W efekcie takie osoby są w znacznie większym stopniu narażone na depresję w okresie dojrzewania i późniejszym życiu. Evelien Van Assche, która przeprowadziła badania, przedstawiła ich wyniki na kongresie European College of Neuropsychopharmacology. Jak opisuje, wraz ze współpracownikami zaobserwowała, że rodzicielstwo, w którym występują kary cielesne i psychologiczne manipulacje, może utworzyć dodatkowy zestaw instrukcji dotyczących sposobu odczytywania genu zapisywanego w DNA.
Czytaj też: Utrata wagi nie jest najtrudniejsza. Więcej problemów stwarza coś innego
Zmiany te mogą najprawdopodobniej predysponować dorastające dziecko do wystąpienia depresji. U dzieci, które doświadczyły od rodziców wsparcia, ryzyko było znacznie niższe. W eksperymencie wzięło udział 21 nastolatków, których wychowanie było odpowiednie. Ich sylwetki zestawiono z 23 osobami, których rodzice poradzili sobie ze swoją rolą znacznie gorzej.
To, jakie podejście do dziecka mają rodzice, może wpływać na zmiany w metylacji DNA
Uczestnicy mieli od 12 do 16 lat, a średnia wieku w obu grupach wynosiła 14 lat. Te były też równe pod względem rozkładu płci. Dało się zauważyć, że grupa związana z surowym wychowaniem wykazywała depresyjne zachowania. Kolejnym krokiem było przeanalizowanie metylacji DNA w ponad 450 000 miejsc u każdego z uczestników. Zakres tego zjawiska okazał się znacznie wyższy u nastolatków doświadczających surowego wychowania. Co istotne, metylacja może zwiększyć lub zmniejszyć ilość enzymu produkowanego przez gen. Im wyższa zmienność, tym wyższe ryzyko wystąpienia depresji.
Czytaj też: Marihuana groźniejsza dla płuc niż tytoń. Różnice są widoczne gołym okiem
DNA pozostaje takie samo, ale te dodatkowe grupy chemiczne wpływają na to, jak odczytywane są instrukcje z DNA. Ci, którzy doświadczyli surowszego rodzicielstwa, wykazali tendencję do depresji i wierzymy, że ta tendencja została wpleciona w ich DNA poprzez zwiększoną zmienność metylacji. Teraz sprawdzamy, czy możemy zamknąć tę pętlę, łącząc ją z późniejszą diagnozą depresji i być może wykorzystać tę zwiększoną zmienność metylacji jako marker, aby mieć wcześniejsze ostrzeżenie o tym, kto może być bardziej narażony na rozwój depresji w wyniku swojego wychowania. wyjaśnia Van Assche