Podwodne uszy uratują wieloryby

Wieloryby często giną w zderzeniach ze statkami. Wydawałoby się, że te olbrzymie ssaki mają świetny słuch, który w porę ostrzeże je przed zbliżającym się statkiem. Jednakże, zgodnie z najnowszymi badaniami, zwierzęta te po prostu głuchną w wyniku hałasu, jaki panuje w morzu.

Francuski biolog Michel André, dyrektor laboratorium bioakustyki (El Laboratori d’Aplicacions Bioacústiques) Politechniki w Katalonii już w 1992 roku rozpoczął badania nad wpływem hałasu morskiego na zwierzęta podwodne. Wtedy właśnie w pobliżu Wysp Kanaryjskich doszło do zderzenia promu pasażerskiego z grzejącym się na powierzchni wody kaszalotem, wskutek czego na pokładzie promu zginął pasażer. Wiele podobnych zdarzeń przynosiło śmierć wielorybom, delfinom i innym mieszkańcom mórz. Naukowiec zbadał ciała pary kaszalotów, które zginęły w podobnych okolicznościach i stwierdził z zaskoczeniem, że oba mają podobne uszkodzenia ucha wewnętrznego. Zespół naukowców zbadał następnie 215 zdrowych kaszalotów i odkrył, że nie reagują one na dźwięki niskiego zakresu częstotliwości, odpowiadającego uszkodzonym częściom ucha wewnętrznego. W tym właśnie zakresie mieszczą się również dźwięki produkowane przez statki. Potężny hałas produkują także urządzenia tomografii sejsmicznej, pomagające w poszukiwaniach ropy naftowej i gazu ziemnego.  Francuski naukowiec postanowił więc skonstruować automatyczny system, alarmujący zwierzęta o zbliżaniu się statków. Dzięki temu pomysłowi Michel André został laureatem konkursu innowacji Rolex Awards for Enterprise w 2002r. Jego „system zapobiegania zderzeń z wielorybami” WACS (whale anti-collision systems) składa się z łańcucha boi wyposażonych w czułe hydrotelefony, w aparaturę analizującą dźwięki i określającą współrzędne każdego wieloryba w trzech wymiarach, a także w system łączności, wysyłający informację do stacji brzegowej. Zadaniem stacji brzegowej byłoby informowanie przepływających w strefie danej jednostki WACS statków o obecności wieloryba. System rozpoznaje nie tylko dźwięki wydawane przez zwierzęta, lecz również echo, odbijające się od milczących wielorybów.
Opracowanie systemu zajęło francuskiemu naukowcy i jego kolegom z hiszpańskiego laboratorium kilkanaście lat. W Barcelonie powstała nawet specjalna organizacja „Dźwięki morza” (Sons de Mar), której zadaniem jest rozpowszechnienie systemu WACS po morzach i oceanach całego świata. WACS może również rozpoznawać po głosie pojedyncze osobniki w wielorybich rodzinach. To osiągnięcie naukowiec zawdzięcza senegalskiemu bębniarzowi, którego poprosili o pomoc biolodzy. André zauważył bowiem podobieństwo pomiędzy sygnałami wielorybów, a rytmicznymi motywami tradycyjnych afrykańskich bębnów. Po wysłuchaniu nagrań głosu kaszalotów muzyk z Senegalu potwierdził, że podobieństwo istnieje i szybko nauczył się odróżniać po głosie poszczególne zwierzęta. Naukowcy opracowali algorytm „pomiaru identyczności rytmicznej” (RIME) i “nauczyli” tej sztuczki system WACS.
JSL
źródło: www.rolexawards.com