„Park Jurajski” jest kultowym dziełem filmowym traktującym o świecie dinozaurów. Ten i podobne mu filmy jednak utworzyły mit, w który zdołaliśmy uwierzyć. O czym mowa? Otóż występowanie konkretnych gatunków dinozaurów ograniczało się bardzo często do pojedynczych kontynentów i zazwyczaj nie żyły one na wszystkich lądach jednocześnie. Dla przykładu, Tyrannosaurus rex czy Triceratops były gadami, których szczątków możemy szukać jedynie w Ameryce Północnej. To jakie dinozaury dominowały w Europie? Chociażby Rabdodony.
Czytaj też: Jak to się mogło w ogóle poruszać? Prehistoryczny potwór ważył niewyobrażalnie dużo
Rabdodon był względnie małym gadem osiągającym długość ciała od 2 do 6 metrów. Był roślinożercą, chodził na dwóch nogach, a jego ciało było dość masywne i niezgrabne. Głowa kończyła się szpiczastym dziobem pokrytym keratyną, zatem rabdodon mógł żywić się twardymi roślinami – wnioskuje zespół trzech badaczy z Tybingi (Niemcy), Budapesztu i Bukaresztu, który na łamach Fossil Record opublikował artykuł podsumowujący stan obecnej wiedzy o tym enigmatycznych gadach.
Dlaczego enigmatycznych? Ponieważ wciąż o nich mało wiemy. Jak dotąd wyodrębniono w ramach jednego rodzaju sześć różnych gatunków. Skamieniałości znajdowano jedynie w Hiszpanii, Francji, Austrii, Węgrzech i Rumunii. Rabdodony są bardzo intrygującą grupą zwierząt do badania również dlatego, że żyły one niemalże w przededniu zagłady, tj. od 69 do 66 milionów lat temu – w najpóźniejszym czasie mastrychtu (ostatniego piętra kredy). Były one jednymi z nielicznych już pozostałych na Ziemi nieptasich dinozaurów.
Czytaj też: Ten potwór miał pysk jak piła. Na prawdę o tajemniczej morskiej istocie czekaliśmy 20 lat
Mezozoiczny potwór zamieszkiwał tylko Europę. Wiemy o nim wciąż bardzo mało
Rabdodony rozwinęły się jako zwierzęta stadne – dodają badacze. Żyły tylko na obszarze tzw. archipelagu Europy. Pod koniec kredy nasz kontynent w większości był pokryty wodami ciepłego morza i jedynie w niektórych miejscach ląd wystawał ponad powierzchnię oceanu. Tereny Polski wówczas znajdowały się pod wodą, czego śladem są liczne odsłonięcia osadów węglanowych, w tym samej kredy. Od niej zresztą wzięła się nazwa dla ostatniej epoki mezozoiku.
Czytaj też: Zajrzeli do środka jego skamieniałego żołądka. Prehistoryczny potwór zajadał się czymś zupełnie obcym
Naukowcy zwracają uwagę w swojej pracy na fakt, że jeszcze nie znaleziono pełnego szkieletu rabdodona, a dotychczasowy stan wiedzy „ulepiono” z fragmentarycznych znalezisk. Z osadów lądowych końca kredy znamy bardzo mało skamieniałości dinozaurów, zatem każde ewentualne nowe odkrycie trzeba potraktować jako wyjątkową sensację. Uczeni wyrażają nadzieję, że może kolejne badania szczątków tych roślinożernych gadów przyniosą więcej danych na temat proporcji budowy ciała, postawy, sposobu poruszania i szczegółów diety.