Najnowsze zdjęcie wykonane za pomocą nowego, flagowego obserwatorium kosmicznego przedstawia jedynie niewielki fragment niezwykle gęstego centrum Drogi Mlecznej. Na wielobarwnej klatce widzimy przede wszystkim obszar gwiazdotwórczy skatalogowany pod nazwą Sagittarius C (Sgr C), który znajduje się w odległości zaledwie 300 lat świetlnych od supermasywnej czarnej dziury Sagittarius A*.
Od dawna wiadomo, że bezpośrednie otoczenie czarnej dziury jest pełne wszystkiego: gwiazd, pyłu i gazu. Szacuje się, że na opublikowanym właśnie zdjęciu znajduje się około 500 000 gwiazd. Wśród nich znajduje się także mała gromada protogwiazd, czyli obiektów, które dopiero gromadzą masę, a jednocześnie emitują wypływy materii, które wyraźnie się wyróżniają na tle ciemnego obłoku pyłowego. Naukowcom analizującym dane obserwacyjne udało się także ustalić, że w centrum tejże gromady gwiazd znajduje się gigantyczna protogwiazda, która już na tym etapie ma masę ponad trzydzieści razy większą od masy Słońca.
Czytaj także: Droga Mleczna zawiera setki tajemniczych struktur. Znajdują się w centrum naszej galaktyki
Co ciekawe jednak sam obłok pyłowo-gazowy, z którego powoli wyłaniają się protogwiazdy, jest tak gęsty, że promieniowanie emitowane przez zanurzone w nim protogwiazdy nie jest w stanie wydostać się na zewnątrz. Efekt? Na zdjęciu obszar ten wygląda na mniej zatłoczony obszar w stosunku do otoczenia. W rzeczywistości jest jednak dokładnie odwrotnie. To właśnie w tym miejscu znajduje się najwięcej gwiazd i najwięcej materii. Warto także zwrócić uwagę na fakt, że na zdjęciu znajduje się jeszcze kilka innych ciemnych obłoków, które wyglądają jak dziury porozrzucane na rozgwieżdżonym tle. To jednak właśnie w tych pozornie ciemnych dziurach tworzą się obecnie nowe gwiazdy, które za jakiś czas dołączą do błyszczącego gwiezdnego tła tego obszaru.
Czytaj także: Tajemnicze włókna wystają z centrum Drogi Mlecznej. Astronomowie odkryli właśnie tysiąc nowych
NIRCam, specjalna kamera wyspecjalizowana do obserwowania przestrzeni kosmicznej w zakresie bliskiej podczerwieni była w stanie zarejestrować także wielkoskalową emisję pochodzącą od zjonizowanego wodoru otaczającego dolną stronę ciemnego obłoku. Na zdjęciu jest ona zaznaczona błękitem cyjanowym. Promieniowanie to pochodzi od energetycznych fotonów emitowanych przez młode masywne gwiazdy. Jak na razie jednak naukowcy nie wiedzą, dlaczego obszar ten na zdjęciu jest taki duży.
Przez długi czas centrum Drogi Mlecznej było skryte przed astronomami za lśniącym gąszczem gwiazd, który bez odpowiedniej rozdzielczości zlewał się w jednolite lśniące tło. Teraz jednak za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba jesteśmy w stanie badać pojedyncze gwiazdy znajdujące się w bezpośrednim otoczeniu centrum naszej galaktyki. Dzięki temu teraz astronomowie będą w stanie przyjrzeć się tej części galaktyki bardzo dokładnie i porównać zachodzące tam procesy i powstające tam gwiazdy z tymi, które znamy z naszego bezpośredniego otoczenia. Jak na razie nie wiemy, czy np. masywne gwiazdy powstają częściej w centrum Galaktyki, czy na jej obrzeżach. Wkrótce powinniśmy już to wiedzieć.