Rewolucja w świecie rowerów. Jak dla mnie, ta technologia powinna być standardem

Koniec z regularną wymianą tylko jednych klocków hamulcowych i czas na bezpieczniejsze przejażdżki rowerowe. Firma Magura postanowiła bowiem zrewolucjonizować hamulce rowerowe swoim Integral Braking System (IBS).
Rewolucja w świecie rowerów. Jak dla mnie, ta technologia powinna być standardem

Dla wielu rowerzystów ten system hamulcowy firmy Magura będzie strzałem w dziesiątkę

Zderzenie się z rzeczywistością to zawsze bardzo cenne doświadczenia, wybijające raz na zawsze z informacyjnej bańki. W przypadku rowerów nie raz trafiałem na użytkowników, którzy nie za bardzo łapali zarówno sensu przerzutek, jak i konieczności wykorzystywania nie tylko jednego, a dwóch hamulców podczas jazdy. O ile w tym pierwszym przypadku firmy rowerowe zdołały rozwiązać ten problem poprzez automatyzację przerzutek, tak luka braku dobrze przemyślanych mechanizmów w kwestii hamulców rowerowych, doczekała się wypełnienia dopiero niedawno i tak oto nadszedł czas na rewolucję hamulców rowerowych. Firma Magura postanowiła rozwiązać problem pomijanego przez wielu rowerzystów przedniego hamulca, projektując system, który za naciśnięciem jednej dźwigni, zaangażuje do hamowania oba hamulce.

Czytaj też: Trzy wyjątkowe rowery trafiły na rynek

Firma Magura, która słynie m.in. ze swoich systemów hamulcowych, zaprezentowała niedawno światu Integral Braking System (IBS), a więc system, który automatycznie moduluje siłę hamowania między tylnym i przednim hamulcem za naciśnięciem jednej dźwigni. Tradycyjnie bowiem początkujący rowerzyści ograniczają się jedynie do tylnego hamulca i to z dobrej przyczyny, bo ten jest tym najbezpieczniejszym, jako że nie generuje ryzyka przelecenia przez kierownicę. Problem w tym, że przedni hamulec zapewnia największą siłę hamowania, więc łączenie go z wykorzystywaniem tego tylnego jest kluczowe nie tylko dla wyższego bezpieczeństwa, ale też wydłużenia czasu eksploatacji roweru między koniecznymi wizytami w serwisie z racji równomiernego zużywania klocków hamulcowych.

Czytaj też: Podbijesz nim miasto i szlaki. Elektryczny rower Voyager 1 może zachwycić… i przestraszyć

Jak więc działa IBS? Firma Magura zaprezentowała go w połączeniu z istniejącym hydraulicznym systemem hamulcowym Magura MT C4. W praktyce zestaw składa się z nieelektronicznego modułu montowanego na ramie rowerowej, z którym łączą się hydrauliczne przewody obu hamulców. Korzystając z czysto mechanicznego mechanizmu, moduł automatycznie aktywuje oba hamulce, gdy rowerzysta wykorzystuje tylko jedną dźwignię hamulca, co oznacza tyle, że aktywacja hamulca tylnego angażuje od razu przedni i vice versa, gwarantując proporcjonalny nacisk. Efekt? Skrócenie drogi hamowania o nawet 40 procent.

Czytaj też: Elektryczny rower? A gdzie tam. Revv 1 DRT jest na to miano zbyt potężny

Niestety nie liczcie na to, że tego typu system trafi szybko do kupowanych przez nas rowerów, ale trzeba przyznać, że firma działa sprawnie. Magura zaprezentowała bowiem po raz pierwszy IBS na Eurobike 2023 jako studium projektowe, a na tegorocznych targach ogłosiła pierwsze komercyjne zastosowanie IBS w rowerze transportowym firmy Ca Go FS. Osobiście jednak uważam, że dopiero wrzucenie na rynku modułu do samodzielnego montażu zapewni systemowi IBS sukces, bo nie będzie to sprzęt, który trafi do każdego roweru, a raczej do tych specyficznych, które albo zyskają wiele na tego typu systemie hamowania.