Ptasia grypa H5N1 znowu zabija ptaki. Tym razem w Peru

Wysoce zjadliwy szczep ptasiej grypy H5N1 zabił w Peru tysiące pelikanów, głuptaków niebieskonogich i innych ptaków morskich. To poważne zagrożenie dla lokalnej bioróżnorodności.
Pelikany /Fot. Pixabay

Pelikany /Fot. Pixabay

Trwająca epidemia ptasiej grypy H5N1 rozpoczęła się w Kanadzie i rozprzestrzeniła na Stany Zjednoczone, gdzie doprowadziła do rekordowej liczby 50 milionów martwych ptaków. Peru po raz pierwszy wydało alert zdrowotny w ubiegły czwartek po potwierdzeniu trzech przypadków H5N1 u pelikanów – od tego czasu znaleziono tysiące innych martwych ptaków przybrzeżnych.

W komunikacie SERFOR (National Forest Service and Wildlife of Peru) czytamy:

Najnowszy oficjalny raport przeprowadzony na poziomie krajowym pokazuje ponad 13 869 dzikich ptaków morskich zabitych przez wirusa ptasiej grypy H5N1.

Liczba ta obejmuje między innymi 10 257 pelikanów, 2919 głuptaków zwyczajnych i 614 głuptaków niebieskonogich.

Czytaj też: Rosja: pierwszy na świecie przypadek zakażenia ludzi ptasią grypą H5N8

Krajowa agencja zdrowia rolniczego SENASA powiedziała, że poddała kwarantannie miasto Gallito w północnym, nadmorskim regionie Lambayeque, aby kontrolować pierwsze ognisko ptasiej grypy na farmie drobiu. SENASA powiedziała, że alarm zdrowotny był środkiem ostrożności, ponieważ wirus przybywający z północnoamerykańskich ptaków wędrownych może rozprzestrzeniać się na “ptaki przydomowe”, takie jak kaczki i kurczaki, a także na komercyjne gospodarstwa.

ONZ do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) na początku roku ostrzegła kraje Ameryki Południowej i Środkowej, aby były w “wysokiej gotowości” w przypadku wirusa rozprzestrzeniającego się za pośrednictwem ptaków wędrownych. Nie ma możliwości leczenia ptasiej grypy, która rozprzestrzenia się w sposób naturalny między dzikimi ptakami i może przenosić się na drób domowy. Warto odnotować, że w tym momencie epidemia grypy H5N1 nie zagraża ludziom, choć sytuacja może się zmienić.