Wybielanie szkodzi zębom – PRAWDA I NIEPRAWDA
Wybielanie jest bezpieczne tylko dla zębów zdrowych, dlatego przed zabiegiem konieczna jest konsultacja stomatologiczna. A gdy chociaż jeden wybielany ząb jest chory? – Trzeba się liczyć z jego trwałym uszkodzeniem, a nawet z koniecznością usunięcia – mówi dr Iwona Gnach-Olejniczak. Przed zabiegiem wybielania stomatolog wyklucza lub leczy próchnicę, także ukrytą pod kamieniem nazębnym. Zanim zaczniesz się wybielać, wylecz też stany zapalne dziąseł. Jeśli syczysz z bólu, gdy jesz coś kwaśnego czy gorącego, pomyśl jak mogą zareagować twoje zęby na kontakt z substancją wybielającą.
Przed wybielaniem sprawdź, czy zgrzytasz – PRAWDA
Na liście schorzeń do opanowania przed rozjaśnieniem uśmiechu jest bruksizm, czyli odruchowe zgrzytanie zębami, najczęściej pod wpływem stresu. Bruksizm niszczy szkliwo. – Gdy zęby pozbawione ochrony szkliwnej potraktuje się preparatem wybielającym, może dojść do rozwoju nadwrażliwości, a nawet do uszkodzeń – ostrzega stomatolog i dodaje, że taka nadwrażliwość występuje powszechnie u osób wybielających się bez nadzoru lekarza, które nawet nie wiedzą, że cierpią na bruksizm (nieświadome zgrzytanie występuje w czasie snu). Zanim zaczną się wybielać powinny odbudować szkliwo (remineralizacja) oraz opanować nawyk (leczenie szyną na bruksizm).
Wybielanie uwrażliwia zęby – TAK, ALE PRZEJŚCIOWO
Czasowa wrażliwość występuje u niektórych pacjentów, mimo że ich zęby są zdrowe. Trwa ona maksimum 2 tygodnie wybielania nakładkowego lub dobę po wybielaniu gabinetowym. – Wywołują ją nadtlenki przenikające w głąb zęba. Dochodzi do czasowej dehydratacji zębiny. Reakcja ta – choć może być odczuwalna – jest obojętna dla zdrowia zębów – mówi dr Gnach-Olejniczak. – Ponowne nawodnienie zębiny trwa średnio 2 tygodnie. To okres stabilizacji wybielonej barwy uzębienia – wyjaśnia ekspert. Indywidualną wrażliwość na ten proces ocenia się w prosty sposób, badając zgłębnikiem lub podmuchem powietrza.
Wrażliwych zębów się nie wybiela – NIEPRAWDA
Posiadacze wrażliwych zębów mogą wybielać zęby, pod warunkiem że lekarz dobierze odpowiednią metodę i połączy terapię rozjaśniającą z kuracją odwrażliwiającą. Dr Iwona Gnach-Olejniczak zmniejsza wtedy częstość aplikacji lub czas noszenia szyny lub wręcz przeciwnie stosuje jednorazowe wybielanie gabinetowe, ale przed nim aplikuje do szyny wybielającej substancję znoszącą nadwrażliwość (azotan potasu). Innym rozwiązaniem – polecanym zwłaszcza przy wybielaniu nakładkowym – jest stosowanie płukanek i żeli na bazie fluoru, umieszczanych w szynie wybielającej na ok. 10 minut dziennie, a także używanie past z solami potasu. Trzeba jednak pamiętać, że nadwrażliwość wywołana wybielaniem ustępuje po zakończeniu terapii i nie ma znaczenia dla zdrowia zębów.
Zęby można wybielić tylko chemicznie – NIEPRAWDA
Niektóre rodzaje przebarwień można usunąć mechanicznie. Mikro- i megaabrazja są zatwierdzonym standardem niwelacji przebarwień, jednak niewielu lekarzy w Polsce specjalizuje się w takich technikach. Wiele osób ma matowe i chropowate zęby, w dodatku z licznymi zagłębieniami, co nadaje im ciemniejszą barwę. Mikroabrazja, czyli mechaniczne wypolerowanie szkliwa, rozjaśnia optycznie uśmiech i zmniejsza podatność zębów na odkładanie kamienia i osadu. – Mikroabrazja sprawdza się także przy umiarkowanej fluorozie – mówi dr Iwona Gnach-Olejniczak. Jeśli białe plamy sięgają w głąb zęba, lekarz wykonuje megaabrazję, czyli zeszlifowuje przebarwione szkliwo i zębinę, a ubytek wypełnia kompozytem, dopasowując jego barwę do reszty zęba.
Każde zęby da się wybielić – NIEPRAWDA
Nie wierz reklamom – są zęby, które nie wybieli nawet najlepsza pasta i najdroższy zabieg gabinetowy. Jeśli masz silne przebarwienia, na przykład po leczeniu tetracykliną, twój uśmiech rozjaśnią tylko licówki lub korony. – Pacjenci często decydują się na prace protetyczne właśnie z powodu silnych i głębokich przebarwień. To jedyne rozwiązanie, jeśli zębów nie udało się wybielić chemicznie ani mechanicznie – mówi dr Gnach-Olejniczak. Alternatywą dla licówek porcelanowych mogą być licówki wykonane z kompozytu, są tańsze, ale za to mniej trwałe. Przy okazji zmiany koloru licówkami czy koronami możesz zamaskować niewielkie wady zgryzu lub poprawić kształt zębów.
Można się uzależnić od wybielania – PRAWDA
Bleachoreksja, czyli uzależnienie od wybielania zębów, to schorzenie podobne do anoreksji czy tanatoreksji. Jest problemem psychologicznym, związanym z zaburzonym postrzeganiem własnego wyglądu. – Tak jak anorektyczce wiąż wydaje się, że jest za gruba, a tanatorektyczce – że zbyt blada, tak osoba uzależniona od wybielania zębów chce mieć je bielsze i bielsze – opisuje stomatolog. Na szczęście doświadczony lekarz jest w stanie rozpoznać, że pacjent wybiela zęby za często, korzystając z kilku gabinetów i terapii domowych. Po wyglądzie dziąseł i szkliwa. – Zawsze powtarzam pacjentom, że zęby powinny wyglądać naturalnie, pasować barwą do karnacji i wieku. W przeciwnym razie rażą sztucznością, a nie o taki efekt nam chodzi – puentuje stomatolog.