Problemy pojawiły się na etapie napełniania basenu reaktora. Właśnie wtedy w niekontrolowany sposób wydostało się około 100 metrów sześciennych chłodziwa reaktora. Radioaktywna substancja dotarła do zamkniętych dla środowiska pomieszczeń i do systemu odpływowego w podłodze zbiornika. Jak podkreślają osoby związane z obsługą całego obiektu, wyciek nie stanowił zagrożenia ani dla tamtejszych pracowników, ani dla środowiska naturalnego.
Czytaj też: Twój dach może zarabiać więcej. Te panele produkują o 189 000 kWh więcej energii rocznie
Ze wstępnych ustaleń wynika, że źródłem problemu był brak właściwego uszczelnienia włazu w basenie reaktora. Mimo to rozpoczęto napełnianie zbiornika, a efekt był… cóż, fatalny. Z drugiej strony, możemy doszukać się pewnych pozytywów w całej sprawie, ponieważ środki bezpieczeństwa zadziałały i sytuacja została błyskawicznie opanowana. Nie wydaje się też, by wystąpiły realne negatywne konsekwencje dla ludzi i środowiska.
Jak poinformowali przedstawiciele Teollisuuden Voima, radioaktywny wyciek, do którego doszło w ubiegły piątek, miał miejsce na terenie reaktora jądrowego Olkiluoto 3
Mimo to Finowie rozpoczęli śledztwo, które ma wyjaśnić, co dokładnie się wydarzyło. Zapowiedzieli również wprowadzenie zmian, które sprawią, że podobny scenariusz więcej się nie powtórzy. Radioaktywny wyciek został opanowany i zostanie teraz objęty pracami, dzięki którym potencjalnie groźne substancje zostaną przetworzone w oparciu o przyjęte procedury.
Co ciekawe, w momencie wycieku trwały już prace nad coroczną przerwą w dostawach prądu w reaktorze. Zapoczątkowane 1 marca mają potrwać do początku maja. W tym czasie uzupełniane jest paliwo i trwają różnego rodzaju testy, obejmujące między innymi szczelność obudowy, a także konserwację pomp. Warto zauważyć, że największa elektrownia jądrowa w Europie jest zarazem trzecią w skali świata.
Czytaj też: Radioaktywny pył z Sahary nad Polską. Naukowcy odkryli jego zaskakujące pochodzenie
Awarie reaktorów jądrowych są z oczywistych powodów owiane złą sławą, lecz postęp technologiczny oraz dopracowanie procedur bezpieczeństwa sprawiły, że obecnie tego typu incydenty nie stanowią zagrożenia na dużą skalę. Większym problemem pozostają kwestie dotyczące składowania powstałych radioaktywnych odpadów, ponieważ muszą one być przechowywane na specjalnych cmentarzach przez dziesiątki, a nawet setki tysięcy lat.