Po wjeździe do niemieckiego Niederfinowa witają nas dwie potężne stalowe konstrukcje. Jesteśmy zaledwie 20 km od polskiej granicy i ok. 60 km od Berlina. To tu łączą się Odra i Hawela – rzeki, których koryta miały się nigdy nie spotkać. Tutaj też spełnia się sen o imponującej niemieckiej żegludze śródlądowej.
Idea połączenia szlaków wodnych w jedną sieć pojawiała się już w wiekach średnich, ale dopiero w czasie rewolucji przemysłowej udało się wprowadzić w życie śmiałe plany dawnych inżynierów. Nieco później takim spełnieniem była rozpoczęta w 1927 roku budowa śluzy windowej w Niederfinowie.
Jak to działa?
W Niederfinowie różnica poziomów między górnym a dolnym odcinkiem kanału Odra – Hawela wynosi 36 metrów wysokości. By umożliwić statkom pokonanie tego dystansu zastosowano system podnośni. Nie ma tu haków ani żurawi. Jest za to coś w rodzaju gigantycznej wanny, do której wpływają statki i którą jak windę – tyle że wypełnioną wodą – unosi i opusza specjalny system obciążeń. Wszystko zamontowane jest na ponadpięćdziesięciometrowej stalowej wieży.
By na własnej skórze przekonać się, jak działa mechanizm śluzy windowej, można wypożyczyć kajak. To też okazja, by skorzystać z atrakcji, jakie oferuje region: w okolicy Niederfinowa można zobaczyć m.in. śluzę Liepe z 1914 roku, elektrownię z 1926 roku czy najstarszy, sztucznie stworzony, niemiecki kanał – Finow. Do tego sporo natury, która wydaje się być w bardzo dobrej formie.
Bezpiecznie i tanio
Czy można ingerować w naturę i współistnieć z nią? Niemcy twierdzą, że właśnie dzięki wodnemu transportowi śródlądowemu oszczędzają nie tylko czas i pieniądze, ale też środowisko. Drogi wodne uznawane są bowiem za najbezpieczniejsze i najbardziej ekonomiczne rozwiązanie: tego typu transport to mniejsze zużycie energii i mniejsze koszty związane z wypadkami komunikacyjnymi, które na wodzie praktycznie się nie zdarzają.
I tak, na terenie Niemiec znajduje się obecnie ponad 7 tys. km dróg wodnych – szlaków żeglownych poprowadzonych m.in. na rzekach i sztucznie stworzonych kanałach (to jedna czwarta całego systemu dróg wodnych w Unii Europejskiej!).
Stare obok nowego
Niemcy do dziś inwestują w wodny transport śródlądowy. Dlatego też najstarsza w Niemczech podnośnia statków ma wkrótce odejść na emeryturę, a jej zadania ma przejąć nowoczesna odpowiedniczka.
Sposobu na modernizację tego miejsca poszukiwano od 1992 roku. Pomysłów było wiele: od zastosowania klina wodnego, wyciągu pochyłego, po wariant z kilkoma śluzami. Ostatecznie wygrało to samo rozwiązanie co kiedyś: mechanizm podnośni pionowej (w nowoczesnej podnośni zjazd w górę i w dół ma potrwać zaledwie 3 minuty!).
Otwarcie zaplanowano na 2016 rok, jednak ze względu na opóźnienia termin uruchomienia nie jest dokładnie znany. Jedno jest pewne: nawet jeśli słowa “kanał”, turbina” i “śluza” nie działają ci na wyobraźnię, podnośnia w Niederfinowie zrobi na tobie wrażenie!