Wydarzenia te miały miejsce we wtorek i wywołały ogromne zainteresowanie ze względu na to, jak rzadko zdarzają się podobne zjawiska. A ich zarejestrowanie jest przecież jeszcze rzadsze! Nagranie ukazujące to, co się wydarzyło, możecie zobaczyć poniżej.
Czytaj też: Burzliwe przejście w pobliżu Słońca. Kometa poczuła wściekłość gwiazdy na własnym ogonie
Słońce doświadcza licznych eksplozji, przy czym ich liczba rośnie, gdy nasza gwiazda zbliża się do szczytu swojej aktywności. Takowy właśnie nadchodzi, lecz astronomowie nie są w stanie określić, kiedy dokładnie nastąpi. Wnioskując na podstawie zjawisk słonecznych można jednak przypuszczać, iż maksymalne ich natężenie już nastąpiło, albo pojawi się w najbliższych tygodniach bądź miesiącach.
Z jednej strony konsekwencje takiej aktywności mogą być całkiem przyjemne dla oka, ponieważ oznaczają możliwość obserwowania efektownych zórz. Z drugiej natomiast rodzi ona potencjalne zagrożenia, podyktowane interakcjami cząsteczek pochodzących ze Słońca z tymi wchodzącymi w skład ziemskiej atmosfery. Mogą wtedy występować silne burze magnetyczne, zagrażające tutejszej infrastrukturze i satelitom.
W przypadku wtorkowych wydarzeń główną rolę odegrały tzw. plamy słoneczne, czyli obszary o nasilonym polu magnetycznym. Jest ono nawet 2500 razy silniejsze od ziemskiego i wyróżnia się także na tle innych lokalizacji na powierzchni naszej gwiazdy. To właśnie w obrębie tych plam dochodzi do potężnych wybuchów, które emitują wysokoenergetyczne cząsteczki w przestrzeń kosmiczną.
Poczwórna eksplozja na Słońcu miała miejsce we wtorek i została zarejestrowana przez należące do NASA Solar Dynamics Observatory
O ile zazwyczaj owe eksplozje mają pojedynczy charakter, tak zdarza się, że występuje ich wiele w jednym momencie. W ramach badania z 2002 roku astronomowie stwierdzili, iż wydarzenia te są ze sobą powiązane za sprawą pętli magnetycznych. Oczywiście częstotliwość takich wielokrotnych eksplozji zachodzących w jednym czasie jest bardzo niska, co nadaje ostatnim wybuchom szczególną rangę.
Czytaj też: Miniaturowy księżyc Ziemi oderwał się… od Księżyca. Naukowcy wiedzą nawet, z którego krateru pochodzi
Jak na razie nie ma pewności, czy na Ziemi odczujemy konsekwencje wtorkowych eksplozji. Astronomowie sugerują, że jeśli wysokoenergetyczne szczątki uderzą w naszą planetę, to nastąpi to jutro, 26 kwietnia. Być może doprowadzi to do wytworzenia efektownych świateł, które będą widoczne w większej odległości od biegunów, niż ma to miejsce zazwyczaj. Bardziej negatywne konsekwencje, gdyby tylko było to możliwe, warto byłoby pominąć.