Spokojnie, zakłóceń spowodowanych przez namagnetyzowany obłok plazmy uderzający w magnetosferę Ziemi tym razem nie przewiduje się z jednego prostego powodu: do eksplozji doszło na niewidocznej z Ziemi stronie Słońca, a tym samym obłok poleciał w zupełnie innym kierunku.
Astronomowie analizujący przemieszczający się obłok plazmy ustalili, że przemieszczał się on z astronomiczną prędkością 3161 km/s. O ile zwykle po wyrzuceniu plazmy ze Słońca potrzebuje ona około trzech dni na oddalenie się od gwiazdy na odległość 150 mln km (w takiej odległości od Słońca znajduje się Ziemia), o tyle ten konkretny obłok pokonałby tę odległość w zaledwie 18 godzin.
Czytaj także: Maksimum słoneczne już się rozpoczęło. Przez jakiś czas Słońce będzie bardzo burzliwe
Nie zmienia to jednak faktu, że taka sama eksplozja może się w każdej chwili zdarzyć na widocznej stronie Słońca, a obszar, który odpowiada za ten wtorkowy koronalny wyrzut masy za dwa tygodnie będzie znajdował się po naszej stronie Słońca i będzie spoglądał bezpośrednio w kierunku naszej planety. Jeżeli dodamy do tego fakt, że ta konkretna grupa plam słonecznych jest wyjątkowo aktywna, może być ciekawie. Obserwacje wykazały, że w ciągu ostatnich 10 dni na niewidocznej stronie Słońca doszło już do czterech koronalnych wyrzutów masy.
Heliofizycy poinformowali także, że tuż przed tą masywną erupcją, doszło na południowo wschodniej krawędzi Słońca do dwóch innych koronalnych wyrzutów masy, których źródłem były protuberancje widoczne na krawędzi tarczy słonecznej.
Czytaj także: Bieguny Słońca zaczęły się odwracać? Zaskakujące doniesienia naukowców
Czym tak naprawdę jest koronalny wyrzut masy?
W trakcie maksimum słonecznego aktywność słoneczna przejawia się licznymi rozbłyskami słonecznymi. Są to nagłe, intensywne eksplozje energii, wywołane przez nagłe uwolnienie energii magnetycznej zgromadzonej w atmosferze Słońca. Rozbłyski słoneczne mogą trwać od kilku minut do kilku godzin i są źródłem intensywnego promieniowania rentgenowskiego i ultrafioletowego. Chociaż Ziemia jest chroniona przez swoją atmosferę i pole magnetyczne, silne rozbłyski mogą zakłócać łączność radiową i nawigację satelitarną.
Często rozbłyskom słonecznym towarzyszą koronalne wyrzuty masy (CME), czyli potężne erupcje plazmy i pola magnetycznego z korony słonecznej. Wyrzuty te mogą osiągać prędkość milionów kilometrów na godzinę i niosą ze sobą miliardy ton materii. Gdy CME dociera do Ziemi, może wywołać burzę geomagnetyczną, która manifestuje się jako zorze polarne, ale może też powodować zakłócenia w sieciach elektrycznych i uszkodzenia satelitów. Naukowcy stale monitorują aktywność Słońca, aby lepiej zrozumieć te zjawiska i minimalizować ich potencjalny wpływ na naszą planetę.