Wykopaliska odbywały się w Marliens, niedaleko miejscowości Dijon. Ich uczestnicy, związani z INRAP (Institut national de recherches archéologiques préventives) zidentyfikowali obiekt przypominający kształtem podkowę. Dokładniejsze oględziny całego obszaru wykazały natomiast, że miejsce to było odwiedzane przez ludzi na przestrzeni tysięcy lat. Dość powiedzieć, iż znalezione tam dowody sięgały od neolitu do wczesnej epoki żelaza.
Czytaj też: Najstarsze takie graffiti znane nauce. Odległa wyspa skrywała niezwykły widok
Podobieństwo do wspomnianej podkowy wykazuje jedna z trzech części pomnika, pośrodku którego można dostrzec okrągły obiekt mający około 11 metrów średnicy. Od strony północnej przylega do niego struktura przywodząca na myśl podkowę, natomiast od południowej – otwarta zagroda.
Bardzo wiele niejasności pojawiło się, gdy uczestnicy wykopalisk próbowali określić wiek znalezionych obiektów. Trudności wynikają między innymi z faktu, że brakuje odpowiedników, które byłyby poddane szeroko zakrojonym badaniom, co z kolei pozwalałoby na dopasowanie ich do znanych ram czasowych. Poza tym nieco zamieszania wprowadziło datowanie artefaktów znalezionych w pobliżu.
Struktura znaleziona na terenie Francji może się wywodzić nawet z epoki neolitu. Jej datowanie stanowi jednak spore wyzwanie
Wykonane z krzemienia, pozwalają sądzić, iż stanowisko może sięgać odległej przeszłości – nawet w okolicach 7000 roku p.n.e. Dokładnych odpowiedzi na postawione pytania powinny dostarczyć wyniki datowania metodą radiowęglową. Na tej podstawie członkowie zespołu badawczego powinni wykazać, czy trzyczęściowa struktura o imponujących rozmiarach powstała jeszcze w epoce neolitu czy może nieco później.
Jakby aspektów zaburzających ustalanie chronologii tego miejsca było mało, to dodatkowe zamieszanie wprowadziły przedmioty związane z kulturą pucharów dzwonowatych. Jego początki sięgają okresu sprzed 4500 lat. Co wpadło w ręce archeologów? Na całkiem długiej liście znalezisk wymienia się opaski łucznicze, krzesiwo, sztylet wykonany ze stopu miedzi oraz siedem krzemiennych grotów tworzących dawniej fragmenty strzał.
Czytaj też: Łaźnia z XVI wieku przywrócona do użytku! Genialny wyczyn stał się faktem
W myśl jednej z hipotez mogły to być przedmioty grobowe, umieszczone w miejscu pochówku wraz ze szczątkami zmarłej osoby. Do takich wniosków doprowadziła naukowców obecność pirytu, czyli minerału żelaza związanego z ogniem. Poza tym naukowcy zidentyfikowali inny pochówek. Ich zdaniem pochodzi on z okresu od 1500 do 1300 roku p.n.e. i mógł składać się ze stosu pogrzebowego, na którym palono zwłoki.
Obok członkowie zespołu badawczego zlokalizowali fragmenty ceramiki i naszyjnik wykonany z bursztynów. Czterysta metrów dalej udało się dotrzeć do prochów pochodzących od sześciu różnych osób żyjących w epoce żelaza. Część urn zawierała nie tylko spopielone ludzkie szczątki, ale również pierścionki czy bransoletki. W ramach dalszych analiz być może uda się dowiedzieć jeszcze więcej na temat tej społeczności.