Badania zostały przeprowadzone przez profesora psychologii Jima McNulty’ego i jego współpracowniczkę Heather Maranges. Autorzy tłumaczą, że cechami decydującymi o udanej relacji są zdolność do samokontroli i samoregulacji.
Partnerzy, którzy potrafią kontrolować i przewidywać swoje reakcje, są mniej egoistyczni, mniej impulsywni, a także dbają o potrzeby swojego ukochanego. Samokontrola wymaga energii. Pula naszych energetycznych zasobów dość szybko się wyczerpuje, ale może być uzupełniana, kiedy nasze ciała są w spoczynku.
Sen ma więc szczególne znaczenie nie tylko dla naszego zdrowia, ale również dla naszych związków. Wpływa na sposób, w jaki małżonkowie zachowują się względem siebie, jak się ze sobą czują i w jaki sposób myślą o swoim partnerze.
W badaniu uczestniczyło 68 małżeństw. Przez siedem dni pary rejestrowały liczbę godzin snu, a następnie odpowiadały na dwa zestawy pytań. Pierwszy zestaw mierzył poczucie ogólnej satysfakcji ze związku w danym dniu, drugi dotyczył różnych aspektów relacji małżonków: podziału obowiązków, ilości czasu spędzanego razem i umiejętności rozwiązywania konfliktów.
Okazało się, że im dłużej danego dnia spali małżonkowie, tym większe odczuwali zadowolenie. Co ciekawe, w przypadku mężów dłuższy sen sprawiał, że oceniali związek pozytywnie nawet wtedy, gdy w danym dniu obowiązki okazywały się uciążliwe, a relacje niesatysfakcjonujące.
Inne badania dotyczące snu wykazały, że nawet niewielki jego deficyt może mieć szkodliwy wpływ na procesy, które wymagają samoregulacji, takie jak ocena partnera, zdolność pójścia na kompromis i w konsekwencji – zadowolenie z relacji. Autorzy piszą, że według jednej trzeciej par problemy ze snem znacząco obniżają ich radość ze związku. „Nasze wyniki są uniwersalne – twierdzi współautorka badania Heather Maranges.
– Wszyscy ludzie potrzebują snu. Niezależnie od etapu, na jakim znajduje się związek, oraz kultury, w której wychowywali się partnerzy, mała ilość snu może mieć negatywny wpływ na ich relacje” – twierdzą autorzy z Florida State University.