Wcześniej prowadzone badania sugerowały, iż astronauci tracą od 1 do 2 procent gęstości kości na każdy miesiąc spędzony w kosmosie. Te najnowsze kreują natomiast znacznie bardziej pesymistyczny obraz sytuacji. Zanim naukowcy doszli do takich wniosków, wzięli pod lupę nadgarstki i kostki 17 astronautów przed, w trakcie i po pobycie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Kości astronautów z ISS w centrum zainteresowania
ISS unosi się nieco ponad 400 kilometrów nad powierzchnią naszej planety. Mogłoby się wydawać, że to niewielki dystans, jednak okazuje się on wystarczający, by ludzie mogli odczuć negatywne skutki pobytu z dala od powierzchni. Gęstość kości, która uległa obniżeniu w czasie pobytu na pokładzie stacji okazała się odpowiadać utracie, do jakiej doszłoby na przestrzeni kilku dekad, gdyby astronauci przebywali na Ziemi.
Na tym złe wieści się nie kończą, ponieważ naukowcy zauważyli, że gęstość kości podudzia dziewięciu astronautów nie powróciła do pierwotnego stanu nawet po roku spędzonym na Ziemi. Po tym czasie braki odpowiadały trwającej około dekady utracie gęstości w warunkach ziemskich. Najpoważniej odczuwali konsekwencje rzecz jasna ci, którzy przebywali na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej najdłużej – od 4 do 7 miesięcy. Szczegóły na ten temat są dostępne w Scientific Reports.
Tego typu doniesienia są złym zwiastunem w kontekście planów dotyczących długoterminowego pobytu poza naszą planetą. Tym bardziej, że na przykład pomysł kolonizacji Marsa zakłada pobyt na Czerwonej Planecie przez dłuższy czas niż kilka miesięcy – być może będzie to wręcz podróż w jedną stronę. Nie jest również jasne, jak bardzo może postępować spadek gęstości. Czy jest granica, której nie da się przekroczyć? Czy organizm jest w stanie “przyzwyczaić” się do zmian? Czy mają one w pełni odwracalny charakter?
Jaka przyszłość czeka loty kosmiczne?
Pytań jest bez wątpienia więcej niż odpowiedzi, a inne badanie sprzed dwóch lat wykazało, iż trzyletni lot na Marsa doprowadziłby do sytuacji, w której 1/3 członków załogi będzie zagrożonych osteoporozą. I choć mogłoby się wydawać, że sposobem na ubytki jest regularna aktywność na pokładzie statku, to jej efekty nie są zbyt duże. Guillemette Gauquelin-Koch z francuskiej agencji kosmicznej CNES porównuje to do sytuacji, w której przez 2 godziny uprawiamy sport, by przez resztę doby nie ruszyć się z łóżka. Co ciekawe, wśród aktywności, które najlepiej wpływają na poprawę gęstości kości, naukowcy wymieniają podnoszenie ciężarów. Okazuje się ono znacznie skuteczniejsze niż na przykład bieganie bądź jazda na rowerze.