Z roku na rok dni z ponadprzeciętnie wysokimi temperaturami będzie przybywać, a w 2100 roku lato może trwać nawet pół roku – szacują naukowcy. Szanse na zatrzymanie globalnego ocieplenia są niewielkie, a bezczynność światowych rządów w tej sprawie nie napawa optymizmem. Nic dziwnego, że naukowcy zaczęli szukać bardziej bezpośrednich rozwiązań, które pozwolą ludziom przetrwać wyjątkowo upalne miesiące.
Inżynierowie z Uniwersytetu Zhejiang i Uniwersytetu Nauki i Technologii w Huazhong w Chinach opracowali specjalną „chłodzącą” tkaninę. Jest wykonana z mieszanki polilaktydu (w pełni biodegradowalnego polimeru), włókien syntetycznych i nanocząsteczek dwutlenku tytanu. – Mimo że wygląda jak zwykła koszulka, optycznie jest lustrem – mówi Tao Guangming, jeden z autorów badań.
Ludzki organizm potrafi sam się schładzać
Ludzka skóra, w przeciwieństwie do wielu ubrań, które nosimy, naturalnie emituje MIR, czyli rodzaj promieniowania podczerwonego o średniej długości fali. Ten rodzaj promieniowania jest powiązany z tzw. chłodzeniem radiacyjnym – zjawiskiem polegającym na obniżaniu temperatury danego ciała poniżej temperatury otaczającego powietrza, na skutek intensywnego wypromieniowania ciepła w postaci podczerwieni.
Chłodzenie radiacyjne w ostatnich latach jest coraz częściej wykorzystywane w projektowaniu chłodzących tworzyw sztucznych i ultra-białych farb. W przyszłości budynki pokryte tymi materiałami nie będą potrzebować wewnętrznych systemów klimatyzacji, a to pozwoli nie tylko zachować komfort pracy czy mieszkania, ale też oszczędzić energię elektryczną wcześniej zużywaną do zasilania klimatyzatorów.
Skóra pod tkaniną chłodniejsza o 5 st. C
Jako pierwsi na pomysł wykorzystania chłodzenia radiacyjnego w produkcji odzieży wpadli naukowcy z Uniwersytetu Stanforda. W 2017 r. zaprojektowali tkaninę, która pozwala na bezpośrednie przejście przez nią MIR z ludzkiego ciała, co pozwoliło schłodzić użytkownika o około 3 st. C. Aby jednak zachować swoją funkcję i możliwość przepływu MIR z ciała na zewnątrz, tkanina musiała być bardzo cienka. Jej grubość wynosiła jedyne 45 mikrometrów, co poddało w wątpliwość jej trwałość.
Aby zaprojektować grubszą tkaninę, inżynierowie Ma Yaoguang i Tao Guangming przyjęli nieco inne podejście. Zamiast przepuszczać przez materiał promieniowanie MIR emitowane przez ludzką skórę, wraz z zespołem zaprojektowali tkaninę, która wykorzystuje wiązania chemiczne do pochłaniania ciepła z ciała człowieka i ponownego emitowania energii w przestrzeń w postaci MIR. Dzięki temu tkanina ma grubość 550 mikrometrów i jest w stanie nie tylko odbijać promieniowanie UV, lecz także chłodzić użytkownika.
Aby przetestować funkcjonalność swojego wynalazku, chińscy naukowcy uszyli dopasowaną do ciała kamizelkę, której jedna połowa została wykonana z ich tkaniny, a druga z białej bawełny o podobnej grubości. Kamizelkę założył jeden z doktorantów współpracujących przy projekcie, a następnie usiadł w mocno nasłonecznionym miejscu.
Po godzinie takiego „leżakowania” naukowcy zmierzyli temperaturę skóry mężczyzny. Pomiary pokazały, że skóra chroniona przez nową tkaninę była o prawie 5 st. C chłodniejsza, niż strona odziana w bawełnę. Sam uczestnik eksperymentu przyznał, że odczuwał sporą różnicę.
Materiał może trafić do sklepów na całym świecie
Naukowcy ze Stanford zwracają uwagę, że materiał stworzony przez chińskich inżynierów powinien zostać też przetestowany w ruchu (gdy promienie słońca padają na niego pod innym kątem) oraz z użyciem luźniejszego kroju, ponieważ funkcja chłodząca opiera się na bliskim kontakcie tkaniny ze skórą.
Ma i Tao starają się teraz, aby ich materiał trafił na sklepowe półki na całym świecie. Twierdzą, że tkanina nasycona nanomateriałami zwiększy koszty produkcji zaledwie o 10 proc. w porównaniu ze standardową odzieżą.
Źródło: Science.