Archeolodzy z Uniwersytetu Wrocławskiego we współpracy z Mongolską Akademią Nauk, Uniwersytetem Edukacyjnym w Ułan Bator, Muzeum Archeologicznym w Gdańsku, Instytutem Archeologii i Etnologii PAN oraz Państwowym Instytutem Geologicznym prowadzą projekt naukowy dotyczący badania epoki kamienia na pograniczu Ałtaju i Pustyni Gobi w Mongolii.
Czytaj też: Polacy odnaleźli starożytne ukryte miasto! Gigantyczny sukces naszych archeologów
Tegoroczna wyprawa trwająca sześć tygodni zakończyła się na początku sierpnia i była drugą z trzech zaplanowanych w ramach projektu wypraw. Badacze pod kierownictwem dra hab. Mirosława Masojcia prof. UWr prowadzili prace w rejonie Tsakhiurtyn Hondi, czyli tzw. Doliny Krzemiennej – dowiadujemy się z komunikatu prasowego UWr.
Polacy prowadzili badania archeologiczne w Mongolii
Obszar ten charakteryzuje się dużą ilością wychodni skał krzemionkowych, które w przeszłości mogły służyć człowiekowi jako doskonały surowiec do wyrobu narzędzi. Naukowcy skupili się na badaniach ludzkiej aktywności w obydwu epokach czwartorzędu – plejstocenie i holocenie. Warto przypomnieć, że mamy tutaj do czynienia z poszukiwaniami śladów działalności grup łowców-zbieraczy, którzy nie prowadzili osiadłego trybu życia.
Dotychczasowe badania wskazują, że zanim Homo sapiens przybył na tereny Mongolii (oraz sąsiednich krajów), obszar ten zasiedlali przedstawiciele gatunków Homo neanderthalensis oraz Homo denisoviensis. Naukowcy wskazują, że jak na razie badania archeologiczne były prowadzone w obrębie czterech paleojezior odkrytych na powierzchni kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych.
Tegoroczne eksploracje skupiały się nie tylko na dalszej prospekcji powierzchniowej i lokalizacji nowych stanowisk badawczych, ale również na wykopaliskach przy trzecim paleojeziorze oraz na stanowisku jaskiniowym FV8 w masywie Bogdyn Nuuru – czytamy w informacji prasowej.
Celem badań w FV8 było poszerzenie wykopu badawczego o kolejne 4 metry kwadratowe i rozeznanie się w stratygrafii tego miejsca. Naukowcom udało zejść się do 2,8 metra głębokości. W najgłębszych warstwach (i zarazem najstarszych) natrafiono na kilkanaście paciorków kościanych, które wydatowano wstępnie na wczesny górny paleolit. Pomogła w tym wiedza na temat wieku szczątków zwierzęcych znalezionych dwie warstwy wyżej w profilu (25 tys. lat), które wydatowano metodą radiowęglową. Szczątki organiczne z najgłębszej warstwy również zostaną poddane temu samej metodzie określania wieku.
Czytaj też: Co Polacy mają w genach? Rewolucyjne wyniki ujawniły, kim właściwie są Słowianie
Badacze dodają również, że przebadali także obszar tzw. piątego jeziora, które zlokalizowane było najdalej na południowy zachód. Natknięto się tam na ślady działalności człowieka, który prawdopodobnie przemierzał te tereny we wczesnym holocenie (niecałe 10 tys. lat temu). Odkryto pozostałości po palenisku oraz małe jamy, w których schowane były przedmioty kamienne i ceramika. Co więcej, naukowcy odnaleźli również zawieszki i paciorki wykonane z jaj strusia. Cały ten inwentarz przedmiotów pokazuje nam, jak bardzo rozwinięty był ówczesny warsztat produkcji narzędzi i prawdopodobnie też biżuterii.
Kolejna ekspedycja polsko-mongolskiego zespołu dopiero za rok. Nie mamy jednak wątpliwości co do tego, że archeolodzy z pewnością odkryją kolejne ślady bytowania plejstoceńskich i holoceńskich wspólnot ludzkich. Zakamarki Pustyni Gobi i Ałtaju zdają się być nietkniętymi antropopresją, dzięki czemu mogą skrywać jeszcze wiele niespodzianek dla świata nauki.