Jak wyglądał świat 365 milionów lat temu w późnym dewonie? Na lądach rosły pierwsze lasy oraz ewoluowały prymitywne zwierzęta lądowe – jednym słowem: życie wychodziło z wody. Nie oznacza to również, że w ówczesnych oceanach zanikała bioróżnorodność. Wręcz przeciwnie. Jednymi z głównych dewońskich drapieżników były przedziwne ryby zwane plakodermami.
Czytaj też: Ludzie i małpy kąpią się tu w wodzie z wnętrza Ziemi. Ona jest tam dosłownie skamieniała
Placodermi zawdzięczają swoją nazwę specyficznej budowie anatomicznej. Ich głowę otaczał twardy pancerz zbudowany z płytek. Chronił on przede wszystkim aparat gębowy, który był wyposażone w szczęki z zębami. Plakodermy nazywane są czasem rybami pancernymi. Razem z rybami fałdopłetwymi należą do najstarszych reprezentantów ryb na Ziemi. Żyły one od epoki syluru do dewonu (420-360 milionów lat temu).
Przed laty ten gatunek ryby odkryto w Polsce. Pewien szczegół anatomiczny przykuwał uwagę
Bardzo wyjątkowym przykładem ryb pancernych jest Alienacanthus malkowskii. Drugi człon mający swój korzeń w języku polskim powinien nam coś podpowiadać. Mianowicie pierwsze skamieniałości tej ryby były odnajdywane w naszym kraju, a dokładnie w kamieniołomach Ostrówka i Kowala w Górach Świętokrzyskich. Zostały one opisane jeszcze w 1957 roku przez polskiego profesora Juliana Kulczyckiego.
Czytaj też: Skamieniały „smok” przypominał trochę rybę, trochę ssaka. Nie ograniczał się w polowaniach
Cóż takiego było niezwykłego w anatomii tych plakoderm? Kulczycki zauważył pewne wydłużone struktury w szkielecie tych ryb. Nazwał je „kolcami kostnymi”. Musiało minąć ponad pół wieku, żebyśmy przekonali się naprawdę, czym są owe kolce. Okazuje się polski naukowiec nie miał świadomości, że odkrył skamieniałe szczątki najstarszej na Ziemi ryby z wydłużoną dolną szczęką (żuchwą).
67 lat później, na początku 2024 roku został opublikowany artykuł autorstwa paleontologów z Uniwersytetu w Zurychu, Uniwersytetu w Leiden, Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu, Uniwersytetu Świętego Józefa w Pensylwanii przy współpracy z Piotrem Szrekiem z Polskiego Instytutu Geologicznego – Państwowego Instytutu Badawczego. Z pracą międzynarodowego zespołu możemy zapoznać się na łamach czasopisma Royal Society Open Science.
Czytaj też: W Polsce żyły nie tylko dinozaury. Badacze z Krakowa na tropie innych skamieniałości
Naukowcy przeprowadzili ponowną analizę skamieniałości, przyglądając się również okazom znajdowanym w ostatnich latach w Maroku. Okazuje się, że jedynie z tych dwóch krajów znany jest zapis kopalny naszej plakodermy. Bardziej wnikliwa analiza przyniosła zaskakujący wniosek. Owy „kostny kolec” u Alienacanthus malkowskii był w rzeczywistości dolną szczęką znacznie wysuniętą do przodu. „Znacznie” oznacza tutaj wysunięcie o podwójnej długości głowy!
Szczęka u tej ryby była dłuższa niż sama głowa. Do czego służył ten „wynalazek” natury?
Niezwykła budowa ryby pozwalała jej zapewne efektywnie polować na ofiary. W końcu plakoderma dorastała do ponad metra długości (jej głowa i „dziób” liczyły 80 centymetrów). Nie była ona jedynym takim zwierzęciem na świecie, które wytworzyło sobie tak wydłużoną połowę szczęki, ale okazuje się, że jest najstarszym znanym w historii Ziemi przykładem takiej anatomii. Poprzedni rekordzista został znaleziony w skałach sprzed 310 milionów lat (z epoki karbonu).
Czytaj też: Wygląda jak ohydny jamochłon i jest najstarsza na świecie. W górach znaleźli rekordową skamieniałość
Autorzy badań spróbowali wywnioskować, jak mogła działać tak dziwna paszcza u plakodermy. Dolna szczęka posiadała ostre zęby zakrzywione do tyłu, które kończyły się tam, gdzie otwór gębowy się domykał z obu stron. Prawdopodobnie ryby były w stanie ruszać w niewielkim zakresie górną szczęką, dostosowując ją do ruchów dolnej. Wysunięta szczęka prawdopodobnie podczas polowań służyła do kłucia i atakowania swoich ofiar.
Chociaż budowa głowy dewońskiej plakodermy może wyglądać dla nas, jak coś naprawdę obcego i niespotykanego nigdzie indziej, to niemałym zaskoczeniem będzie zatem wieść dla niektórych, że dzisiaj również żyją takie ryby w oceanach! Mowa dokładnie o półdziobcowatych – rodzinie ryb belonokształtnych. Ich nazwa również bierze się od dysproporcji szczęk. W większości żyją one w ciepłych wodach słonych, a dokładnie w tropikalnych regionach Oceanu Atlantyckiego, Indyjskiego i Spokojnego. Dorastają tylko do 30 centymetrów długości i są wegetarianami, więc w pradawnymi plakodermami nie mają co się równać.