Tak właśnie dzieje się w Brazylii. Jeden z tamtejszych stanów, położony na południowym wschodzie Minas Gerais, posiada nawet 85% brazylijskich rezerw litu. Sam kraj jest natomiast piątym największym dostawcą tego pierwiastka, stosowanego ostatnimi czasy przede wszystkim w produkcji akumulatorów litowo-jonowych.
Czytaj też: Nowy składnik akumulatorów pomoże zwalczać niewolnictwo
Jak opisują mieszkańcy Minas Gerais, konsekwencje wynikające z prowadzonego tam wydobycia litu są odczuwalne już teraz. Jednocześnie osoby stojące za realizacją całego przedsięwzięcia twierdzą, iż ich podejście jest wysoce ekologiczne. Na przykład Ana Cabral-Gardner, dyrektor generalna firmy Sigma Lithium, która zajmuje się wydobyciem, wymienia ekologiczne rozwiązania przez nią stosowane.
Według Cabral-Gardner jej firma ponownie wykorzystuje 90 procent wody, jednego z podstawowych zasobów używanych w czasie gromadzenia litu. Co więcej, proces ten rzekomo nie zużywa szkodliwych dla środowiska substancji chemicznych. Na papierze całość wygląda więc całkiem nieźle, ale czy tak jest w rzeczywistości?
Do produkcji akumulatorów stosowanych w samochodach elektrycznych wykorzystuje się lit, którego wydobycie ma fatalny wpływ na środowisko naturalne
Lokalni mieszkańcy i aktywiści podkreślają, iż przed rozpoczęciem wydobycia okolice kopalń były typowymi wiejskimi, spokojnymi krajobrazami. Obecnie panuje tam ciągły hałas, a część zabudowań została narażona na uszkodzenia wynikające z pęknięć, które pojawiły się na skutek eksplozji. A sytuacja jeszcze się pogorszy, ponieważ wydobycie będzie z czasem prowadzone coraz bliżej domostw.
Z kolei Ilan Zugman, związany z grupą 350.org, wyjaśnia, iż dolina Jequitinhonha – w obrębie której znajdują się pokłady litu – przeżywała już gorączkę złota oraz gorączkę diamentów, lecz żadna z nich nie przyniosła regionowi rozwoju. Nic więc dziwnego, że pojawiają się obawy. Być może znowu lokalne zasoby zostaną wyeksploatowane, korporacje zarobią swoje, a lokalni mieszkańcy zostaną z niemal bezpowrotnie zniszczonym środowiskiem.
Czytaj też: Kopuła prawie jak u Kinga i przełomowe źródło energii. Na jakiej zasadzie działa Projekt Eden?
Brazylijscy eksperci zwracają także uwagę na podejście władz, które skupiają się na eksporcie zasobów, bez ich wykorzystania na miejscu. O ile na przykład w Europie istnieją plany zakładające pozyskiwanie litu i produkcję akumulatorów czy elektrycznych samochodów, tak Brazylia wydaje się ograniczać do sprzedaży zasobów. Zupełnie inne podejście prezentują Chilijczycy. Ich kraj, jako drugi na świecie dostawca litu, ogłosił niedawno decyzję o nacjonalizacji tamtejszego przemysłu związanego z wydobyciem tego pierwiastka. My widzimy natomiast, że elektryczne samochody – zazwyczaj określane mianem ekologicznych – są powiązane z kompletnie niesprzyjającymi środowisku naturalnemu praktykami. Warto brać to pod rozwagę, gdy porównujemy auta elektryczne i spalinowe.