Wydarzenia z 79 roku były oczywiście wielką tragedią, powiązaną ze śmiercią tysięcy okolicznych mieszkańców. Z perspektywy archeologów powstała wtedy natomiast swego rodzaju kapsuła czasu, którą naukowcy mogą otworzyć niemal dwa tysiące lat później. W tym przypadku badacze zebrali informacje na temat niewolnictwa, które było w starożytności przerażająco powszechne.
Czytaj też: Gigantyczne budowle odwzorowują Drogę Mleczną. Archeolodzy znaleźli coś zadziwiającego
Pamiątką po nim jest budynek, w którym trzymano zniewolonych ludzi i osły. Przebywające tam osoby miały zajmować się mieleniem zboża, przy czym powstała w ten sposób mąka była później wykorzystywana do wypieku chleba. Z tego względu uczestnicy wykopalisk określają zidentyfikowany niedawno obiekt mianem piekarni więziennej.
Ciasne i praktycznie pozbawione pozbawione widoku na świat zewnętrzny pomieszczenia faktycznie przypominają więzienie. Jedyną szansą na zorientowanie się, co dzieje się na zewnątrz, było spoglądanie przez niewielkie i zakratowane okna, którymi wpadały niewielkie ilości światła słonecznego.
Starożytna piekarnia w Pompejach była miejscem, w których trzymano niewolników. Zajmowali się oni mieleniem zboża na mąkę
Jeśli chodzi o samo pomieszczenie, to było ono częścią większego budynku. Dom ten został podzielony na część mieszkalną, w której znalazło się miejsce dla licznych fresków oraz coś w rodzaju warsztatu, gdzie realizowano zadania takie jak mielenie zboża. W południowej części warsztatu znajduje się kamień młyński, a obok stajnia, którą rozpoznano po obecności koryta na paszę.
Do napędzania mechanizmu służącego do produkcji mąki wykorzystywano pary złożone z… osła i niewolnika. Pamiątką po ich ruchach są zagłębienia utworzone w podłodze pomieszczenia używanego do mielenia zboża. Możemy sobie wyobrazić, jak wiele obrotów wykonano tam na przestrzeni lat. I choć mówimy o realiach sprzed dwóch tysięcy lat, to te przerażające pamiątki po ówczesnym społeczeństwie przetrwały tę próbę czasu.