w tym nic innowacyjnego w porównaniu do tego, co chcą osiągnąć zarówno Stany Zjednoczone, jak i Chiny. Jednak Rosja ma w tej kwestii ciekawe podejście w zakresie samego myśliwca, bo wedle najnowszych doniesień ma opracowywać specjalną dwuosobową wersję, która ma być zdolna do kontrolowania kilku dronów Okhotnik jednocześnie. Operator na pokładzie myśliwca z pilotem za sterami nie jest wcale przesadą, bo drony mogą pełnić rolę wabików, nadajników zakłóceń lub precyzyjnych środków rażenia, a więc realizować skomplikowane misje, w których sterowanie SI może nie wystarczyć.

Czytaj też: Zdradzili sekret nowych okrętów podwodnych. Dlatego będą bezkonkurencyjne

Program rozwoju Okhotnik-B miał osiągnąć kilka sukcesów od czasu pierwszego lotu w sierpniu 2019 roku. We wrześniu tego samego roku miał zrealizować wspólny lot z Su-57, a kolejne testy koncentrowały się na symulowanych użyciach uzbrojenia i systemach kierowania ogniem. Dowiedzieliśmy się też o ciekawym incydencie z października 2024 roku, kiedy to rosyjski Su-57 miał zestrzelić własnego drona Okhotnik nad Ukrainą, aby nie dopuścić do przejęcia wrażliwej technologii. Mimo to, ukraińskie siły miały przejąć części drona, ale nie wiemy, do czego to osiągnięcie doprowadziło. Wiemy za to, że duet Su-57 i Łowcy staje się coraz bardziej realny, a wedle najnowszych informacji “rosyjski przemysł obronny i lotniczy nadal czyni znaczące postępy w rozwoju zaawansowanych bezzałogowych zdolności powietrznych dzięki S-70 Okhotnik-B”.

Ulepszony Su-57

Czytaj też: Sceny rodem z pola bitwy. Wojsko USA pokazało przyszłość pancernej potęgi

Same dążenia Rosji do integracji dronów z samolotami załogowymi wpisują się w światowe trendy. Stany Zjednoczone rozwijają m.in. drony typu lojalny skrzydłowy, takie jak Boeing MQ-28 Ghost Bat, wspierające myśliwce F-35 i F-22. Podobne technologie bada również Chiny, a w każdym tego typu przypadku cel jest prosty – zwiększyć skuteczność bojową, wydłużyć operacyjny zasięg, rozszerzyć zakres misji oraz odciążyć pilotów w złożonych misjach.