Rekordowo przystosowani Tybetańczycy

Na wysokości ponad 4000 m. n.p.m., na której przeciętny Europejczyk zaczyna mieć zadyszkę, a jego serce znacznie przyspiesza, żyją ludzie, których organizmy nic sobie nie robią z tego, że wdech dostarcza im zaledwie 60% cząsteczek tlenu w porównaniu z wdechem na poziomie morza. Zagadkę przystosowania Tybetańczyków do życia w ekstremalnych warunkach wyjaśnili niedawno naukowcy z University of California w Berkeley.

Porównanie 50 genomów mieszkańców Tybetu z 40 genomami Chińczyków Han, będących przedstawicielami najliczniejszej grupy etnicznej w Chinach, wykazało, że mieszkańcy Himalajów rekordowo szybko przystosowali się do mniejszego stężenia tlenu w powietrzu. Proces przystosowawczy trwał niespełna trzy tysiące lat.

Badanie zostało przeprowadzone przez grupę naukowców pod kierownictwem Rasmusa Nielsena. Genetycy zauważyli mutacje w ponad 30 genach. Niektóre z mutacji zarejestrowano zaledwie u 9% Chińczyków Han, a wśród Tybetańczyków – nawet u 87%. Większość z tych genów odpowiadała za produkcję hemoglobiny i za przyswajanie tlenu przez organizm.

Mieszkańcy Dachu Świata mają sporo szczęścia – żyjąc na wysokości ponad 4 tys. m., gdzie koncentracja tlenu w powietrzu jest 40% niższa, niż na poziomie morza, nie wiedzą, co to zmęczenie czy ból głowy, a przychodząc na świat, mają normalną wagę. Jedyną różnicą, jaką zauważyli naukowcy, jest niższy poziom hemoglobiny i niższe stężenie tlenu we krwi Tybetańczyków.

Naukowcy doszli do wniosku, że wspólny przodek Tybetańczyków (mieszkańców wiosek położonych na wysokości 4300 i 4600 m n.p.m.) i mieszkańców nizin (Chińczycy z Pekinu) zamieszkiwał naszą planetę około 2750 lat temu.

Jest to więc najszybsza zmiana genetyczna ludzi spośród wszystkich zmian, zaobserwowanych do tej pory przez biologów. Była ona na tyle poważna, że przyniosła wielu mieszkańcom gór, którzy nie posiadali właściwej wersji genu, niechybną śmierć.

źródło: www.berkeley.edu