Zniesienie zmian czasu to jeden z postulatów polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Temat był wielokrotnie poruszany, ale wciąż brakuje nam konsensusu. Głównie dlatego, że kraje Unii Europejskiej są w tej sprawie podzielone. Wiele państw ma już dość przestawiania zegarków dwa razy w roku, a z nimi także pilnowania logistyki, sieci kolejowych i całej reszty infrastruktury. „Zabieranie i oddawanie” godziny ma też niekorzystny wpływ na samopoczucie obywateli, zwłaszcza jeśli pracują w weekendy.
Polska nie chce już zmiany czasu
Oczywiście nie będzie tak, że z dnia na dzień zostanie podjęta decyzja o tym, że już nie przestawiamy zegarków w marcu i październiku. Niemniej polscy działacze na szczeblu europejskim mają poparcie komisarza unijnego Apostolosa Dzidzikostasa w sprawie zniesienia uciążliwych zmian czasu. Uzyskanie go było możliwe dzięki środowej rozmowie komisarza do spraw zrównoważonego transportu i turystyki z polskim ministrem rozwoju Krzysztofem Paszykiem.
Czytaj też: Kaucja za butelkę i puszkę już jesienią. Może będzie czyściej, na pewno będzie drożej
Szef resortu podkreślał także korzyści płynące z braku zmiany czasu na gospodarkę w rozmowach z polskimi mediami.
Małgorzata Dzieciniak, rzecznik Ministerstwa Rozwoju i Technologii, przekazała wyniki rozmowy. Komisarz europejski ds. zrównoważonego transportu i turystyki został przekonany do pomysłu zniesienia zmiany czasu. Na stole pojawiły się nowe pomysły, które zyskały aprobatę pana Dzidzikostasa, a także argumenty gospodarcze i o zdrowiu publicznym. Szczegóły nie zostały jednak jeszcze ujawnione. Ministerstwo Rozwoju i Technologii przekaże je obywatelom w ciągu najbliższych tygodni.
Anna-Kaisa Itkonen, rzeczniczka Komisji Europejskiej, powiedziała zaś mediom, że KE popiera działania Polski i ponowne poruszanie tematu nieco zapomnianego przez pandemię COVID-19. Warto przypomnieć, że prace nad zmianą dyrektywy były na zaawansowanym etapie w 2018 roku, ale część krajów członkowskich nie zgodziła się na proponowane rozwiązania i projekt wylądował na półce na kilka lat.