Naukowcom udało się wykazać związek istniejący pomiędzy emocjami wywołanymi przez przyjemną dla naszych uszu muzykę a krążeniem krwi w naszym organizmie. Kardiolodzy przeprowadzili eksperyment muzyczny – wzięli w nim udział ochotnicy obu płci w średnim wieku. Na każdym z czterech etapów eksperymentu byli oni wybiórczo obserwowani. Aby zniwelować efekt emocji ubocznych, naukowcy zakazali ochotnikom słuchania ulubionej muzyki przynajmniej przez dwa tygodnie przed rozpoczęciem doświadczenia. Najpierw ochotnicy byli proszeni o wysłuchanie swojej ulubionej kompozycji, a następnie – kompozycji wzbudzającej u nich negatywne emocje. W trzecim etapie doświadczenia osoby te słuchały muzyki relaksacyjnej, a w czwartym – oglądały fragmenty komedii. We wszystkich stadiach eksperymentu naukowcy rejestrowali stan emocjonalny ochotników, a w nocy przed słuchaniem muzyki – za pomocą ultrasonografu mierzyli u nich stopień rozszerzenia naczyń krwionośnych, co pozwoliło na ocenę, w jaki sposób wewnętrzna powierzchnia naczyń reaguje na bodźce związane z odczuwaniem emocji. Zasada jest prosta – im szersze naczynia krwionośne, tym lepiej dla zdrowia człowieka.
Okazało się, że po wysłuchaniu przyjemnej muzyki średnica naczyń krwionośnych zwiększyła się średnio o 26%. Muzyka nieprzyjemna dla słuchacza spowodowała zmniejszenie średnicy o 6%. Podobnie, jak ulubione kompozycje, zadziałały seanse komediowe i relaksujące. Śmiech podczas oglądania komedii wywołał rozszerzenie naczyń krwionośnych o 19%, a relaks – o 11%. Co ciekawe, najwięcej ochotników wybrało w charakterze swej ulubionej, pogodnej muzyki country, podczas gdy heavy metal w większości przypadków wywoływał niepokój.
Michael Miller, naukowiec prowadzący badanie, podkreśla jednak, że trudno stwierdzić jednoznacznie, jaki wpływ na daną osobę może mieć określony typ muzyki. Emocje wywoływane przez muzykę są zindywidualizowane – na jedną osobę może oddziaływać na przykład rytm, na drugą– inny element kompozycji. Lecz wiadomo już, że muzyka nie pozostaje bez wpływu na układ krwionośny człowieka. JSL
źródło: www.umm.edu