Najbardziej niezwykłą cechą tych śladów wydaje się ich tendencja do pojawiania się i znikania. Można je więc zobaczyć wyłącznie wtedy, gdy na miejscu panuje odpowiednio wysoka wilgotność. Kiedy jej zabraknie, ślady również stają się niewidoczne dla ludzkiego oka.
Czytaj też: Kopalnia jest opuszczona od ponad 200 lat. W środku natrafili na nietknięte artefakty po ludziach
Badaniami w tej sprawie zarządzali naukowcy z Cornell University. Zespół doszedł do wniosku, że ślady zostały pozostawione przez dorosłych i dzieci, którzy przechodzili przez lokalne mokradła, które znajdowały się tam w czasie epoki lodowcowej. Obecnie krajobraz w tym obszarze jest rzecz jasna zgoła odmienny, a całość przypomina jałową pustynię. Właśnie dzięki błotu tworzącemu mokradła sprzed tysięcy lat pamiątki po naszych odległych przodkach mogły się zachować w świetnym stanie.
W sumie udokumentowano 88 odcisków stóp należących do dorosłych i dzieci w wieku od około pięciu do dwunastu lat. Zdaniem archeologów osoby te przemieszczały się w płytkiej wodzie, a piasek szybko wypełniał powstające odciski. Podobne zjawisko możemy zauważyć chodząc po plaży. W tym przypadku istotną rolę odegrała jednak warstwa błota, która utrzymywała odciski w stanie nienaruszonym.
Czytaj też: Ewolucja człowieka jednak nadal pełna nieścisłości. Badacze wytknęli poważne błędy
Mając świadomość tego, że w ciągu ostatnich co najmniej 10 000 lat we wspomnianym obszarze nie występowały tereny podmokłe, to można na tej podstawie datować odkryte ślady. Co ciekawe, zaledwie kilkaset metrów dalej od tego miejsca znaleziono coś równie ciekawego: najstarsze dowody na palenie tytoniu przez człowieka. Jeśli natomiast chodzi o współczesne warunki panujące na Wielkiej Pustyni Słonej, to jest to skrajnie nieprzyjazne miejsce do życia, podobnie z resztą jak niemała część stanów Utah i Nevada. Oba stanowią najsuchsze stany w USA, choć w przeszłości wody było tam znacznie więcej – i to nawet po zakończeniu epoki lodowcowej.