Jego pionierami najprawdopodobniej byli Rzymianie. Ustaleniami w tej sprawie zajęli się przedstawiciele Uniwersytetu w Liverpoolu, którzy zaprezentowali swoje ustalenia na łamach Archaeological and Anthropological Sciences. Podstawę ich działań stanowiły analizy lodowych rdzeni wydrążonych na Grenlandii.
Czytaj też: Egipcjanie mieli imponującą wiedzę o kosmosie. Z meteorytów wytwarzali broń
Ekspertyzy poświęcone takim próbkom dostarczają bardzo wielu informacji na temat tego, co trafiało w przeszłości do atmosfery. W tym przypadku takie chemiczne odciski palców okazały się skarbnicą wiedzy na temat rzymskich praktyk z zakresu obróbki metali. Czego dokładnie się dowiedzieliśmy?
Zacznijmy od tego, że wydobycie srebra z rud oraz dalsza jego rafinacja prowadzą do powstawania zanieczyszczeń zawierających ołów. Te trafiają do atmosfery i są transportowane wraz z wiatrem w różne części świata – również nad Grenlandię. Opadając i osadzając się w tamtejszym lodzie, z czasem zostają przykryte jego kolejnymi warstwami. Drążąc otwory w utworzonych warstwach, naukowcy mogą określić zmienność stężeń ołowiu i innych pierwiastków, łącząc te informacje z datowaniem znalezionych złóż.
Dowody na recykling w wykonaniu starożytnych Rzymian zostały znalezione w lodowych rdzeniach pochodzących z Grenlandii
Z przeprowadzonych badań wynika, jakoby w pewnym momencie doszło do zauważalnej redukcji emisji ołowiu. Jednocześnie Rzymianie wciąż produkowali monety, co sugeruje, że musieli oni wykorzystywać recykling do przetwarzania już wykonanych obiektów na nowe – w tym przypadku na monety. Zdaniem historyków istotnym czynnikiem zachęcającym Rzymian do prowadzenia recyklingu był konflikt z I i II wieku p.n.e. kiedy to utracili oni dostęp do kopalń srebra w południowej Francji i na Półwyspie Iberyjskim.
Jak wyjaśniają członkowie zespołu badawczego, około 120 roku p.n.e. zaczęły pojawiać się monety o bardzo małej zawartości złota. Kilkadziesiąt lat później, w 49 roku p.n.e., do obiegu najprawdopodobniej weszła nowa seria srebra z dużą zawartością złota. Istotny jest w tym kontekście fakt, że Juliusz Cezar wrócił do Rzymu po starciach z Galami w tym samym roku. Właśnie dlatego nowe srebro mogło trafić do obiegu dzięki kradzieży dokonanej przez rzymskie wojska.
Czytaj też: Oblężenie jadowitych węży w starożytnym Egipcie. Słynny papirus zdradził nieznane fakty
Gdy występowały problemy z dostępem do srebra, to jego dewaluacja nie powinna dziwić. Nie musiał to być natomiast jedyny sposób na radzenie sobie z problemem. Innym wydaje się recykling zasobów, który polegał na przetapianiu już dostępnego i oczyszczonego srebra. W ten sposób do atmosfery trafiało mniej ołowiu, a Rzymianie byli w stanie wybijać nowe monety. Oczywiście trudno oczekiwać, by było to podyktowane troską o środowisko, lecz taki właśnie był jeden ze skutków przyjętego w starożytności podejścia.