Przed randką sprawdź kartotekę drugiej połówki. Tinder udostępni użytkownikom nową opcję

Tinder wkrótce rozpocznie testowanie nowej funkcjonalności. Użytkownicy najpopularniejszej aplikacji randkowej będą mogli sprawdzić historię kryminalną potencjalnego partnera lub partnerki. Nie będą potrzebować do tego pełnych danych o „podejrzanym”, a jedynie imię i numer telefonu.
Przed randką sprawdź kartotekę drugiej połówki. Tinder udostępni użytkownikom nową opcję

Tinder to popularna aplikacja randkowa należąca do Match Group, firmy będącej właścicielem też innych narzędzi, jak OkCupid i Match. Nowa funkcjonalność docelowo zostanie wdrożona we wszystkich aplikacjach grupy, a pierwsze testy mają rozpocząć się za kilka tygodni. 

Match Group chce, aby użytkownicy ich aplikacji przed spotkaniem na żywo mogli sprawdzić przeszłość kryminalną potencjalnych partnerów i partnerek. W tym celu firma nawiązała współpracę z rozwijającą się platformą Garbo, która zostanie zintegrowana z Tinderem i innymi aplikacjami.

Na stronie internetowej Garbo można przeczytać, że platforma gromadzi „publiczne rejestry i raporty dotyczące przemocy lub nadużyć, w tym aresztowań, wyroków skazujących, zakazów, nękania i innych brutalnych przestępstw”. Użytkownicy Tindera będą mogli uzyskać dostęp do szeregu raportów, ale usługa nie uwzględni mandatów drogowych ani wypadków samochodowych. Garbo nie będzie też publikować zarzutów związanych z narkotykami, ponieważ twierdzi, że takie przestępstwa zazwyczaj nie są zbieżne z „przemocą na tle płciowym”.

„Od randek online po wspólne przejażdżki, łączymy się z większą liczbą nieznajomych niż kiedykolwiek wcześniej. Dzięki Garbo możesz dowiedzieć się, czy ktoś ma historię przemocy przed pierwszym spotkaniem” – czytamy na stronie platformy, założonej w 2018 roku przez Kathryn Kosmides, która sama doświadczyła przemocy na tle seksualnym. 

Za drobną opłatą

Aby uzyskać dostęp do kartoteki, użytkownicy aplikacji będą musieli podać jedynie imię i numer telefonu lub imię i nazwisko osoby, której przeszłość chcą poznać. Co ważne, kontrolowana osoba nie dowie się, że ktokolwiek poszukiwał informacji na jej temat. 

Choć Garbo jest platformą non-profit, a Tinder jest aplikacją bezpłatną, to korzystanie z nowej funkcji będzie płatne. Garbo jeszcze nie ujawnia szczegółów dotyczących usług dla Match Group, ale media podają, że koszt usługi może wynieść od 7 do 15 dolarów za jedno zapytanie lub wejść w skład pakiety Tinder Plus. Wówczas opcja byłaby dostępna dla użytkowników opłacających stałą opłatę w aplikacji. 

Tinder  nie weryfikuje tożsamości ani statusu użytkowników przed udzieleniem im dostępu do platformy, co stało się powodem do szerokiej krytyki za „umożliwienie przestępcom korzystania z witryny” – twierdzą komentujący. Tym bardziej, że popularność i tak znanej aplikacji gwałtownie wzrosła w czasie pandemii koronawirusa. Z jednej strony dzięki Tinderowi użytkownicy zamknięci w domach mają szansę spotkać romantycznego partnera lub partnerkę. Z drugiej – poszukujący miłości online są łatwymi ofiarami dla anonimowych na portalu sprawców przemocy. 

W 2019 roku ukazał się raport omawiający, w jaki sposób wykorzystywane są serwisy randkowe. Wykazał, że Tinder i inne aplikacje randkowe mogą być terenami łowów dla skazanych gwałcicieli i napastników seksualnych, ponieważ do ich dyspozycji są setki lub tysiące kobiet. Stwierdzono również, że przestępcy tworzą fałszywe profile, aby oszukać innych użytkowników i na przykład okraść ich podczas rzekomej randki. 

Opublikowany w Stanach Zjednoczonych raport wykazał, że wśród użytkowników Tindera szczególnie narażone na przemoc słowną, psychiczną oraz groźby były kobiety poniżej 35 roku życia. O wiele rzadziej takie zachowania spotykały mężczyzn z tej grupy wiekowej.  

– Przez zbyt długi czas kobiety i grupy marginalizowane we wszystkich zakątkach świata napotykały bariery w zakresie zasobów i bezpieczeństwa. Zdajemy sobie sprawę, że korporacje mogą odegrać kluczową rolę w usuwaniu tych barier dzięki technologii i prawdziwej współpracy w działaniu. We współpracy z Garbo umożliwimy użytkownikom dostęp do informacji i wzmocnimy ich pozycję, pomagając stworzyć drogę do bezpieczniejszej społeczności internetowej – powiedziała Tracey Breeden, szefowa ds. bezpieczeństwa w Match Group.

 

Źródło: Daily Mail