Delhi jest stolicą Indii, która w okresie od października do grudnia cierpi z powodu najgorszej jakości powietrza. Ponad 30-milionowa metropolia boryka się z zanieczyszczaniami niemal co roku. W tych dniach szpitalne oddziały ratunkowe pękają w szwach, a szkoły są zamknięte. Przebywanie na zewnątrz okazuje się wyjątkowo szkodliwe dla zdrowia – o sytuacji, również z naukowego punktu widzenia, dowiadujemy się z Nature.
Czytaj też: W Kalwarii Zebrzydowskiej strzelają do smogu. Polskie działo antysmogowe ma pomóc oczyścić powietrze
Wskaźnik jakości powietrza AQI w przypadku Delhi notorycznie przekracza dozwolone wartości. AQI jest faktorem określającym zbiorowo występowanie ośmiu najważniejszych zanieczyszczeń w powietrzu, jak np. cząstki stałe, ozon i dwutlenek siarki. 6 listopada br. wskaźnik ten wyniósł 500, podczas gdy granica 150 jest określana jako niezdrowa dla człowieka.
Rekordy smogu w Delhi. Jakie są tego przyczyny?
Powodów tak fatalnej sytuacji w stolicy Indii jest kilka. Jeden z nich jest związany z klimatem występującym w tej części świata. Okres jesieni i wczesnej zimy to czas, kiedy ustają monsunowe opady. Suche i coraz chłodniejsze dni przyczyniają się do powstawania zanieczyszczeń. Nie występują deszcze, które oczyszczałyby atmosferę. Niższe temperatury zagęszczają troposferę i sprawiają, że „zupa zanieczyszczeń” jest coraz bardziej skoncentrowana.
Czytaj też: Powstał ranking miast o największej śmiertelności z powodu smogu. Polska w czołówce
Powyższe czynniki klimatyczne występują co roku – tłumaczy dla Nature Vinayak Sinha, chemik atmosferyczny z Indyjskiego Instytutu Edukacji Naukowej i Badań Mohali.
Nie tylko Matka Natura wpływa na jakość powietrza w Delhi, ale również sami mieszkańcy kraju. Wypalanie pól uprawnych jest powszechną praktyką w Indiach. Dym z pożarów odpowiada nawet za połowę zanieczyszczeń atmosferycznych – dowodzą badania z 2019 roku.
Ponadto 10 listopada odbywa się święto Diwali, podczas którego miliony osób wystrzeliwuje sztuczne ognie. One również mają negatywny wpływ na jakość powietrza. Poza tym nie sposób pominąć roli spalin samochodowych i motocyklowych.
Czytaj też: W Indiach znaleziono rzadkiego żółwia. Czemu zawdzięcza swój złoty kolor?
Władze indyjskiej stolicy wprowadziły od 13 listopada regulacje w poruszaniu się samochodami. W parzyste dni mogą poruszać się pojazdy z rejestracjami kończącymi się na parzyste numery, w nieparzyste dni – z nieparzystymi numerami. Niestety ograniczenie nie obowiązuje motocykli, które są bardzo popularne na drogach. W większości są one bardzo stare i emitują niejednokrotnie więcej spalin niż nowe modele samochodów osobowych.
Mieszkańcy Delhi z upragnieniem będą czekać teraz nie tylko na wycofanie zakazów wprowadzonych przez władze, ale przede wszystkim na deszcz, który „wypłucze” trujące związki z powietrza.