Już niedługo w USA mogą zacząć pracować całkowicie zrobotyzowane ciężarówki. To efekt współpracy wydziału robotyki Uniwersytetu Carnegie Mellon i producenta ciężkiego sprzętu Caterpillar Inc. Od więcej niż dziesięciu lat naukowcy opracowują system, dzięki któremu zdalnie sterowane samochody mogą być zdalnie sterowane przez komputer i wykonywać zaprogramowane wcześniej zadania. Teraz ziszcza się marzenie naukowców, aby wcielić pomysł i gotowe już rozwiązania w życie. Dzięki współpracy z Caterpillar ciężarówki o ładowności powyżej 240 ton zostaną zaprzęgnięte do pracy bez konieczności zatrudniania kierowcy. Wywrotki bez kierowcy mają już nabywcę, choć jeszcze nie zostały wyprodukowane i na razie są w fazie testów. Jest nim wiodący koncern wydobywczy BHP Billiton Ltd. Koncern chciałby wprowadzić zautomatyzowane wywrotki do niektórych swoich kopalń odkrywkowych do 2010 roku. Czasu jest więc bardzo mało. Na szczęście Carnegie Mellon ma sporo doświadczeń. Między innymi w projektach autonomicznych pojazdów projektowanych dla amerykańskiej agencji DARPA (Defense Advanced Research Project Agency), która zwykle zamawia dokładnie to, co później kupuje amerykańskie wojsko lub NASA. Ekipa Carnegie Mellon sponsorowana przez Caterpillar wygrała rok temu wyścig Urban Challenge w Victorville w Kalifornii. Wyścig ten gromadzi na starcie tak zwane pojazdy autonomiczne, które aby jechać nie wymagają jakiegokolwiek zdalnego sterowania. Samodzielnie uczestniczą w ruchu dążąc do zadanego celu i same wybierają do niego drogę. Dzięki zamontowanym w nich czujnikom i systemom pozycjonowania (GPS) pojazdy jadą całkowicie samodzielnie. 60-miliowy wyścig ukończyło sześć samochodów-robotów, w tym Chrysler Carnegie Mellon. Teraz technologia rodem ze Science Fiction, znajdzie zastosowanie w przemyśle. h.k.
Pożegnanie z kierowcami
Zrobotyzowane ciężarówki Caterpillar mogą niedługo zrewolucjonizować kopalnie odkrywkowe.11.09.2008·0·Przeczytasz w 2 minuty