Polska tętniła życiem już tysiące lat temu. Naukowcy natrafili na zaskakujące dowody w tej sprawie

Wśród niektórych osób panuje błędne przekonanie, jakoby tereny naszego kraju stały się cywilizowane dopiero w okolicach chrztu z 966 roku. Dowody archeologiczne w tej sprawie wskazują jednak na coś zgoła innego.
Polska tętniła życiem już tysiące lat temu. Naukowcy natrafili na zaskakujące dowody w tej sprawie

Najnowsze ustalenia są efektem pracy prowadzonych pod zarządem Przemysława Makarowicza z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jak wykazał on i jego współpracownicy, czyli autorzy publikacji zamieszczonej na łamach Nature Communications, obszary tworzący współcześnie Polskę i Ukrainę był w pewnym momencie miejscem nasilonych migracji. Ich trwanie sięga epoki brązu. 

Czytaj też: Warmińskie Pompeje. W Polsce znajduje się niesamowita kapsuła czasu

Zanim archeolodzy doszli do takich wniosków, wzięli pod uwagę dowody zebrane z 25 stanowisk rozsianych w kraju nad Wisłą i u naszych wschodnich sąsiadów. Łącznie przeprowadzono analizy 91 genomów, dzięki czemu członkowie zespołu badawczego byli w stanie określić ramy podróży sięgających nawet 3500 lat wstecz. Nieco wcześniej, na przełomie wczesnej i środkowej epoki brązu, doszło do wielkiej migracji, której efekty są widoczne do dziś.

Polska i Ukraina były miejscem nasilonych migracji już w epoce brązu. Dochodziło wtedy u nas do mieszania łowców-zbieraczy z rolnikami

Kto odwiedzały nasz obszar? Wśród zidentyfikowanego DNA wymienia się między innymi materiał genetyczny charakterystyczny dla łowców zbieraczy z północno-wschodniej Europy, między innymi Białorusi i krajów bałtyckich. Co ciekawe, w tych podróżach na duże odległości brali udział przede wszystkim mężczyźni. Według Macieja Chyleńskiego, jednego z autorów badań, mogło dojść do wymieszania łowców-zbieraczy z rolnikami. 

W poprzednich latach polscy i ukraińscy archeolodzy przeprowadzili ekspertyzy poświęcone dwóm kurhanom w miejscowości Myluvannia. W jednym z nich udało się zlokalizować pochówek dwóch koni, natomiast drugi zawierał konstrukcję w typie „domu zmarłych”. Znajdowały się tam spalone kości oraz kilkadziesiąt naczyń, pełniących zapewne role przedmiotów grobowych. Oba kurhany datowane są na pierwszą połowę II tysiąclecia p.n.e. Przed dwoma laty naukowcy wybrali się natomiast na cmentarzyska ze schyłkowego neolitu i epoki brązu w Wolicy w obwodzie tarnopolskim.

Czytaj też: Rządzili tym obszarem tysiące lat i nagle zniknęli w tajemniczych okolicznościach. Wreszcie wiemy, co się z nimi stało 

Mimo dotychczasowych, przełomowych ustaleń, polscy badacze zamierzają pójść jeszcze dalej. W ramach planowanych prac chcieliby przede wszystkim ustalić, jak dokładnie wyglądały migracje mające miejsce na terenie Europy Środkowej i Wschodniej. W grę wchodzi między innymi lepsze poznanie realiów bliższych współczesności, obejmujących epokę żelaza, która nastąpiła po erze brązu. Migracje z obu tych okresów zapewne będą się ze sobą łączyły, co powinno przełożyć się na skompletowanie przeszłości terenów naszego kraju. Wyjaśnionych zagadek będzie więc jeszcze wiele.