O tym, że po przejściu zakażenia koronawirusem nie zawsze prędko wraca się do pełni zdrowia, wiemy od dawna. Ozdrowieńcy mają wiele symptomów świadczących o przebytej infekcji, także neurologicznych, z których część może utrzymywać się miesiące po wyzdrowieniu. Niestety naukowcy odkryli właśnie, że przechorowanie Covid-19 może mieć jeszcze jeden negatywny efekt. Dotyczy on układu naczyniowego.
Jak koronowirus wpływa na męską potencję
Wnętrze naczyń krwionośnych wyściela pojedyncza warstwa komórek śródbłonka naczyniowego. Dysfunkcja śródbłonka jest uważana za jeden z głównych czynników poprzedzających, a zarazem ułatwiających rozwój miażdżycy i cukrzycy. To jednak nie koniec.
– Nasze badanie pokazuje, że COVID-19 wywołuje wielosystemowe zaburzenia czynności śródbłonka naczyniowego daleko wykraczające poza płuca czy nerki. COVID-19 dociera do śródbłonka i poprzez niego wpływa na wiele organów, w tym na penis – tłumaczy główny autor badania, dr. Ranjith Ramasamy.
Jak to ustalono? Zespół dr. Ramasamy pobrał tkanki penisa byłych pacjentów covidowych (jeden był hospitalizowany z tego powodu, drugi miał umiarkowane objawy) podczas zabiegów wszczepienia protez. Zabiegi były konsekwencją problemów z erekcją.
Tkanki do analizy pobrano też od dwóch innych mężczyzn podczas takiej samej operacji, którzy jednak nigdy nie przeszli infekcji SARS-CoV-2. Wszystkie próbki zbadano zarówno na obecność wirusa, jak i zaburzeń czynności śródbłonka.
Koronawirus nadal obecny w organizmie
Okazało się, że w przypadku obu rekonwalescentów covidowych (wyzdrowieli sześć i osiem miesięcy przed zabiegiem) wirus nadal był obecny w tkankach penisa. U obu znaleziono też dowody na zaburzenia pracy śródbłonka. U tych, którzy nigdy nie chorowali na COVID-19, ani wirusa, ani dowodów na zaburzenia czynności naczyń krwionośnych nie było.
– Wyniki każą sądzić, że wszyscy mężczyźni, którzy przeszli infekcję SARS-CoV-2, powinni mieć świadomość potencjalnych konsekwencji dla swojej sprawności seksualnej – uważa dr Ramasamy. – Jeśli mają problemy z erekcją, powinni zgłosić się do lekarza – dodaje.
Co ciekawe, we wcześniejszych badaniach zespół dr. Ramasamy wykrył SARS-CoV-2 w tkankach jąder części pacjentów zainfekowanych wirusem. Być może, sugerują badacze, jesteśmy bliżej zrozumienia potencjalnego wpływu koronawirusa na męską płodność oraz to, czy może on być przenoszony drogą płciową.
Źródło: The World Journal of Men’s Health