Termin „dad bod” pojawił się w internecie – i w ogóle w języku angielskim – zaledwie wiosną tego roku, w eseju amerykańskiej 19-latki Mackenzie Pearson opublikowanym w internecie. Niespodziewanie okazało się, że słowo zrobiło karierę.
„Dad bod”, za którym według autorki tekstu szaleją współczesne dziewczyny, to zaokrąglona figura nabywana przez mężczyzn w okresie tacierzyństwa – gdy złowią już kobietę swego życia i zaczynają gnuśnieć w szczęśliwym życiu rodzinnym.
Grupa naukowców z kilku amerykańskich uczelni postanowiła sprawdzić, czy taki typ figury istotnie daje się wyróżnić i czy ma cokolwiek wspólnego z sytuacją rodzinną, a nie po prostu z wiekiem. Badacze przeanalizowali informacje zawarte w prowadzonej od 1994 roku bazie danych na temat stanu zdrowia młodych mężczyzn w USA, a swe spostrzeżenia opublikowali w lipcu tego roku w „American Journal of Men’s Health”.
Jak się okazało, BMI młodych ojców wzrosło o 2,6 proc. (u faceta mającego 183 cm to dodatkowe dwa kilogramy), a u bezdzietnych w podobnym wieku nawet odrobinę spadało (o 1 proc.). „Dad bod” więc rzeczywiście istnieje i dość łatwo wytłumaczyć jego genezę – gdy trzeba dbać o dzieci, mniej dba się o siebie.