Właśnie tam okazał się znajdować pewien rękopis. XIII-wieczne dzieło jest tak rzadkie, że na całym świecie istnieje mniej niż czterdzieści kopii. Ta arturiańska opowieść przez wiele lat przeleżała w zbiorach bez zwracania większej uwagi. Jakim cudem? Była częścią rejestru z XVI wieku, przez co naukowcy nie mieli świadomości, jak cenne dzieło ukrywa się przed ich wzrokiem.
Ten nowszy dokument to zapis własności z Huntingfield Manor, lecz prawdziwy skarb skrywał się nieco głębiej. Przedstawiciele Uniwersytetu Cambridge potwierdzili teraz, że wyjątkowo cenny rękopis został rozszyfrowany, zdigitalizowany i opisany jako Suite Vulgate du Merlin. Badacze literatury określają go mianem francuskojęzycznej kontynuacji legendy o królu Arturze.
Średniowieczny cykl w tej tematyce powstał w okolicach 1230-1240 roku. Poświęcone mu ustalenia są bardzo cenne, ponieważ pozwalają lepiej zrozumieć genezę legend arturiańskich. Wydaje się, że znalezione niedawno zapiski stanowiły jedno z głównych źródeł, jakimi posiłkował się Thomas Malory w czasie pisania słynnego Le Morte d’Arthur, czyli Śmierć Artura.
XIII-wieczny rękopis to jedna z mniej niż czterdziestu znanych kopii tego dzieła. Odczytane fragmenty opisują przygody Merlina oraz sir Gawaina – rycerza Okrągłego Stołu
Jako że świat nauki wie o mniej niż czterdziestu rękopisach Suite Vulgate du Merlin, to ten znaleziony w zbiorach biblioteki uniwersyteckiej wzbudził ogromne zainteresowanie. Ręcznie napisany w starofrancuskim, zawiera dwie historie z późniejszej części cyklu. Znajdziemy tam między innymi opis bitwy pod Cambénic, w której rycerz Okrągłego Stołu, sir Gawain, walczy z królami Dodalisem, Moydasem, Oriancésem i Brandalusem. Z kolei fragment numer dwa odnosi się do przygód Merlina podróżującego na dwór króla Artura podczas święta Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
Czytaj też: Pradawny przedmiot był niczym szwajcarski scyzoryk. Genialne odkrycie sprzed 7500 lat
Badacze literatury wykorzystali nowe technologie do zabezpieczenia tego średniowiecznego dzieła. Poddali je cyfryzacji, dzięki czemu nie tylko przetrwa znacznie dłużej, ale będzie też mogło zostać przeczytane przez szersze grono osób. Odczytane fragment, a także narzędzia wykorzystane do realizacji tego celu, powinny mieć przełożenie na dalsze postępy w poznawaniu sekretów dzieł sprzed setek lat. Poza tym naukowcy mają cenną lekcję: skarby mogą się ukrywać nawet w najbardziej oczywistych miejscach.