Poszukiwania takowego poza Ziemią są trudne, a sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że nauce jest znany zaledwie jeden obiekt posiadający życie. Jest nim oczywiście nasza planeta. Z tego względu trudno jest określić, jakich konkretnie warunków potrzeba, aby doszło do pojawienia się jakichkolwiek organizmów. Poznawanie okoliczności, w których nastąpiło to w Układzie Słonecznym może zapewnić lepszy wgląd w sytuację.
Czytaj też: Euclid robi w tydzień to, co Hubble robił w pięć lat. Zdjęcia kosmosu będą fenomenalne
Planetoidy takie jak Bennu są kuszącymi celami, ponieważ stanowią swego rodzaju kapsuły czasu. W ubiegłym miesiącu na Ziemię powróciły próbki zebrane na powierzchni tej gigantycznej skały, a naukowcy niemal od razu zabrali się do ich badania. Jak się szybko okazało, dostarczone fragmenty są bogate w wodę i węgiel. Ten ostatni stanowił niemal pięć procent całkowitej masy próbki. Co więcej, występował zarówno w formie organicznej, jak i mineralnej. Z kolei woda była uwięziona w strukturze krystalicznej minerałów ilastych.
To z kolei stanowi istotną poszlakę w kontekście wyjaśnienia tego, jak na Ziemi pojawiła się woda. Wśród powszechnie omawianych hipotez wymienia się tę, w myśl której życiodajny płyn miałby się pojawić na naszej planecie za sprawą uderzenia masywnej, bogatej w wodę planetoidy. A w zasadzie wielu takowych. Według badaczy rzeczone wydarzenia miały miejsce około 4-4,5 mld lat temu i w istotny sposób wpłynęły na ewolucję Ziemi.
Próbki pochodzące z planetoidy Bennu okazały się bogate w wodę i węgiel. Stanowi to poszlakę w kontekście pojawienia się wody i życia na Ziemi
Podstawę życia na naszej planecie stanowi węgiel. Może to być nieco gubiące w kontekście szukania obcych, ponieważ nie jest powiedziane, że hipotetyczne życie w innych częściach wszechświata także będzie oparte na węglu. U nas pierwiastek ten tworzy wiązania z innymi, prowadząc do produkcji białek i enzymów oraz tego, co koduje życie, czyli DNA i RNA.
Analizy dostarczonych próbek zostały przeprowadzone z wykorzystaniem kilku różnych technologii, takich jak skaningowa mikroskopia elektronowa i rentgenowska tomografia komputerowa. Naukowcy mają ogromne pole do popisu, ponieważ w ich ręce wpadło aż 250 gramów materiału. To ogromna ilość, szczególnie w zestawieniu z dostarczanymi przez inne misje kosmiczne.
Czytaj też: Na Marsie istnieje wielokilometrowa sieć labiryntów. Zobacz, jak wygląda
Wśród wniosków wyciągniętych na temat Bennu wymienia się między innymi to, że jej powierzchnia może być zaskakująco miękka. Zdaniem ekspertów, pokrywająca ją materia jest ułożona na tyle luźno, że człowiek mógłby się w niej zanurzyć. Jeśli zaś chodzi o wspomniane próbki, to te – choć trafiły na Ziemię w dużych ilościach – będą w większości zachowane na kolejne lata. W planach jest przechowywanie około 70% zebranej materii, tak, aby można było poddać ją analizom z wykorzystaniem technik przyszłości, które pozwolą na dogłębniejsze poznanie tajemnic skrywanych przez fragmenty pochodzące z planetoidy Bennu.